Kochanie, nie okłamuj mnie

2021-07-12 23:51:27 - Lubię To Czytam

"Kochanie, nie okłamuj mnie" jest ścisłą kontynuacją pierwszego tomu "Zakochana w kłamcy". Zaczyna się dokładnie w miejscu, w którym skończyła się poprzednia część. Mel i Rhys pozostają uwikłani w sprawy, o których mają mgliste pojęcie. Wrogowie czają się na każdym kroku i nie pozwalają na najmniejszy błąd. Uczucie rodzące się między bohaterami w poprzedniej części, teraz ma szansę zakwitnąć w pełni. Nie zmienia to jednak faktu, iż wiele osób nie życzy im dobrze, a każde, nawet najmniejsze potknięcie może zostać wykorzystane w celu przejęcia władzy.
Drugi tom "Zakochanej w kłamcy" jest zdecydowanie bardziej klarowny i przejrzysty. Czytelnik dokładniej poznaje bohaterów oraz kierujące nimi motywy. Wyjaśnia się skrywana od lat tajemnica, której częścią, zupełnie nieświadomie, była Mel. Ten wątek delikatnie mnie rozczarował. W pierwszym tomie urósł on do ogromnych rozmiarów, a jego rozwiązanie zapowiadało się bardzo mocno i dynamicznie. Przyznaję, zakończenie było zaskakujące, niemniej czegoś w tym wszystkim zabrakło. Opis na okładce książki zapowiada całość bardzo dramatycznie, jednak tej dramaturgii zabrakło. Książkę czyta się lepiej, bardziej płynnie. Opisywane wydarzenia są bardziej przemyślane i zaplanowane, przez co zmniejsza się chaos, który w niewielkim stopniu charakteryzował pierwszy tom. Główna bohaterka w pewnym momencie zaczyna wzbudzać irytację. Bardzo brakowało mi w jej zachowaniu momentu przełamania, pewności siebie. Jej relacje z Rhysem są bardzo niestabilne, a ona mimo myślenia i teoretycznego podjęcia decyzji, wciąż powiela schemat powrotów do tego mężczyzny.
Troszeczkę rozczarowało mnie zakończenie tej historii. Brakowało mi w nim charakteru i pazura. Całość zdecydowanie lepsza niż pierwszy tom, niemniej dylogia "Zakochana w kłamcy" jest całkiem dobra. Jak już wspominałam, książki są ściśle ze sobą powiązane, więc czytanie ich osobno mija się z celem. Jestem również bardzo ciekawa kolejnej książki Autorki, ponieważ bardzo interesuje mnie kierunek, w którym rozwinie się jej styl pisania.

2021-06-13 20:28:02 - Anna

Kiedy Melody odkrywa czym, tak naprawdę zajmuje się Rhys, jest w niemałym szoku. Czuje się oszukana i zdradzona i chociaż chciałaby odejść, zapomnieć, nie potrafi. Zbyt mocno go kocha, aby wymazać go ze swojego życia. Nie pozostaje jej nic więcej jak się pogodzić z tym, że mężczyzna jej życia jest głową hiszpańskiej mafii. To jednak nie koniec tajemnic i kłopotów. Rhys podczas wyjazdu w interesach zostaje zaatakowany i leży w śpiączce. Melody nie ma zamiaru się poddać, zostawić go tam samego. Jednak wyjazd nie był trafną decyzją, a kobieta odkrywa kolejne kłamstwa ukochanego. Jakie? Niestety nie tylko on kłamie, również jej matka i dziadek ukrywają, przed nią wiele, a odkrycie prawdy będzie bardzo bolesne. Czy miłość będzie na tyle silna, aby pokonać kolejne przeszkody? Czy Melody przebaczy kolejne kłamstwa? Co ukrywa jej rodzina?

Historia dość ciekawa i wciągająca, a przy tym dynamiczna. Akcja toczy się szybko, jest pełna zwrotów, a momentami nieprzewidywalna (oczywiście są momenty, w których wiedziałam co będzie dalej, ale również takie, które mocno mnie zszokowały). Książkę czyta się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. To historia pełna tajemnic, namiętności, niebezpieczeństwa. Według mnie tom drugi jest lepszy od pierwszego.

Melody się zmieniła, stała się silniejsza, nie boi się postawić matce czy dziadkowi. Jednak kolejne tajemnice, które wychodzą na jaw, kolejne kłamstwa, które odkrywa, powodują, że nie wie, co ma myśleć, że nie radzi sobie z tym, co się dzieje. To bohaterka, która nie zawsze podejmowała decyzje, z którymi się zgadzałam, czasem mnie złościła swoim zachowaniem, ale tak ogólnie nawet ją polubiłam.

