Zemsta upadłej księżniczki

Krucha, skrzywdzona, delikatna – tak jeszcze do niedawna mówiono o Laurze. Teraz, po ponad dekadzie, przyszedł jej czas, by dokonać zemsty za zło, które ją spotkało. Nikt jednak nie ma pojęcia, że śmierć Emira Sedata otworzy Puszkę Pandory. To nie jest jedyny problem młodej kobiety; w szranki do jej ręki staje dwóch mężczyzn – Dante Valenti oraz Angelo Bionte. Ivo, kierując się chęcią uszczęśliwienia siostry, pozwala jej zdecydować, który mężczyzna zdobędzie jej serce, choć tak naprawdę ono już wybrało. Ale Angelo nie zamierza się poddać i zaczyna swoją grę opartą na manipulacji i jasno określonym celu, by zdobyć Laurę. Czy ktoś będzie w stanie go powstrzymać? ★„W miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone…” ★„– Zapłaci za każdą twoją łzę i nieprzespaną noc. Zapłaci za twój ból i strach. Zapłaci za śmierć naszej matki oraz za to, że jego brudna stopa odważyła się kiedykolwiek stanąć na naszej sycylijskiej ziemi.” ★„Ostatnie lata nauczyły mnie, że życie to nie bajka. Że życie to suka, która zadaje nam cios w najmniej oczekiwanym momencie. A jednak dopiero minione miesiące uświadomiły mi, że to od nas samych zależy, jak zareagujemy na jej atak. Czy padniemy na ziemię i będziemy leżeć, czekając na kolejne baty, czy wstaniemy i zaczniemy uciekać, czy może jednak warto się podnieść, stanąć z nią oko w oko i pokazać jej, z kim, do diabła, odważyła się zadrzeć.” *** „Zemsta upadłej książniczki” to trzeci tom serii „Zemsta Castillo”, która zdecydowanie jest jedną z moich ulubionych serii romansów mafijnych figurujących na polskim rynku. „Zemsta kurka” czyli pierwszy tom, który swoją drogą był też debiutem autorki po prostu zmiótł mnie z planszy i sprawił, że od tamtej pory śledzę poczynania pisarskie Agnieszki Brückner. Każda kolejna część tej serii jest jeszcze lepsza niż poprzednie i wywiera w czytelniku zdecydowanie więcej emocji. „Zemsta upadłej księżniczki” nie skupia się już na głównych bohaterach poprzednich tomów - Evie i Ivo - ale chociaż i tej dwójki tutaj nie zabrakło, to jednak główne skrzypce w tej pozycji gra Laura - siostra Ivo, która mimo młodego wieku została poturbowana przez życie. Dziewczyna od lat zmaga się z traumą, która nie daje o sobie zapomnieć nawet na chwilę. Laura jest uznawana za tę delikatną, którą łatwo skrzywdzić, jednak czy tak jest naprawdę? O względy naszej mafijnej księżniczki zabiega dwójka amantów - Dante i Angelo. Tę dwójkę możecie kojarzyć już z poprzednich pozycji. Obydwaj nie należą do tych, którzy łatwo odpuszczają i zarówno jeden jak i drugi są w stanie posunąć się naprawdę daleko, by serce Laury zabiło szybciej na widok jednego z nich. Tutaj w grę wejdą prawdziwe uczucia, ale czy ich rywalizacja zawsze będzie przebiegała fair? „Zemsta upadłej księżniczki” jest książką, po której skończeniu chciałam więcej i więcej, bo nie ukrywam, że moje serducho należy od dłuższego czasu do bohaterów tej serii. Kolejny tom „Zemsty Castillo” tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu, bo im dalej byłam tym bardziej nie chciałam kończyć. A jak usiadłam do czytania to byłam niedostępna dosłownie dla każdego! Dosłownie odcięłam się od wszystkiego i od wszystkich, by móc znów spędzić trochę czasu w świecie Castillo. I chociaż tak jak wspominałam wcześniej - Eva i Ivo nie grają tutaj głównych ról, to wcale nie znaczy, że mniej się dzieje! Agnieszka Brückner ciągle ma jakieś asy w rękawie i wyjmuje je wtedy, kiedy nasza czujność jest uśpiona! A to znaczy tylko tyle, że ta lekko ponad 400 stronicowa książka wzbudzi w czytelniku tyle emocji, że głowa mała. „Zemsta