Pan Spencer

Najatrakcyjniejszy kawaler z Londyny zwraca uwagę na Charlotte podczas jednej z imprez śmietanki towarzyskiej. Szybko się okazuje, że to największy bawi damek na sali, a ona nie chce zostać jego kolejnym szybkim i jednorazowym podbojem. Tak więc... kobieta staje się nowym wyzwaniem dla Spencera... Czy tym razem przecenił swoje możliwości? Nie bez powodu najbogatszy człowiek kraju ojciec i jego syn strzegą ją przed światem... Romanse z różnicą wieku to ostatnio moja pięta Achillesowa: jak tylko widzę taką powieść w propozycjach wydawniczych to wiem, że muszą po nią sięgnąć. Tym razem oprócz tego otrzymaliśmy blaski i cienie życia na świeczniku. Codzienności w której każdy, a w szczególności skandaliczny ruch, jest wyłapywany przez natrętnych paparazzi, fotografowany i sprzedawany do gazet plotkarskich wraz z niebywałą fabułą-niezależnie od tego ile jest prawdy w niej jest, bo jedyne co ogranicza pismaki, to ich wyobraźnia. Relacja Spencera i Charlotte była z wieloma dramami nie tylko oficjalnymi, ale i tymi wewnętrznymi przeżywanymi głęboko w sobie. Spencer to prawdziwy czaruś w podbojach z kobietami. Nie brakuje mu pomysłów na flirt i figle z płcią przeciwną, a poczucie humoru uzupełniało jego postać. Niewinna, wrażliwa Charlootte, często z resztą zagubiona była cudownym jego dopełnieniem. Historia o samotności, niezrozumieniu i fatalnych zbiegach okoliczności. O przeszłości z którą trzeba nauczyć się żyć. O zaufaniu, którym często jest ciężko obdarować innych. O bolesnych rodzinnych tajemnicach i ich skomplikowanych relacjach. O pięknej, lecz trudnej sztuce wybaczania i komunikacji. O marzeniach i pragnieniach o które musimy walczyć, by je spełniać i się realizować, a przeszkadzają nam w tym tylko nasze wewnętrzne ograniczenia. O determinacji w dążeniu do celu i walce o swój własny happy end. Zabawna i gorąca i z czystym sumieniem #piekielniepolecam

❄️Recenzja❄️ "Może mylę mi­łość z za­uro­cze­niem. Tak na­praw­dę nie mam po­ję­cia, jak to z tym jest. Kiedy po­win­no się przy­znać przed samym sobą do tego, co się czuje, i oznaj­mić to na głos?" "Pan Spencer" to drugi tom serii #mr Charlotte to bogata kobieta, która żyje w złotej klatce. Jest posiadaczką wielkiej fortuny a tytuł, jaki posiada, o czymś świadczy. W końcu zachowanie wiele mówi o człowieku. Wychowywała się z dala od innych i tak naprawdę nie wie, jak wygląda prawdziwe życie. Spencer to mężczyzna, który własną ciężką pracą dorobił się wszystkiego tego, co posiada. Przystojny, arogancji i co najważniejsze przyciągający kobiety. Jednak ma drugie oblicze, jakie? Czy jest w stanie kogoś pokochać? Dwie zupełnie różne osoby i sytuacje, które doprowadzą was do różnych emocji. "Pan Spencer" to książka, która łączy w sobie humor, ważne tematy i masę emocji, które nie opuszczą was do ostatniej strony. T.L.Swan po raz kolejny stworzyła niesamowitą książkę, która pochłonęła mnie od pierwszej strony. Chemia, jaka wytworzyła się pomiędzy bohaterami byka niesamowita sceny seksu napisane w taki sposób, że czułam ogień, jaki wybuchał na stronach kartek. Swan zdecydowanie wie, jak rozgrzać czytelników do czerwoności. Akcja książka momentami była nieco za wolna, ale patrząc na całość, mimo tak wielu stron, historię przeczytałam bardzo szybko. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu i tego, co przygotowała dla nas autorka. Zdecydowanie polecam wam Pana Spencera, jak i jego poprzednika "Pan Masters".