Księżniczka Chicago

Sophia wciąż jest wstrząśnięta kłamstwami ,oszustwem i zdradą. Nie wie, komu ufać. Czuje się samotna i przestraszona. Mężczyźni unikają jej, a kobiety uważają ją za słabą. Ma dużo czasu na przemyślenie swojego kolejnego ruchu. Zmęczona udawaniem byciem miłą i robieniem tego, co jej powiedziano, zrzuca maskę i staje się prawdziwą Sophią ,która jest przebiegłą, kochającą władzę kobietą, która zrobiłaby wszystko, by ją zdobyć, ale jednocześnie jest kobieca i słodka i tak manipuluje ludźmi ,że jedzą jej z ręki. Alessandro jest zadowolony, że Sophia przezwycięża swój gniew, dopóki spotkanie między nimi nie sprawi, że będzie chciał więcej. Wraca do jej łask. Razem zaczynają się leczyć i stają się potężną parą, która ma królować w Chicago. Czy uda im się rządzić dynastią Rocchetti, czy też ich wrogowie, znani i nieznani, zniszczą ich?

Sophia Rocchetti spodziewając się dziecka mieszka sama. Kobieta potrzebuje opieki oraz wsparcia. Mimo, iż ma wokół siebie ochroniarzy i znajomych, to czuje się osamotniona. Dodatkowo ma wrażenie uczestniczenia w grze, w której nie zna zasad. Uzbrojona w spryt i bystry umysł oraz urodę postanawia walczyć. Dla siebie, dla dziecka i dla męża, którego pokochała. Czy Sophia i Alessandro będą razem? Czy sprawa z Cat wyjaśni się do końca? Czy dziecko urodzi się zdrowe? A co z Don Pierro i resztą rodziny? Po drugi tom sięgnęłam jeszcze bardziej entuzjastycznie, niż po pierwszy. Już wiedziałam co to za historia i jacy są bohaterowie. Teraz nastąpił ciąg dalszy wciągającej historii. Historii, której tom drugi jest bezpośrednią kontynuacją. Więc jeśli macie w planach czytanie tej książki, to koniecznie z zachowaniem kolejności. Po raz drugi zostałam wessana w sam środek wydarzeń. Akcja rozpoczyna się troszkę leniwie, ale z każdą kolejno przekręcana kartką gwałtowność wydarzeń przybierała na sile. Tajemnice były puzzel po puzzlu stopniowo odkrywane. Intryga trzymała w napięciu gromadząc w moim umyśle mnóstwo pytań. Pytań, na które podczas lektury szukałam odpowiedzi. Sophia to silna kobieca postać. Charakterna, odważna i bystra. W jej przypadku uroda i intelekt idą w parze. Alessandro w tym tomie zdobywał u mnie kolejne punkty. Jego powoli wypływające prawdziwe oblicze było balsamem dla mej czytelniczej duszy. Tło mafijnych i politycznych porachunków było silne i dopracowane. To była rewelacyjna historia. Tom pierwszy co prawda był w moim odczuciu lepszy, ale już zacieram rączki na finiszową historię. Po takim szokującym zakończeniu tego tomu aż mam gęsią skórkę. Nie mogę się doczekać lektury. Autorka umie trzymać czytelnika w takim napięciu. Ciekawości i zaintrygowaniu. Lekkość i przejrzystość przemawia za tą historią. To bardzo dobra kontynuacja. Innej się nie spodziewałam. Jest fascynująca i ciekawa. Nie nudzi, nie przytłacza ilością opisów czy zbędnych wydarzeń. W moim odczuciu to bardzo dobra lektura dla fanów mafijnych romansów. Aczkolwiek miałam nadzieję na więcej scen miłosnych. Pod tym względem pozostał niedosyt. Ale mam nadzieję, że tom trzeci troszkę naprawi ten fakt. Warto przeczytać tę powieść. Warto się na nią skusić. Pochłania i dostarcza wrażeń. Emocji podczas czytania było wiele. Polecam.