upadłej księżniczki” to totalny rollercoaster, którego trasa jest stroma i posiada wiele ogromnych uniesień, ale także kilka niezłych zjazdów w dół, dlatego też czasem warto mieć pod ręką kubek z melisą i zapasowy czytnik w razie gdyby poprzedni uległ zniszczeniu... Te 418 stron mieści w sobie sporo romansu, miłosnych uniesień i bezwzględnej rywalizacji o względy ukochanej kobiety, ale znajdziecie tutaj także kilka mocnych zwrotów akcji, które potrafiły sprawić, że na chwilę się zawiesiłam, by po tym znów jak nakręcona przewracać kolejne strony! Przygotujcie się, bo akcja tej książki jest szybka i nie da wam nawet chwili wytchnienia, a podczas czytania tej pozycji czasem przejdą wam przez głowę pytania: „Kto zdobędzie serce Laury?”, „Kogo ostatecznie wybierze?”, „Jak to wszystko potoczy się dalej?” Agnieszka Brückner ma tak cudowny styl pisania, że nawet w momencie kiedy opisuje ona tortury, to ja wciąż się nad nim rozpływam, bo jest ogromnie przyjemny na oka i sprawia, że dosłownie przez tę pozycję się płynie! W książkach tej autorki nie znajdziecie chaotyczności, zostawiania niedokończonych wątków. Tutaj gołym okiem widać, że wszystko jest przemyślane od początku do samego końca. Nie zapominajmy jednak, że ”Zemsta upadłej księżniczki” jest romansem mafijnym, dlatego też w tej pozycji znajdziecie kilka naprawdę krwistych scen, z których opisaniem autorka poradziła sobie śpiewająco. Jedyne co pozostaje mi tak naprawdę do powiedzenia, to to, że kolejny tom „Zemsty Castillo" bezapelacyjnie zapisał się w mojej pamięci na bardzo, ale to bardzo długi czas. Już chyba nie muszę dodawać, że ta pozycja mimo, że kilka razy przyprawiła mnie o stan przedzawałowy, skradła moje serducho? I szczerze, to żadne słowa nie opiszą tego, jak w moim odczuciu genialna jest ta książka i ile emocji na mnie wywarła. Dosłownie mogę gadać o tej książce godzinami!!! Niemniej jednak po zakończeniu tej pozycji, nie widziałam co ze sobą zrobić, bo chciałam tylko więcej i więcej, a to wszystko przez historię Laury i ich mafijne porachunki, które są nierozłączną częścią życia rodzinki Castillo, a także niezaprzeczalną chęć zemsty. Mam nadzieję, że moja recenzja zachęciła Was to tego, by zapoznać się z tą pozycją, a jeśli nie czytaliście poprzednich tomów, to mam nadzieję, że choć trochę Was zaintrygowałam i zdecydujecie się na to, aby spędzić z tymi bohaterami trochę czasu! Gwarantuje, że to będzie niezapomniana przygoda, której na pewno nie będziecie żałować❤️

W trzecim tomie bliżej poznajemy Laurę, siostrę Ivo, która przed laty została bardzo skrzywdzona. Do walki o jej serce staje przyjaciel Ivo - Angelo Bionte oraz brat Evy - Dante Valenti. A to wszystko w samym centrum mafijnych porachunków, gdzie główną rolę odgrywać będzie zemsta. Drugi tom zakończył się wielką bombą, która swoją kontynuację ma od razu w trzeciej części. Akcja nabiera jeszcze większego tempa, a dzieje się tyle, że moja wyobraźnia chodziła na najwyższych obrotach. Autorka stworzyła historię nietuzinkową, która wciąga już od pierwszych stron, a właściwie to już od pierwszego tomu, bo tutaj wszystko jest ze sobą ściśle powiązane. Zaczynając od miłosnego trójkąta, muszę przyznać, że ten wątek zrobił na mnie ogromne wrażenie, a Agnieszka udowodniła, że miłość rządzi się swoimi prawami. Z jednej strony wyluzowany Angelo, który z Laurą był praktycznie od zawsze. Z drugiej tajemniczy Dante, który po pierwszym spotkaniu Laury nie był w stanie przestać o niej myśleć. Jak dziewczyna sobie poradzi w nowej sytuacji? Czy obecność tych dwóch mężczyzn nie zakłóci jej walki o samą siebie oraz chęci zemsty za krzywdy, których doznała? Moim zdaniem autorka wszystko pięknie połączyła i podjęła się wielu trudnych tematów. Bohaterom nic nie przychodziło łatwo, musieli mierzyć się z przeciwnościami losu, który ani trochę ich nie szczędził. Każdy z nich miał swoje demony i słabe punkty. Sytuacji nie ułatwia oddech wroga na karku. Podobał mi się kontrast między Angelo a Dantem. Wyluzowany styl życia tego pierwszego plus jego słowne potyczki z Laurą dodawały smaczka. Angelo udowadniał, że w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. Jak w poprzednich tomach nie miałam nic do niego, tak tutaj bardzo podnosił mi ciśnienie i wystawiał moje nerwy na próbę. Dziewczyna dzielnie ze sobą walczyła, by nie dać się mu omamić. Dante natomiast zdecydowanie został moim książkowym mężem. Dla mnie to ideał. Dżentelmen, który od razu zdobył moją sympatię. Na plus zasługuje jego szacunek do kobiet i to jak świadomym mężczyzną jest. Również walczył z demonami przeszłości i to właśnie dzięki niej mogłam lepiej go zrozumieć. Zemsta ma bardzo ważne znaczenie w tej serii i jest wielokrotnie podkreślana. Autorka potraktowała również ten temat priorytetowo. Dążenie do swoich racji było trudną drogą i wymagało od bohaterów wielu poświęceń. Autorka nie obniżyła poziomu jeśli chodzi o klimat mafii. Czuć go tutaj doskonale. Do tego sceny tortur, które ja po prostu uwielbiam. Dla mnie prawdziwa mafia musi zawierać takie sceny, by jeszcze bardziej można było się wczuć. Akcja ma idealne tempo, a całość jest przemyślana. Każdy szczegół ma znaczenie. Dostajemy tutaj również piękny sposób ukazania relacji rodziny Castillo, wiele razy czułam wzruszenie czytając te sceny. Laura, z początku krucha i delikatna stawała się coraz bardziej odważna i z uniesioną głową przechodziła swoją przemianę. Imponowała mi jej odwaga i siła. Nie chowała głowy w piasek, tylko walczyła o siebie. Chciała odzyskać to co zostało jej w przeszłości zabrane. Pokazała, że jest prawdziwą panią Castillo. Wiele wsparcia dawała Laurze Eva i ona również nie straciła swojego charakteru. Podobała mi się jej postawa względem wszystkich wydarzeń. Ivo po raz kolejny udowodnił jak dobry z niego mężczyzna i przywódca. Podobał mi się jego stosunek do relacji Laury, Dantego i Angelo oraz to w jaki sposób traktował swoją siostrę. Naprawdę moje serce się radowało czytając wszystkie rodzinne sceny. Sielanka trwała, a potem spadała bombą za bombą. Autorka zamydlila mi oczy i w umiejętny sposób poprowadziła fabułę, by później złamać mi serce. Wiele razy byłam w ciężkim szoku i czytając mówiłam sobie, że to nieprawda, niemożliwe, aż tak daleko Agnieszka by się nie posunęła. Emocje naprawdę mną targały i czułam się jak na jakimś rollercoasterze. Niedowierzałam w to co się tam dzieje. Nie mam pojęcia skąd autorka ma takie pomysły, ale wyszła z tego genialna historia. Pełna bólu, strachu, napięcia, ale też wielkiej nadziei i woli walki. Walki o to czego naprawdę się chce w życiu. Tutaj każdy z bohaterów szukał swojej drogi. Każdej wydarzenie ich umacniało. " Zemsta upadłej księżniczki " zdecydowanie trzyma poziom poprzednich tomów. Autorka nie zwalnia tempa i zabiera nas w świat pełen brutalności, gdzie nie ma miejsca na zawahania. Tutaj trzeba podjąć walkę z wrogiem, ale też ze swoimi słabościami. A gdy w grę wejdą uczucia wszystko staje się jeszcze bardziej skomplikowane. Jeśli lubicie mafijne klimaty, dynamiczną akcję oraz intrygi a dodatkowo intryguje Was wątek miłosnego trójkąta i poprzednie części się Wam podobały, to po prostu musicie przeczytać tę książkę. Polecam całą serię. A jeszcze nie wszystkie karty zostały odkryte...

Zemsta upadłej księżniczki jest to trzeci tom serii #zemstacastillo. Agnieszka należy do grona autorek, które uwielbiam. Książki tej autorki mogę śmiało brać w ciemno. Poprzednie książki autorki oraz dwie poprzednie części tej serii wywarły na mnie ogromne wrażenie, a jak było w przypadku tej historii? Pewnie nikogo nie zaskoczę, jeśli napiszę, że ta książka skradła moje serce. Autorka stworzyła fantastyczną i intrygująca fabułę, od której nie można się oderwać nawet na moment, zaczynając czytać, wiedziałam, że przepadnę i nie odłożę jej na później. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani, nie tylko Ci pierwszoplanowi, ale również Ci drugoplanowi. Poznamy tutaj dwóch mężczyzn, jeden z nich skradnie na pewno nie jedno serce czytelniczki, natomiast co do drugiego, myślę, że większość będzie miała ochotę go torturować i zabić. Znajdziemy tutaj mnóstwo emocji, takich jak radość, złość, smutek, nadzieję oraz szczęście. Podczas czytania niejednokrotnie mocniej biło mi serce, nie tylko przez te dobre momenty, ale również w tych złych. Były momenty gdzie moje serce przestało bić. Agnieszka świetnie wszystko tutaj poprowadziła, dialogi dobrze poprowadzone oraz sceny zbliżeń opisane ze smakiem. Znajdziemy tutaj tajemnice, intrygi, niebezpieczeństwo, ale również uczucie i namiętność. Dwóch mężczyzn i jedna kobieta, ale nie myślcie sobie, że to będzie taki typowy trójkąt, absolutnie. Cała historia jest zaskakująca i nieprzewidywalna, kiedy myślałam, że już wszystko pójdzie po mojej myśli, Aga postanowiła zrzucić bombę. Oczywiście nie zabraknie tutaj Evy i Ivo, ta dwójka również tutaj da swoje przedstawienie. Nie zabraknie tutaj również poczucia humoru, gdzie niejednokrotnie można się zaśmiać, zwrotów akcji oraz świetnie przedstawionej relacji między bohaterami. Autorka ma przyjemny styl pióra, który powoduję, że przez książkę się płynie, tylko najgorszy jest powrót na brzeg, bo chciałoby się czytać i czytać, ale jest takie przysłowie, że co piękne to szybko się kończy. Czekam z niecierpliwością na kolejne części tej serii oraz inne książki autorki. Polecam z całego serca, ale jeśli nie czytaliście poprzednich tomów, to koniecznie musicie to zmienić, nie zawiedziecie się na pewno. Kochana dziękuję za zaufanie oraz możliwość objęcia patronatem Twojej już szóstej książki ❤

Dwudziestodwuletnia Laura Castillo poznała definicję "horroru" niestety nie z filmu puszczanego na wielkim ekranie, a doświadczeń młodzieńczych lat, które do dziś nawiedzają ją w koszmarach. Nikt nie jest w stanie zatrzymać jej chęci zemsty za wszystkie cierpienia, jakich doświadczyła. Zamknięcie demonów z przeszłości oznacza jednak wydostanie się nowych w teraźniejszości... W jej sercu również odbędzie się rewolucja, ponieważ zarówno Dante Valenti jak i Angelo Bionte będą ubiegać się o jej rękę... i niestety: nie każdy będzie walczył uczciwie. Co w takim razie wpłynie na decyzję Laury? Czy będzie potrafiła uporządkować swoje uczucia i zdecydować z kim spędzić resztę życia? Moje wrażenia z lektury? W zasadzie to jeszcze nie jestem pewna czy wirtualnie uściskać Autorkę za tak świetną KOLEJNĄ powieść czy również wirtualnie złapać ją za ucho i mocno wytargać za to wszystko, co zgotowała swoim bohaterom. Co najmniej raz złamała mi serce i raz je zatrzymała. Przeklinałam więcej niż chciałam, a poznając przeszłość Dantego i Laury najzwyczajniej się rozpadałam. Tak... to taki mój skrócony bilans przeżyć z których ciężko było mi się otrząsnąć. Cały czas towarzyszą nam również Ivo i Eva, poczucie humoru pomieszane z krwią (tak, wiem jak to dziwnie brzmi połączone w jednym zdaniu). Historia o jednej wielkiej rodzinie gotowej oddać za siebie życie, lojalnej i oddanej. Którzy są dla siebie wsparciem w naprawdę ciężkich chwilach i zrobią wszystko, by zdjąć z bliskich im osób ból i strach zapewniając im bezpieczeństwo. O pragnieniu życia, a nie tylko trwania. O sile kobiety, jej determinacji i woli walki. O zazdrości, tajemnicach, manipulacjach, chorych obsesjach... O drugich szansach, głębokim żalu, trudnej sztuce komunikacji... Jeśli chodzi o Panią Agnieszkę Bruckner, to wychodzę z założenia, że jej najlepsza książka to ta, która zostanie dopiero wydana. #zemstaupadłejksiężczniki jest tego najlepszym dowodem: idealna porcja romansu i trójkąta miłosnego (zarówno w sferze emocjonalnej jak i zmysłowej cielesnej), akcji i adrenaliny, porachunków mafijnych, chęci zemsty i ochrony najbliższych. Same tortury wrogów są rozwinięte z wielką fantazją -tu się kłania research Autorki w temacie. I oczywiście: emocje, emocje i jeszcze raz EMOCJE! Samo zakończenie zwiastuje nam zapowiedź co najmniej dwóch innych bohaterów, ale... na to musimy jeszcze chwilę zaczekać. Póki co #piekielniepolecam poznać ten tytuł.

Co to była za historia! Pochłonęłam ją w jedną noc, nie zwracając uwagi na to, że za oknem zaczyna świtać! Poza tym przy takich emocjach trudno o sen. Czekałam na nią dość długo, ale jak to mówią, wyczekiwane smakuje lepiej. Laura Castillo w przeszłości skrzywdzona, ma zamiar porzucić maskę delikatnej i dokonać zemsty na swoich oprawcach. Godzina śmierci Emira Sedata nadchodzi, a wraz z nią mnóstwo nieprzewidywalnych trudności. To niejedyny problem kobiety, ponieważ o jej serce walczy dwóch mężczyzn. Angelo Bionte i Dante Valenti. ## Przeszłość Laury była mi już znana z poprzednich tomów, jednak jej wspomnienia nadal napawają bólem. Kobieta nosi ogromny bagaż doświadczeń, ale to dzięki nim staje się silniejsza. Ze złamanej księżniczki przeradza się w niezłomną i mściwą. Również Dante niesie na swoim barkach brzemię. Zagłębiając się w jego szczegóły ożywały we mnie mieszane uczucia. Temperamentni mężczyźni to nieodzowny element każdego romansu mafijnego. Także i tutaj nie zabraknie scysji między samcami alfa, których powodem będą kobiety bądź chęć władzy. Walka o serce Laury przyniesie ogrom emocji. Zarówno Dante, jak i Angelo nie chcą odpuścić, a to może skończyć się tragedią i rozlewem krwi. Nawet stanowczy Ivo i drapieżna Eva nie są w stanie poskromić zapędów mężczyzn. Akcja pędzi jak szalona. Cała masa nieoczekiwanych plot twistów doprowadza czytelnika na skraj wytrzymałości. Moje serce na zmianę przyspieszało i zastygało, jakby nagle zapomniało, jak bić. To seria, gdzie otrzymujemy prawdziwą mafię. Krwawą, brutalną i bezlitosną. „Zemsta upadłej księżniczki” to książka o niepowtarzalnym klimacie, w której trup ściele się gęsto, a liczne sceny tortur przyprawiają o dreszcze. Swoją drogą jestem ciekawa, skąd Agnieszka bierze na nie pomysły. Autorka idealnie potrafi wyważyć brutalność z delikatnością, zimną kalkulację z sympatią, a namiętność z powściągliwością. Po takiej huśtawce emocjonalnej potrzebowałam chwili na uporządkowanie własnych odczuć. Agnieszka Brückner po raz kolejny udowodniła, jak genialną jest pisarką. Książka całkowicie spełniła moje oczekiwania i zdecydowanie chce więcej! Finał powieści zwiastuje, iż kolejna część będzie równie charakterna! Gorąco polecam!