Dziewczyna z zajęć malarstwa

❤️Przedpremierowa recenzja patronacka❤️ "Jakoś nie mogę uwierzyć, że ktokolwiek mógłby tak przekonująco grać miłość. Tego nie da się ot tak po prostu udawać." Kaylee, ale wszyscy mówią na nią Lee, to druga z bliźniaczek słynnej pary wilków z Wall Street-Clarków. Uczęszcza na zajęcia z malarstwa. Nudni modele do aktów, nie zachęcają, aby się tam uczęszczać. Jednak nastaje ten dzień, w którym pojawi się prawdziwy grecki bóg-Aiden Walker. Nie będzie on tam przez przypadek. Jest to jego kara za wdanie się w bójkę. Początkowo myślał, że będzie to zajęcie, które sprawi, że zaśnie po pięciu minutach, bo nie ukrywajmy, ale siedzenie w tej samej pozie przez kilka godzin, nie należy do najciekawszych zajęć. Tylko że się myli. Niska, brązowo włosa dziewczyna zapewni mu rozrywkę. Uwierzcie mi, ich początkowe zgrywanie "niezainteresowanych" z czasem wybuchnie i przerodzi się w fale pożądania. Czy będą umieli ją zatrzymać? "Dziewczyna z zajęć malarstwa" to książka, która przedstawia historię dwójki młodych ludzi, którzy pochodzą z tego samego świata, ale ich rodziny ukształtowały ich na zupełnie inne osoby. To, jakie dostajemy wsparcie na samym początku, ma swoje przełożenie na to, jak będziemy zachowywać się w przyszłości. Bohaterowie tej książki, czyli Kaylee oraz Aiden to postacie, które od razu polubiłam. Ich sprzeczki pomiędzy sobą doprowadzą was do wybuchu śmiechu i to wielokrotnie. Czasami się zastanawiałam, skąd oni biorą te teksty, bo w życiu nie wpadłabym na to, co można powiedzieć. Oboje są twardo stąpającymi po ziemi ludźmi, z tą różnicą, że Aiden już odnalazł swój pomysł na swoją przyszłość, a Kaylee jeszcze nie wie, tak naprawdę kim chce być. Boi się to tego przyznać, bo myśli, że zawiedzie tym swoją rodzinę, ale nie zdaje sobie chyba sprawy, że ma tak ogromne wsparcie i dążą ją miłością do takiego stopnia, że byliby w stanie oddać za nią życie. Niestety tego samego nie może poczuć Aiden. Pochodzi on z rozbitej rodziny. Nie ma wsparcia. Nie ma ciepła, które potrzebuje. Dopiero Lee pokazała mu, czym jest prawdziwa miłość, ale jego nieprzemyślane słowa, jeden głupi zakład... Zobaczycie sami, co się stanie. Pomiędzy nimi rodziło się uczucie. Będąc obok siebie, stawali się beztroscy, wywoływali żar oraz posuwali się czasami do nierozważnych zachować. Iga ty chyba dalej żyjesz akcja w schowku

Aiden Walker kolejny raz wdaje się w bójkę. Tym razem jednak musi ponieść konsekwencje swojego zachowania i tym samym w ramach kary być modelem do aktów na zajęciach malarstwa. Dla młodego chłopaka nie ma nudniejszego zadania na świcie niż siedzenia na krześle, ale... pewna ciemnowłosa dziewczyna urozmaica mu czas. Wzajemna niechęć zamienia się w pożądanie, a ta... w pewien niebezpieczny niezobowiązujący układ. Czy wszyscy wyjdą z tego cało? Aiden to mądry i ambitny chłopak. W relacjach z dziewczynami nie ukrywa, że interesuje go tylko zabawa, najlepiej jednorazowa, bezpóźniejszych komplikacji. Nie będę ukrywać z jak wielką radością obserwowałam jak pewna niska brunetka ustawiała go do pionu. Szybko zajęła jego myśli i zabrała całą uwagę. Zgryźliwe komentarze i słowne przepychanki, sarkazm i poczucie humoru do główny prym tej książki. Dawno tak świetnie się nie bawiłam czytając.  Myślę, że gdybym dostała w ciemno tę historię do przeczytania to od razu bym wiedziała czyja córka jest główną bohaterką. Pewna siebie, bezpośrednia, wygadana, dla nie których troszkę za niska. Może czasem zagubiona, ale zawsze pozostawała sobą. Absolutne przeciwieństwo swojej siostry pod względem charakteru. I niestety miała słabość do bad boyów, a teraz jeden z nich ciągle koło niej krążył... Kiedy pożądanie i emocje biorą górę Lee ma wrażenie, że unosi się nad ziemią. Jak bolesny będzie jej upadek? #dziewczynazzajęćmalarstwa to historia o poszukiwaniu siebie. O poczuciu, że jest się niewystarczającym, że nie spełnia się oczekiwań innych. O pierwszych miłościach, manipulacjach, zazdrościach, walce serca z rozumem. O wsparciu najbliższych, zaufaniu i trudnej sztuce komunikacji. O pięknych słowach w które czasem za mocno wierzymy, rozczarowaniach. Dużo w niej zabawy i radości z czytania ponieważ cały czas towarzyszą nam charyzmatyczni bohaterowie. Z jednej strony z utęsknieniem wyczekiwałam zakończenia tej serii, a z drugiej jest mi żal się z nią rozstawać. To od rodziny Clarków rozpoczęła się moja przygoda z twórczością Autorki i na prawdę piekielnie trudno jest mi się z nią rozstawać. Zwłaszcza, że Dylan Clark tez się czasem tu zjawia w pełnej swojej okazałości nadopiekuńczego ojca ( a tutaj nawet ewoluował!) i kochanego męża.  Mam nadzieję, że na następne powieści Pani Igi Daniszewskiej oraz na temperamentnych bohaterów ( w tym nowych książkowych mężów) nie będziemy musieli długo czekać. Z czystym sumieniem #piekielniepoelcam i zachęcam do lektury.

" Ładny i mądry, a przy okazji jeszcze dupek – to nie było dobre połączenie, jeśli ktoś nie chciał się emocjonalnie poharatać". ▫️▫️▫️ Lekki hate-love w młodzieńczym stylu, gdzie dwójka młodych dorosłych, jakby skazanych na swoje towarzystwo coraz chętniej szuka powodów by spędzać ze sobą czas. Studenckie życie w połączeniu z romansem gdzie jak na Ige Daniszewską przystało, nie zabrakło również miejsca na odrobinę humoru