* RECENZJA PATRONACKA* . Małżeństwo Sophii i Alessandra jest zagrożone. Unikają ze sobą wszelkich kontaktów i nie mieszkają razem. Kobieta jest samotna i opuszczona, a tej chwili potrzebuje bliskości i opieki swojego męża. Wkrótce ma się bowiem narodzić ich pierwsze dziecko. Ci, którzy ją otaczają tylko ją ranią, ponieważ bez Alessandra wydaje się być łatwą ofiarą. Niedługo zda sobie sprawę, że przyszło jej wziąć udział w niezwykle niebezpiecznej grze. Mimo tego, że nie ma zbyt wiele, za wszelką cenę musi chronić swoje nienarodzone dziecko oraz męża, który dopuścił się wobec niej zdrady. . „Księżniczka Chicago” to drugi tom rewelacyjnej serii mafijnej „Dynastia Rocchetti”, którego Autorką jest Bree Porter. Pierwsza część była w miarę spokojna, ale to, co zadziało się tutaj, to jest dopiero petarda. Sophia Padovino przez małżeństwo z Alessandrem stała się członkiem jednej z najpotężniejszych rodzin mafijnych – Rocchettich. Wszyscy ukryli przed nią prawdziwe motywy tego ślubu oraz jeszcze jeden istotny fakt, jednak nie zdradzę Wam o co chodzi, aby nie popsuć radości z lektury. Nic dziwnego, że czuje się przez wszystkich zdradzona. Nie rozmawia z mężem i stara się unikać swojego ojca. Nie liczą się jej uczucia, ale walka o władzę, a aby ją osiągnąć, członkowie Outfitu nie cofną się przed niczym. Sophia jest jedyną kobietą w tej rodzinie i zdecydowanie nie ma łatwo. Na szczęście inni widzą w niej tylko słabą i bezbronną kobietę, a ona ma naprawdę niezłe pazurki. Jest bardzo inteligentna i przebiegła. Wie, w jaki sposób owijać sobie ludzi wokół palca. Powoli zaczyna zdejmować maskę i pokazywać swoją prawdziwą twarz. Ta okazuje się jednak kompletnie inna niż widzą ją inni. W tej części dowiadujemy się również ciut więcej o samym Alessandrze Rocchettim i jest to słowo klucz, bowiem Autorka nadal nie odkryła wszystkich kart i nie pokazała jaki tak naprawdę jest ten mroczny i nieprzystępny mężczyzna. Pomiędzy nimi a Sophią nie dzieje się dobrze i w dużej mierze jest to jego wina. Okropnie ją oszukał, a zdradę naprawdę ciężko jest wybaczyć. Sytuacja między nimi jest bardzo niejasna i wyjaśnia się dopiero na końcu tego tomu, więc jest na co czekać. W „Dynastia Rocchetti” pierwszych skrzypiec nie gra romans pomiędzy głównymi bohaterami, a przemiana tytułowej bohaterki, która następuje bardzo powoli. Z każdym kolejnym tomem Sophia coraz bardziej ukazuje swoje prawdziwe „ja” i mi to jej „własne ja” ogromnie się podoba. Pod powłoką pięknej i głupiutkiej młodej dziewczyny kryje się naprawdę bystra i waleczna kobieta, która potrafi walczyć o dobre swoje i swoich bliskich. Akcja zdecydowanie nabrała tu tempa i nie zwalnia ani na chwilę. Sporo się dzieje, jest mnóstwo ciekawych zwrotów akcji i sporo tajemnic wychodzi na jaw. Są kłamstwa i intrygi, czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Napięcie, które jest między głównymi bohaterami w końcu zaczyna być bardziej widoczne. Fabuła, którą wymyśliła Autorka jest naprawdę porywająca i wciągająca. Śmiało mogę powiedzieć, że jestem nią oczarowana i nie mogłam się od niej oderwać. Została dobrze przemyślana i dopracowana. Zakończenie „Księżniczki Chicago” bardzo zaskakuje i sprawia, że czytelnik ma ochotę od razu sięgnąć po finałową część. Ogromnie Wam ją polecam!