Brudna zabaweczka

Polecam serdecznie wydawnictwo jak zawsze wszystko pięknie i z zgodne z opisem.

Ma trochę niedociągnięć, w końcu z nałogu nie wychodzi się w tydzień.

wszystko tutaj się łączy, super pokazane jak tworzy się więź

„– Dziękuję, że mnie uratowałeś. […] – Nie dziękuj mi jeszcze, Króliczku – odpowiadam łagodnie, mimo że wiem, że już odpłynęła. – W tej historii to ja jestem myśliwym i właśnie zaczęło się polowanie.” Pióro K. Webster miałam okazję poznać podczas lektury serii „The V Games”, którą napisała w duecie z Ker Dukey. Wiedziałam zatem czego mniej więcej mogę spodziewać się po jej solowej powieści. Mniej więcej jest tu kluczowym określeniem, bo lektura przeszła moje najśmielsze oczekiwania. „Brudna zabaweczka” to powieść, która nie trafi w gusta każdego. Jest mocna, odważna, bezkompromisowa. Jednocześnie zła, niemoralna i pochłaniająca. To dark romans w czystej postaci. I ja to kocham! Głównym bohaterem jest Braxton Kennedy, człowiek obrzydliwie bogaty, mający specyficzne upodobania. Jessica miała być jego dwudziestą zabaweczką. Kolejną prost¥tutką, którą wyciągnie z rynsztoka, naprawi, pobawi się nią i się jej pozbędzie. Tylko Króliczek nie jest jak poprzednie zabaweczki… i Braxton szybko się o tym przekona. Autorka zdecydowanie nie boi się poruszać trudnych i kontrowersyjnych tematów, zaczynając od prostytucji i uzależnienia od narkotyków, na BDSM i sadomasochizmie kończąc. Sceny te są obrazowe, ukazane od tej brudnej strony wywołując skrajne odczucia. Dzieje się, oj dzieje.  K. Webster zadbała również o podłoże psychologiczne bohaterów, serwując fascynującą i wciągająca podróż po zakamarkach ich psychiki. Przeszłość obojga należy do tych niezwykle emocjonalnych, po prostu trudnych. Zostali doświadczeni przez los w sposób okrutny, co szczególnie wpłynęło na ich obecne życie i upodobania. Zarówno Braxtona, jak i Jessikę otacza aura tajemnicy, są bardzo nieoczywiści, nie odkrywają swoich kart od razu, a czytelnik zgłębia ich warstwa po warstwie. Autorka fantastycznie przedstawia ich przemianę. Jest ona naturalna i niewymuszona. Zwłaszcza Braxton do samego końca pozostaje nieobliczalny, co dodaje opowieści dreszczyku niepewności. Końcówka zawirowaniami przyprawia o szybsze bicie serca, a przy tym niesamowicie porusza. To prawdziwy rollercoaster przeróżnych doznań. „Brudna zabaweczka” to lektura dla pełnoletnich i świadomych czytelników. Liczne są tu brutalne i drastyczne sceny, nie tylko w sferze seksualnej. Powieść wywołuje skrajne emocje, ale przy tym porywa i zachwyca złożonością. Ukazuje nietypową, pokręconą, ale wyjątkową na swój sposób historię miłosną, która zawładnęła moimi zmysłami. Jeśli nie boicie się takich klimatów, to gorąco zachęcam do lektury. Zapewniam, że się nie zawiedziecie, a ja życzę sobie więcej powieści takich jak ta.