Okrutna bestia

POTRZEBUJE KOLEJNYCH TOMÓW!!!! Potrzebuję poznać historię reszty bohaterów. Proszę wydajcie kolejne książki z tej serii. Potrzebuje tego do życia.

Nessa Griffin to pełna pasji dziewczyna oddana wartościom rodzinnym i miłości do tańca. Urocza, piękna, niewinna baletnica i z dobrym sercem. Chociaż była wychowywana w irlandzkiej mafii, znała jej struktury i możliwe scenariusze niekoniecznie dopuszczała do siebie myśl, że stanie się ofiarą jego systemu. Nie interesowały ją niebezpieczne interesy - z resztą i tak była od nich odsuwana, ani wszystkie jego pakty i zasady. Nie była częścią rodzinnego biznesu. Pragnęła namiastki normalnego życia. Dlatego wychodząc ze znajomymi wieczorem do klubu nawet nie przypuszczała w jak wielkie tarapaty może wpaść. Wróg jej rodziny od razu wyhaczył ją z tłumu i wdrążył w życie swój plan....zemsty. Piekielnie się cieszę, że tytułowa Bestia, niebezpieczna i mroczna, była również mocno nasiąknięta w zawartości. Napędzony nienawiścią Miki, żyjący w poczuciu winy, pełen żalu i pragnący zemsty bardziej niż powietrza, otaczał nas swoją aurą kartka po kartce. Zdolność okazywania przez niego cieplejszych emocji (nawet nie mówię tu o jakiejkolwiek sympatii) z każdą stroną była pod znakiem zapytania i jako książkowa romantyczka wierzyłam, że żaden człowiek nie może mieć serca z kamienia niezależnie od tego jakie doświadczenia z przeszłości zostawiły piętno na jego duszy. Czy może się przeliczyłam? #okrutnabestia to drugi tom serii #okrutnedziedzictwo i tym samym absolutnie inna paleta emocji. Mniej tu było humoru, a więcej pasji, zakazanego pożądania i mroku. Dwa absolutnie odmienne temperamenty złączone i walczące o swoje idee. Opowiada o palącym pragnieniu zemsty na wrogu, przejęcia jego części władzy nad miastem i o tym, że w mafii za grzechy jednej osoby odpowiada cała rodzina. Nikt nie jest bezpieczny. Każdy może stać się celem. Lojalność nawet do osób, których już nie ma na świecie była miejscami aż bolesna. Miłość, która w pogrążonym w mroku świecie nie ma prawa zaistnieć, a mimo to... próbuje się przebić przez wszystkie te warstwy zepsutych, brutalnych i bezwzględnych ścian otaczające niebezpiecznych mężczyzn. Czy sobie poradzi? A może jest już za późno dla wielkiego kamienia, który tak się skrywa zamiast serca? Piekielnie polecam. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na kontynuację tego cyklu.