Miłosna iluzja

Miłosny iluzja. Miłosna iluzja jest kontynuacją książki Miłosny blwf.Pierwsza część książki D.B Foryś zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Na koniec książki miałam ochotę rzucić czytnikiem i zadawałam pytanie: kiedy będzie kontynuacja. Doczekałam się. Dalsze losy Hani i Kuby urzekły mnie od pierwszej strony. Rozstanie, druga szansa, miłość i niespodziewany uśmiech losu wszystko to znajdziecie w książce Miłosna iluzja. Dodać do tego barwny język, niespodziewane zwroty akcji i niezwykłe poczucie humoru autorki robi z tej historii książkę doskonałą. Jestem zachwycona. Powiem szczerze, że nie wiem czego się spodziewałam po drugiej części. Spełniła moje oczekiwania w 100 %. Ps. No i hit hitów. @dbforys musiałam wybacz- próba seksu w relikcie PRL. Dawno się tak nie uśmiałam. Polecam z czystym sumieniem. @wydawnictoniezwykle macie kolejny hit! Gratuluję.

Hela Osińska pogodziła się z odejściem Kuby Solskiego. Przepłakała wiele dni i nocy. Ale udało się jej stanąć na nogi. Ma prac, przyjaciół i jest szczęśliwa. Przynajmniej tak się jej wydaje. Do momentu, gdy pewnego dnia Kuba powraca. Kuba chce znowu być z ukochaną. Przeprasza ją. Ale ona nie chce ponownie przez wszystko przechodzić. Zwodzi go. Umawia się z innymi, choć ciągle myśli o Kubie. Chłopaka cierpliwość jednak się kończy i postanawia wyjechać. Straci go drugi raz? Czy tym razem będzie inaczej? Zdecydują się sami czy pomoże im w tym przewrotny los? Po pierwszej części serii "Miłosna gra" pozostał mi spory niedosyt. Chciałam na już poznać dalsze losy bohaterów. I w końcu jest. Dopadłam ją i przeczytałam jednym tchem. Od razu może zaznaczę, że jest to bezpośrednia kontynuacja "Miłosnego blefu". Wymagana jest jego znajomość, by móc się odnaleźć w części drugiej. Autorka od razu postanawia zacząć z przytupem. Od akcji, która wywołała uśmiech na mych ustach. Jak mi brakowało tego poczucia humory Dorotki. Tej ironii i zabawy. Oj, zacierałam łapki. Krok po kroczku, kartka po kartce wkraczałam w nowy świat głównej bohaterki. Świat bez Kuby. Dawała sobie sama iluzję i złudzenie. Tak miało być. Według umysłu choć serce mówiło co innego. Te rozterki powodowały spory zamęt w kierunku uczuciowym Heli. No biedna kobietka. Z jednej strony by chciała, a z drugiej może jednak nie. Niezdecydowana. Fajna z niej dziewczyna ale uważała, że może zwodzić chłopaka tyle ile tylko zechce. Na jej zasadach. Chciała go przetestować? Sprawdzić jego intencje? Kuba miał do niej anielską cierpliwość. Taką, która kropla po kropli opuszczała dzban. Stopniowo. Ale jak i wszystko, tak i to się kiedyś skończyło. To on wykazał się konkretną decyzją. Podjął ją za nich oboje. Zdecydowanie zabrakło rozmów i szczerości. Jak można było próbować coś bez nich budować? Ludzie popełniają błędy. Tak samo i oni. Wyszli dzięki temu naturalni. Tacy rzeczywiści. To nie są chodzące ideały bez żadnych skaz. Bohaterowi wyszli tacy w sam raz. Na miarę fabuły. Idealnie dobrani. Płynęłam na falach ich relacji, która niejednokrotnie się spieniała jak wzburzone fale oceanu. Sporym zaskoczeniem dla mnie była nowa męska postać w tej historii. Daniel to typowy dżentelmen. Szarmancki i kulturalny. Troskliwy i ciepły. Normalnie ideał. Totalne przeciwieństwo Kuby. Nie do końca mogłam przewidzieć, na kogo się zdecyduje główna bohaterka. Raz szala się przechylała na korzyść Daniela, a raz na Kubę .To była wyrównana walka, która musiała skończyć się wygraną jednego z nich. Z uwagą śledziłam tekst. Autorka fajnie gmatwała i mąciła. A gdy doszły sceny uniesień to było bardzo niegrzecznie. Ale tak bardzo, bardzo. Ostro, spalająco i totalnie odurzająco. Niczym narkotyk. Do czerwoności policzków i szybszego bicia serca doszedł tak dobrze mi znany humor. Jak ja uwielbiam te dodatku humorystyczne, te wszystkie złote myśli bohaterki. Symbioza idealna. Autorka stworzyła fajną i lekką historię z przesłaniem. By odważyć się, pokonać obawy i zaryzykować. Ale mieć pod uwagą te minusy, które przeszkadzały, by teraz zrobić z nich plusy. To miłość taka jaka naprawdę bywa. Pełna niepewności i obaw. Lektura została napisana w przyjemny w obiorze sposób. Już dawno polubiłam styl autorki, który jest mocno w moim czytelniczym guście. Ta lekkość i zawirowania. Ten ogień i ta pasja. Wszystko ze sobą współgrało, a każdy wątek był wykorzystany w stu procentach. Nawet znalazło się miejsce na tak przeze mnie cenioną romantyczność. A wszystko zostało szczelnie okryte kołderką nadziei. Książka musza do refleksji. Do przemyśleń nad własnym życiem i podejmowanymi decyzjami. Spędziłam z nią przyjemne chwile. To było świetne popołudnie. Tak ekspresowo się ją czyta, że mi wystarczyły trzy godziny. Książka nie jest jakoś tak bardzo długa ale znalazło się w niej miejsce na wszystko to, co niezbędne by zachwycić. Fani autorki się skuszą jeśli czytali pierwszy tom. A tym którzy są niepewni niech porzucą swe rozterki. To gwarancja emocji i wzruszeń oraz odskoczni od codzienności. Polecam.

Helka i Kuba wracają. Ich miłość była złudzeniem ? Czy będzie czym więcej ? Czy obcy sobie ludzie zbudują razem coś trwałego ? Czy będą mieli szansę w ogóle się poznać ? „Pragnęłam jego bliskości. Dotyku, smaku, ciepła…Jednocześnie wiedziałam, że nie mogę tego mieć.” Życie jest tylko piękne na filmach. Prawdziwe życie jest pełne błędów, bólu i niewiadomych. Tak właśnie żyją oni. Nie wiedzą na czym stoją, nie potrafią sobie ufać, ale wiedzą jedno. Kochają się, ale czy to wystarczy ? Czy namiętność, a brak szczerych rozmów jest podstawą, jeżeli chodzi o jakiekolwiek związki ? „Miłość zniewoliła nas od pierwszego wejrzenia, dopiero później zaczęliśmy zauważać niechcianą prawdę.” Chyba po mocnej, i naprawdę dobrej książce „Miłosny blef” spodziewałam się czegoś innego. Muszę przyznać, że zaczęcie tej książki było dla mnie zaskoczeniem i trochę zbyt nagłym posunięciem, biorąc pod uwagę fakt, jak zakończyła się część pierwsza. Mam wrażenie, że te części zostały zupełnie od siebie odcięte. Są to zupełnie inne historie. Trochę mnie to wytrąciło z równowagi czytelniczej. Ale cóż, widać takie było zamierzenie. Fajne było to, że bohaterowie byli naturalni i Autorka nie pokazywała tylko i wyłącznie ich zalet, bogactwa i piękna. Ale było w niej dużo realności z życia codziennego, wiele zachowań i posunięć, decyzji oraz wątpliwości, które mamy każdego dnia. Nie w każdym związku jest owocowo i pachnąco, czasami trzeba wypracować wszystko i dojść do wszystkiego małymi kroczkami. Książka jest napisana lekkim, prawdziwym i dobrym językiem. Czytelnik podczas lektury się nie nudzi. Nie ma zbędnych opisów. Pomimo tego, że byłam gotowa na coś innego, miałam inne wymagania co do tej części nie było najgorzej. Cieszę się, że poznałam i zakończyłam przygodę z tą dwójką. Oceniam 7/10.

Los bywa przewrotny, a życie samą iluzją nie jest wystarczające. Kuba i Hela niestety musieli tego doświadczyć na własnej skórze. Zgodnie przyznali, że seks to za mało, a oni sami praktycznie się nie znają, rzeczywistość okazała się odbiegać od wyobrażenia, jakie o sobie mieli. Hela postanawia iść krok dalej i zaczyna umawiać się z kimś innym. Jednak myśli krążą głównie wokół Solskiego. Po paru tygodniach mężczyzna wyznaje, że ma tego dość i wyjeżdża, a Hela zdaje sobie sprawę, że nie chce go stracić. Zakończenie pierwszego tomu zaskoczyło wiele osób, w tym również i mnie. Oczekiwanie na kontynuację wystawiło moją cierpliwość na wielką próbę, tak samo, jak Dorota wystawia swoich bohaterów. Już od pierwszych stron autorka zrzuca na nas rewelacje, a to tylko wstęp do świetnego rozwinięcia fabuły, przesiąkniętej różnymi emocjami. Nie można się od niej wprost oderwać. Bohaterowie nie mają łatwo, mierząc się z losem, który sami sobie zgotowali. Byłam pewna, że autorka nie pójdzie na łatwiznę, a złamie pewne schematy, dzięki którym nie można będzie przewidzieć rozwoju sytuacji. Nawet, gdy trafi się coś oczywistego, co z pozoru jesteśmy w stanie przewidzieć, to możemy być pewni, że autorka uśpi tym naszą czujność, by za chwilę zrzucić na nas lawinę różnych doznań. Akcja pędzi już od pierwszych stron i nie zwalnia nawet na chwilę. Autorka umiejętnie włada tekstem i wszystko ze sobą idealnie łączy, a także równoważy. Wiadomo, że Kubę i Helę czeka wyboista droga, będą musieli mierzyć się konsekwencjami podjętych decyzji, a także komplikacjami napotkanymi po drodze. W Miłosnej dylogii D. B. Foryś znajdziemy wszystkie cechy idealnej powieści, od intrygującej fabuły poprzez świetny humor sytuacyjny aż po niesamowite zakończenie. Znajdziemy też bohaterów, z którymi połączy na więź, gorący romans, zaskakujące zwroty, a to wszystko odpowiednio okraszone emocjami.