Niebezpieczne zagrywki

❤️Recenzja❤️ "Nie próbuję uciekać. Nie ma dokąd. Kroczę ku czekającemu mnie losowi, przeznaczeniu, przed którym nie sposób umknąć, zostawiając daleko za sobą wszystko, co dobrego spotkało mnie w życiu." "Niebezpieczne zagrywki" to trzeci i zarazem ostatni tom trylogii #Niebezpiecznepiękno Eve wraca w ręce tego, który od samego początku był jej demonem. Została przez niego porwana i nie istnieje nawet cień nadziei, że zostanie uratowana. W końcu jej ukochany, jej Nasir nie żyje... Ale czy na pewno? Aby uciec z rąk samego diabła, będzie musiała odnaleźć w sobie pokłady siły i zawalczyć... Zawalczyć o swoją przyszłość. Walka będzie zacięta, ale czego nie robi się dla wolności? "Niebezpieczne zagrywki" to seria, która wywoła masę emocji. Od strachu po spokój, od łez po uśmiech. Tutaj sytuacja zmienia się niczym w kalejdoskopie. Niczego nie możemy być pewni. Bo za jednym dotknięciem wszystko pęka jak bańka mydlana. Nie obędzie się tutaj bez zwrotów akcji, wypływającego mroku, przeszłości, która depcze po piętach oraz miłości, która jest w stanie zrobić wszystko, aby nie zatonąć. Każdy tom był, ale to ostatni był niejako zwieńczeniem trudnej, bolesnej i pełnej wzlotów i upadków historii Eve oraz Nasira, którzy mimo przeciwności dotrwali, ale czy doczekali się szczęśliwego końca, czy jednak mrok ich pochłonął? Szkoda, że to już koniec, ale dzięki bohaterom doświadczyłam niezapomnianych emocji. Czekam na więcej dzieł spod pióra autorki ❤️

„Niczego nie żałuj. Przeszłość stanie się twoim więzieniem, jeśli jej pozwolisz”. Gdy widzi się śmierć ukochanej osoby, traci się wtedy część duszy i serca oraz nadzieje na szczęście.

 Tak właśnie czuła się Eva, gdy patrzyła na śmierć Naza. Wszystko, co dobre właśnie straciło dla niej znaczenie, a wolność po raz kolejny została odebrana przez Dmitrija. Jego chora obsesja na jej punkcie, jeszcze przybrała na sile. Pragnął widzieć ją na kolanach przed sobą, zdaną na jego łaskę. Tylko Eva już nie była taka jak kiedyś, zmieniła się i mimo że mogła przypłacić to życiem, nie zamierzała się poddawać. Wybrała walkę, w ciężkich chwilach wracała do wspomnień o ukochanym i tym jak była przy nim szczęśliwa, a oprócz tego miała jeszcze jeden ważny powód do tej walki. Nie wiedziała, że Naz jednak zdołał przeżyć i teraz próbuje ją odnaleźć. Czy uda mu się ją uratować? Czy Eva w końcu będzie mogła zostawić przeszłość za sobą? Czy Dmitrij zapłaci za każdą krzywdę wyrządzoną kobiecie?

 I tak jak zawsze i w tym przypadku przyszedł czas wielkiego finału i końca historii Evy i Naza. I tak jak w poprzednich częściach, tak i w tej od samego początku dostajemy porządną dawkę adrenaliny, niepewności, akcji, strachu i bólu. To, co znowu przytrafiło się Eve, było straszne, ale i pokazało jak bardzo, jest waleczna i że nie zamierza się poddać. Swoją postawą i sympatią imponowała innym i zdobywała ich sympatie. Ich miłość od samego początku była wystawiona na wiele prób, ale okazała się silniejsza niż śmierć i w najtrudniejszych momentach dawała im nadzieję. Akcja nawet przez chwilę nie zwolniła, dostarczając mi coraz to więcej emocji. Znajdą się również momenty w których, uśmiech pojawiał się na moich ustach, a to za sprawką Kiliana, którego już mieliśmy okazje poznać. Z przykrością rozstawałam się z bohaterami, bo naprawdę spędziła przy nich niezapomniane chwile.

Dimitrij odkrywa kryjówkę Nazie i Evie. Pojawia się niespodziewanie, porywa kobietę, a jej ukochanego zabija. Przynajmniej tak to wygląda. Życie Evie właśnie się kończy, wraca do swojego kata. Nie widzi dla siebie ratunku, nie widzi możliwości, aby coś się zmieniło, aby znowu mogła być wolna. Jednak po chwili postanawia, że będzie walczyć. Odnajduje w sobie siłę i powód, dla którego zapragnie żyć. Zemsta zdecydowanie ją zmotywuje. Nazie przeżył, choć jego stan pozostawia wiele do życzenia. Ma zamiar jednak to ukrywać, to da mu pewną przewagę. Chciałby od razu ruszyć na ratunek ukochanej, jednak nie może. Po pierwsze jego stan na to nie pozwala, po drugie musi być bardzo ostrożny, aby przechytrzyć potwora, jakim jest Dimitrij. Musi zacisnąć zęby i pozwolić działać komuś innemu, człowiekowi, którego nie darzy sympatią, a jednocześnie ma świadomość, że tylko on może teraz uratować Evie. Komu będzie musiał zaufać? Jaki plan ma Dimitrij? Co stanie się z Evie? Czy Evie i Nazie będą jeszcze razem szczęśliwy? Czy ten koszmar się skończy? To ostatni tom z serii i moim zdaniem autorka świetnie go napisała. Praktycznie do samego końca książka trzyma w napięciu. Akcja szybka, z ciekawymi zwrotami. Wszystkie wątki są wyjaśnione, co dla mnie osobiście jest naprawdę ważne. Bohaterowie pozostali ciekawi, dobrze wykreowani. Moim zdaniem nie za wiele się zmienili i mnie się to zdecydowanie podobało. Eva pozostała kobietą odważną, dzielną, która dla bliskich potrafi zrobić bardzo wiele, nie licząc momentu zaraz po porwaniu. Jeśli chodzi o Nasira, nadal uważam go za mężczyznę, przy którym można się czuć bezpiecznie, opiekuńczym, seksownym, a jednocześnie niebojącym się żadnego niebezpieczeństwa. „Niebezpieczne zagrywki” to świetna książka, która jest udanym zakończeniem serii. Z przyjemnością polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA