Czytałam tą książkę na wattpadzie kiedy jeszcze była dostępna, i już wtedy się zakochałam. Po przeczytaniu Bright Side na papierze nic się nie zmieniło i dalej uwielbiam tą historię.
Kocham to jak są w niej opisane nielegalne wyścigi. Czytając momenty kiedy bohaterzy się ścigali, czułam tą adrenalinę, i wszystkie inne emocje, które powinny mi towarzyszyć przy czytaniu tych fragmentów. Tak samo kiedy czytałam dosyć niepokojące sceny a nawet można powiedzieć momenty budzące grozę. Wtedy też naprawdę odczuwałam lęk, strach, czy niepokój.
Jeśli chodzi o relacje bohaterów, to słyszałam opinie innych osób, że za szybko się rozwinęła i była średnia. Dla mnie była ona rozwinięta w takim normalnym tępie. Czytając odczułam też, że była ona niewymuszona i naturalna, a dzięki temu jeszcze przyjemniej mi się całą książkę czytało.
Bardzo dobrze wspominam także bohaterów, praktycznie żaden nie był jakoś szczególnie denerwujący, i szczerze polubiłam wszystkich tych, których miałam polubić. Ale jednym z bohaterów, który szczególnie zapadł mi w pamięć jest Raise. Jest on świetnie wykreowaną postacią, która jest naprawdę intrygująca i bardzo lubię o nim myśleć. Tak szczerze to o całej książce często rozmyślam i zastanawiam się nad pewnymi wątkami.
Fabuła tutaj może się wydawać na początku dosyć nudna, ale po przeczytaniu Dark Side zobaczycie, że jest ona świetnie przemyślana, i że w Bright Side nic nie dzieje się bez powodu. Też tutaj się ona dopiero rozkręca, więc nie nastawiajcie się od razu na coś bardzo mocnego. Na takie rarytasy trzeba trochę czekać.
Zakończenie całej książki było bardzo intrygujące i tajemnicze, dzięki czemu BS jeszcze bardziej zapadło mi w pamięć. Już na teraz potrzebuje DS, bo dosłownie nie wytrzymuję. Przy zamawianiu drugiej części byłam wstanie błagać o to, tak byłam zdesperowana żeby poznać dalsze losy dzieciaków.
Podsumowując kocham, naprawdę kocham tą książkę, jest moim domem i już zawsze zatapiając się w tę historie będę się czuła bezpiecznie. Szczerze i z całego serca mogę wam polecić całą trylogie „Die”?
Nie czytałam JESZCZE tej historii, ale nie mogę się doczekać książka przyszła wraz z zakładką w bardzo dobrym stanie
Książka nie miała żadnych zgięć . Treść książki na pewno dla osób powyżej 18 roku życia więc fajnie że zostało to napisane na okładce
Bardzo fajna książka, polecam każdego KOCHAM RAISEA
to samo co wcześniej, książka przepiękna w środku jak i na okładce, od autorki biorę już wszystko w ciemno
co do stanu przesyłki to jak zawsze niezawodny, bez żadnych uszkodzeń itp.
Uwielbiam wątek wyścigów nielegalnych .
Postać męska Bardzo mi się spodobała .
Czekam na drugą część
Świetna tres i relacja pomiędzy głównymi bohaterami to coś pięknego
Kocham tą książkę czekam na 2 czesc
Polecam moja ulubiona książka
Książka miła i luźna ,pierwsza część to początek dark romansu który zaczyna się w 2 . Do 200 strony nic ciekawego się nie dzieje tylko poznajemy bohaterów . Później się zakochałam a zakończenie zachęca do sięgnięcia dalszej części
Książka super, nie mogę się doczekać drugiego tomu
Kocham top 1. Czytałam na watt i mam sentyment. Nie mogę się doczekać dark side bo wiem że moja psychika nie będzie psychikowac.
Fajna książka. Kocham Nazarova
Bardzo wciągająca książka! Mimo, że na początku miałam obiekcje co do niej, ponieważ zaczęłam ją czytać na wattpadzie i szybko przestałam , bo wydawała się dosyć nieprofesjonalna to tutaj się bardzo zdziwiłam, gdy tylko zaczęłam czytać wersje papierową. Już nie mogę doczekać się kolejnej części.
Książka ciekawa i nie zawiodła moich oczekiwań , szybka dostawa. Z pewnością niedługo będę składać kolejne zamówienie
Książka cudowna!! jeszcze się mało działo ale myślę że druga część nadgoni haha
Bardzo fajna książka. Polecam.
