reading.girl.05
26-06-2023
„ – A jak będę chciała gwiazdkę z nieba? – spytałam, patrząc na niego z lekką irytacją.
- Da się załatwić. – Uśmiechnął się szeroko. – Za odpowiednią opłatą można nazwać gwiazdę swoim imieniem. Chcesz?
- Nie!”
Uwielbiam pióro autorki i każda z jej książek trafia w mój gust. Iga potrafi zaskoczyć i wywołać wiele emocji, a nawet sprawić, że przy skończeniu książki czuje się niedosyt. Tym razem też tak było. Gdy tylko skończyłam czytać książkę, to czułam niedosyt i chciałam więcej. Tym razem Iga zabrała mnie do świata hokeisty i łyżwiarki figurowej. Dwa podobne światy, które połączyło coś więcej. Gdy tylko zobaczyłam okładkę, to się zakochałam – Jest cudowna i idealnie odzwierciedla historię. Bardzo mi się podoba. A co do wnętrza książki… Przepadłam w tej historii. Zatraciłam się i nie widziałam wokół świata. Możliwe, że Iga rzuciła na mnie czar, bo nie mogłam się oderwać, aż do samego końca – Jak tylko zobaczyłam ostatnią kropkę, to pomyślałam, gdzie dalsze strony książki. Jest to niezwykła, świetna, hipnotyzująca historia z poczuciem humoru oraz dawką gorąca. Historia o miłości, przyjaźni, karierze, sporcie i o relacji rodzinnej. Bohaterowie, którzy nie potrafią zapomnieć przeszłości – Ona ich chwilami dogania. Historia, przy której biło mi szybciej serce. Wiele przeróżnych emocji. Uśmiałam się z niektórych chwil, a niektóre wywołały łzy w oczach. Iga poruszyła moje serduszko. Uwielbiam Connora! Co to była za rewelacyjna historia… Zakochana jestem w ich historii!!
Connor jest zawodowym hokeistą i nigdy się nie poddaje. Natomiast nie potrafi zapomnieć o przeszłości, która sprawia, że czuje nienawiść, złość i napędza go zemsta. Mężczyzna, który uwielbia hokej. Chwilami nie potrafi zapanować nad emocjami i atakuje zawodników. Co takiego wydarzyło się w przeszłości bohatera, że tak się zachowuje? Co go tak zraniło? Czy Connor będzie potrafił otworzyć swoje serca dla Delaney? Dziewczyna jest łyżwiarką figurową, jednak coś jest nie tak, bo nie wygrywa żadnych zawodów. Dlaczego? Widać było, że dziewczyna coś ukrywa w sobie. Ich ścieżki przecinają się – Nic już nie będzie takie samo. Między przyjaźnią a miłością dzieli jeden krok. Rozmowy. Spędzanie czasu. Przeszłość, która daje o sobie znać. Dodatkowo czas też na podjęcie ważnych decyzji. Między tą dwójką od początku była chemia i tylko czekałam, aż między nimi wybuchnie. Sceny pełne namiętności, romantyczności i ognia. Zrobiło się bardzo gorąco. Lecz ta historia nie jest kolorowa i piękna, bo pojawia się niebezpieczeństwo, tak naprawdę coś, co zburzy spokój. Czas na zrozumienie swoich uczuć. Czas na walkę o przyszłość i nie tylko. Czy Connor ochroni dziewczynę? Co takiego się wydarzy w tej historii? Czy będą mieć swój happy end? Akcja nie zwalnia ani na moment. Zwrot akcji. Byłam bardzo zaskoczona i siedziałam nie mogąc uwierzyć to co czytam. WOW. Wtedy miałam wiele emocji. Świetna!