„Kochanie, nie okłamuj mnie” to ciekawa książka, którą polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/06/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt_13.html

2021-06-13 16:35:42 - barbara.and.her.books

„(…) dom to nie mury. Dom to kochający cię ludzie. Ludzie, którzy trwają przy twoim boku bez względu na wszystko.”
.
Melody w końcu dowiaduje się, czym w rzeczywistości zajmuje się Rhys. Poza tym, że jest biznesmenem, to w dodatku również głową hiszpańskiej rodziny mafijnej. Mimo tego, że dziewczyna jest zszokowana, to nie potrafi się od niego odciąć, ponieważ jest w nim zakochana.
Wkrótce mężczyzna wylatuje do Alicante, gdzie zostaje napadnięty i jest w krytycznym stanie. W tym samym czasie Melody dowiaduje się szokujących rzeczy. Została oszukana nie tylko przez niego. Ma już tego dość i nie zamierza mu już więcej wybaczać.
.
„Kochanie, nie okłamuj mnie” to drugi tom dylogii „Zakochana w kłamcy” autorstwa Karoliny Wasilewskiej. Pierwszy przypadł mi do gustu, bo fabuła okazała się naprawdę ciekawa, więc koniecznie musiałam poznać dalszą część tej historii.
Podobnie, jak poprzednio, fabuła została przedstawiona wyłącznie z perspektywy Melody Prince, co jest dla mnie małym minusem. Lubię, gdy mamy szansę poznać dobrze oboje bohaterów.
W pierwszej części Rhys był dla nas i dla głównej bohaterki jedną wielką chodzącą zagadką. Miałam nadzieję, że Autorka w kontynuacji bardziej przybliży nam jego sylwetkę i bardzo się cieszę, że faktycznie tak się stało. Mężczyzna zdradza bowiem Melody tajemnice swojej przeszłości. Poza tym na jaw wychodzi też bardzo dużo ciekawych i szokujących faktów dotyczących przeszłości bliskich panny Prince.
Oj, dzieje się tu, dzieje i to naprawdę sporo. Mamy mnóstwo nieprzewidywalnych zwrotów akcji, jednak jedną z intryg udało mi się przewidzieć. Nie zdradzę Wam którą, ale myślę, że też możecie się tego spodziewać. Ostatecznie ten tom był według mnie jeszcze ciekawszy niż pierwszy. Nadal nie możemy liczyć na gorące sceny łóżkowe, które są rzadkością i do tego bardzo oszczędnie opisane. Akcja nie zwalniała ani na chwilę i absolutnie się przy tej książce nie nudziłam. Została napisana lekkim językiem i ciężko ją odłożyć przed zakończeniem. Pochłonęłam ją naprawdę szybko i bardzo podobało mi się jej zakończenie. Myślę, że Karolina Wasilewska zakończyła tą historię w fajny i satysfakcjonujący sposób. Moim zdaniem to ciekawa pozycja, idealna na jeden-dwa wieczory.

2021-05-17 19:38:19 - wioletreaderbooks

„Nienawidzę cię, wiesz ? Za wszystko co mi zrobiłeś.”
Kontynuacja, a zarazem ostatnia część serii od Karoliny Wasilewskiej, która wiele z nas zachwyciła swoim talentem i pomysłem na naprawdę godną uwagi książkę. Ale czytelnicy, jeżeli myślicie, że Karolina dała nam wszystko, co ma w zanadrzu to się bardzo mylicie. W drugiej części dopiero rozwinęła skrzydła i pokazała, że pomimo tylu tytułów, które są wydawane można jeszcze czytelnika zaskoczyć. Uwierzcie mi, ja czytając naprawdę dużo czułam się zaskoczona, sponiewierana i następnego dnia pisząc recenzję jeszcze wracam do tego tytułu myślami. Normalnie majstersztyk.
„To nie świat jest podły, a ludzie, którzy po nim chodzą.”
A co tam się działo, pewnie się zastanawiacie ? A no to już Wam trochę zdradzę smaczków. Mianowicie, wracamy do Melody i Rhysa, pary, która zaskoczyła nas, ale to dopiero początek, bo w tym tomie wydarzy się tyle zwrotów akcji, tyle czeka Was zaskoczeń, znaków zapytania i przekleństw nasuwających Wam się w usta, że będziecie zaskoczeni. Rhys ma wiele tajemnic i nie jest skory do tego, aby zdradzić je Melody. Mel boi się mu zaufać, bo co rusz zza każdego rogu wychodzą coraz to nowe wydarzenia. Dziewczyna w końcu ma dosyć.
„Odkąd pojawiłaś się w moim życiu, nikt nie jest ważniejszy od ciebie.”
Będzie czas szczerych rozmów, zawrotnych zwrotów akcji, które rzucą czytelników na kolana i tyle akcji, że nie oderwiecie się od tej książki ani na chwilę. Dla mnie ta cała seria jest dla mnie odkryciem roku 2021. Serio. Aż chce się takie książki czytać i chce się na nie czekać.
„Niemal całe życie narzekałam na monotonię, która wypełniała każdy mój dzień i teraz trochę za nią tęsknię. Żyłam w bańce, zupełnie nieprzystosowana do życia w tym podłym świecie.”
Cieszę się, że Autorka nie obrała już przetartych szlaków, tylko jednak pobawiła się nami – czytelnikami w każdym sensie. Jest to zdecydowanie pozytywne zaskoczenie. Nie będę mówić już o jakości tekstu, budowy akcji i emocjonalnego zaplecza bohaterów, bo jest to na najwyższym poziomie.
Naprawdę na takie książki się czeka ostatnio długo, ale warto. Myślę, że nie raz do tej serii wrócę i z dumą mogę Wam ją wcisnąć, bo uwierzcie emocje gwarantowane.
Moje 11/10 !