Gorąco polecam, córka zadowolona.
reality_full_of_books / Natalka
07-01-2024
ZAWIERA SPOILERY
To jest pierwszą książka, jaką skończyłam w 2024 r. i szansa na to, że przeczytam jeszcze lepszą jest niewielka. Historia, która wciąga od pierwszych stron. Uwierzcie mi, że jak skończycie tę część od razu będziecie chcieli wiedzieć, co jest dalelej. Lea główna bohaterka dzięki Raise'owi zaczyna naprawdę żyć, przez całe życie była stopowana przez swoją rodzicielkę i najbliższych w swoim otoczeniu (jej matka jest podłą suką) i dzięki wyjazdowi na studia (które wybrała jej matka) może żyć własnym życiem i zastanowić się co tak naprawdę chce robić. Raise tajemniczo niebezpieczny przyjaciel jej brata mało o nim tam naprawdę wiadomo jednak przed nią zaczyna się otwierać nie mówi dużo jednak dopuścił ją do siebie. Bardzo nie mogę doczekać się drugiej części choć jednocześnie się trochę boję, bo dzieciństwo Raise'a jest bardzo traumatyczne, ale bardzo chce je poznać. I liczę na większą ilość wyścigów. Bardzo polecam wam, jeżeli ktoś jej jeszcze nie czytał, zaufajcie mi, że się od niej nie oderwiecie.
Moja perełka. Dawno nie trafiłam na raka pokręcona, a zarazem ciekawą historię. Romans, dreszczyk emocji. Jest wszystko. Najlepsza!
Córce bardzo się podobała książka szybko przeczytała. Polecam
Jestem zachwycona od kiedy pamiętam mam sentyment do tej książki i nigdy się nie zawiodłam
Bardzo dobrze się ją czytało
Książka naprawdę mnie wciągnęła i się mi spodobała.
Przyznam to, że jest to najlepsza książka, którą przeczytałam w całym roku. O tej książce usłyszałam na tiktoku, ale nie zdecydowałam się jej przeczytać gdy była jeszcze na Wattpadzie, jednak jak usłyszałam że zostanie wydana odrazu powiedziałam sobie, że będę musiała ją przeczytać i ani trochę nie żałuję, że to zrobiłam. Czytając ją odczuwałam chyba każdą możliwą emocje. Zdążyłam pokochać Raise’a już w momencie gdy Lea ujrzała go pierwszy raz na nielegalnych wyścigach. Uwielbiam Dean’a za jego poczucie humoru i to jak przekomarzał się ciągle z Raisem. Śmieszyło mnie zawsze jak Lea traciła swoje zapalniczki. Zakochałam się nie tylko w bohaterach ale i w samej książce, która jest istnym cudem.
Uwielbiam i kocham nad życie ??❤️
Szybkie samochody, narkotyki, tajemniczy chłopak i grzeczna dziewczynka....
MOJE TOP 2 (nic nie pobije serii Students haha). Raise to mój nowy książkowy mąż. Kocham ten wątek aut.
Naprawdę genialna książka
Czy macie takie książki, w których odnaleźliście samego siebie?
Bo ja właśnie miałam tak z I wanna Fall. Przeczytałam mnóstwo książek.
Jedne wzbudziły we mnie niesamowite emocje począwszy od doprowadzania
mnie do płaczu i skończywszy na roztapianiu się przez męskiego bohatera.
I tu również tego nie zabrakło, ale pojawiła się jeszcze jedna kwestia.
To, że w tej książce poznając historię Lei, oraz Raise'a w tej dwójce można
powiedzieć że odnalazłam coś, co przypomina mnie. Już od pierwszych
stron, wiedziałam że to będzie to. Chociaż czytałam IWF jeszcze na
wattpadzie, to na informację, że zostanie wydana nie mogłam się
doczekać, aż dostanę swój egzemplarz w ręce. Wiedziałam, że poznanie
tej historii jeszcze raz będzie świetnym doświadczeniem i wspomnieniem
wattpadowych momentów, które były po prostu dobre.
Chociaż pozornie możemy sądzić, że skoro główny bohater uczestniczy
w nielegalnych wyścigach samochodowych i jest Królem Nowego Orleanu,
jest pewnie typowym bad boyem, którego napewno wszyscy z was
bardzo dobrze znają. Ale jakie było moje pozytywne zaskoczenie, kiedy
okazało się inaczej. Przysięgam, że właśnie to zaimponowało mi w
chłopaku, który był takim nie wyidealizowanym chłopczykiem z bogatego
domu, tylko zniszczoną psychiką, oraz problemami, które doświadczał
przez ciągnące się za nim demony przeszłości. Polubiłam tą postać od
pierwszych rozdziałów i pozostało tak do ostatniej strony, bo był
wyjątkowy. Poznając na początku Leę Shelton, która ze swoim bratem
bliźniakiem Blazem, oraz najlepszą przyjaciółką Alice, możemy się spodziewać
kim najbardziej zainteresuje się Raise. Nastolatkowie wyjeżdżają
na studia do Nowego Orleanu, a Lea może wreszcie odetchnąć od
nadmiernej kontroli ze strony matki, która wytykała jej od zawsze najmniejsze
błędy, bo chciała stworzyć z niej chodzący ideał. Wiele razy ją poniżała,
stawiała prawniczą karierę ponad córkę, która zresztą sama dla niej wybrała, nie
licząc się ze zdaniem dziewczyny, co było bolesne, szczególnie kiedy
Lea była kompletnie zmanipulowana. Chociaż zwykle matka odciągała
ją od jakichkolwiek przyjemności tak, jak to mówi znane nam przysłowie:
"To, co zakazane, smakuje najlepiej" Shelton już od pierwszego dnia
postanawia rozerwać się i korzystać z wolności, która była jej odbierana
przez matkę. Dziewczynę fascynowały wyścigowe samochody, oraz
wyścigi, ale nie mogła tego nigdy ujawniać przez natrętną rodzicielką,
więc kiedy trafia na imprezę w miejscu gdzie sie one odbywają, jest
zafascynowana tym wszystkim. Widocznie odżywa i czuje się jakby po prostu żyła.
Poznaje tam w końcu Raise'a, który jak się wkrótce okazuje mieszka z
bratem Lei w akademiku. Początkowo ich spotkania są raczej przypadkowe,
ale później widać wiążącą się między nimi więź, która na początku
jest po prostu na poziomie przyjacielskim. Bardzo mi się to podobało
jak Ola rozpoczęła ich relację w taki niby banalny, ale rzadko spotykana
sposób w książkach. Chociaż przekomarzali się, czy między sobą żartowali
nie byli dla siebie wrogami, a wręcz przeciwnie... z czasem zaczęli rozumieć
się bardziej niż mogłoby się wydawać. Nazarov poznaje prawdziwe
życie Lei, które dotychczas prowadziła pod kontrolą matki, dlatego
postanawia otworzyć jej oczy i pokazać to, co chciałaby sama zobaczyć.
Jestem w stanie nazwać go bardzo komfortową osobą, która chociaż
miała problemy związane z brutalną przeszłością, to uwielbiałam
momenty w których najpierw pojawiały się niby drobne gesty, a później
przeradzało się to krok po kroku w coś większego. Kochałam momenty
w których Raise zabierał Leę na nocne przejażdżki, papierosy, czy
zwyczajne wyjścia, które były czymś... innym.
Początkowo niewiele wiemy chłopaku. Jest raczej skryty, nie tłumaczy
się ze swoich problemów, tylko woli chować je w sobie, a ból uśmieża
narkotykami. Bywają dni, że znika i chociaż Lea stara się do niego dotrzec,
albo czegokolwiek się dowiedzieć, ale z jakiegoś powodu jego przyjaciele
po prostu radzą jej pozostawić go samego, bo tak było najlepiej. Ta
książka była pełna tajemnic, nie wyjaśnionych spraw i mnóstwa
nielegalnych wyścigów, co świetnie się czytało, bo Aleksandra zdecydowanie
siedzi w tym temacie i genialnie wprowadza czytelnika w poczucie
adrenaliny i ekscytacji. Czytając tą książkę nie potrafiłam się od niej
oderwać, tak pochłonęła mnie historia Lei i Raise’a. Chociaż już ją
skończyłam, to mam ochotę do niej znów wrócić i pochłonąć ją jeszcze
raz. Samochody, nocny klimat miast, Tokio, ogólnie wyjścia... no po
prostu to wszystko w całości jest istną perfekcją. Mogłabym opowiadać
o tej książce godzinami i co mi się w niej podobało, ale zabrakłoby mi
chyba czasu. Nawet gdybym chciała, zwyczajnie nie jestem w stanie
powiedzieć cokolwiek złego na jej temat.
Nazarov... no co ja mogę więcej mówić? Samo to nazwisko wywołuje
moje ciarki odkąd je usłyszałam, a jeszcze bardziej ekscytowałam się,
poznając go od nowa. Kocham to jak dobrze traktował bohaterkę, pokazywał
jej swoje wartości i to, że nie może być całe życie pod kloszem matki,
bo jej życie należy tylko i wyłącznie do niej. Udowodnił Lei, że jest kimś
więcej niż przeciętną dobrze uczącą się dziewczyną. Zakorzenił w niej
miłość do samochodów, a może obudził skryte pragnienia związane
z tą pasją.
Nie jestem w stanie opisać słowami jaką wielką miłością ją ofiarowałam,
ale czytając ją czułam ogromną więź z bohaterami i to nie tylko ze
względu na to, że spodobała mi się ta historia.