Historia o miłości i o tym jak sport zawładnął ich życiem. Ta okładka skrywa w sobie emocjonalną, piękną historię o miłości, w której pojawią się przeszkody i przeciwności losu. Ile tu było emocji… Niektóre dialogi rozbawiły mnie do łez. Było poczucie humoru. Były łzy. Było gorąco. Historia o tym jak warto dążyć do spełnienia własnych marzeń i nie patrzeć na innych. Historia o tym, jak wystarczył jeden moment, aby ich serca biły podobnie. Świetna kreacja bohaterów – Dwa silne charaktery. Iga świetnie poprowadziła fabułę i sprawiła, że tę książkę pokochałam - Z dokładnością opisała hokej i nie tylko. Czekam na kolejne książki od autorki i czekam na historię o innych hokeistach.
Gorąco polecam!
@historie_budzace_namietnosc
25-06-2023
„Dobrze wiedzieć, że posiadam nad nim jakąkolwiek władzę. Miałam zamiar to wykorzystywać tak często, jak to tylko możliwe, choćbym się później miała za to smażyć w piekle. A to znaczyło, że w najbliższym czasie mieliśmy przed sobą wiele kłótni.”
Łyżwiarka figurowa i hokeista. Córka trenera i zawodnik. Sport. Siła. Walka. Marzenia, tajemnice i pragnienia.
Pierwsze spotkanie Connora i Delaney nie należało do udanych, za to każde kolejne powodowało, że zbliżali się do siebie i zaprzyjaźnili, a może coś więcej. Kara, jaką dostał od trenera, okazała się początkiem czegoś nowego i nieoczekiwanego. On poznał jej marzenia, które postanowił spełnić i tajemnice, której się nie spodziewał oraz to dlaczego nie może wygrać żadnego konkursu. Ona dowiedziała się, dlaczego od jakiegoś czasu na lodowisku nokautuje każdego przeciwnika, narażając się trenerowi i fanom, ale również poznała Connora z zupełnie innej strony. To dzięki niemu przeżywała nowe emocje i chwile, które ją ominęły przez treningi i zawody. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku do momentu, gdy Delaney nie zaczęło grozić niebezpieczeństwo, a to był początek tego, co dopiero miało nadejść. Dokąd zaprowadzi ich ta relacja? Co grozi Delaney? Czy Connor zostawi przeszłość za sobą?
Iga po raz kolejny stworzyła historię, od której nie można się oderwać i przeniosła nas w świat hokeja i łyżwiarstwa figurowego. Dwóch sportów, które różnią się prawie wszystkim, ale mają i wspólne cechy. Czytanie opisów meczów tak mnie, wciągnęło, że emocje brały nade mną górę, że miałam ochotę zachowywać się jak siostra Delaney. Miałam wrażenie jakbym siedziała na tych trybunach. Kochana potrafisz zaczarować czytelnika i przenieś go w świat historii, a do tego w najmniej oczekiwanym momencie spuścić bombę. Tu również dostajemy jak zawsze świetny humor, emocje, ostry i cięty język bohaterów i to nie tylko tych głównych, silne charaktery, tajemnice oraz przeżycia, które wpływają na nich. Ale również i znajdą się tu chwilę smutku, niepewności i strachu. W pewnym momencie aż bałam się obrócić kartkę, by dowiedzieć się, co tam się wydarzy. Iga świetnie poprowadziła całą fabułę i akcje, bo dopóki nie doszłam do momentu, w którym wszystko wywróciło się do góry nogami, a strach złapał mnie w swoje objęcia, to nawet przez moment nie przeczuwałam tego, co nadchodziło. Relacja głównych bohaterów rozwijała się powoli i stopniowo. Oboje bali się tego, co zaczynało się między nimi tworzyć i dokąd może ich to zaprowadzić, ale nie mieli siły, żeby to przerwać. Okłamywali siebie, twierdząc, że to tylko przyjaźń, mimo że wszyscy dookoła widzieli coś innego. Dopiero to, co się wydarzyło, spowodowało, że w końcu zrozumieli, co jest ważne. Kolejna książka Igi, która skradła moją sympatię i serce. Kolejna, którą czytałam z uśmiechem na ustach, strachem i niepewnością. I kolejna, po której czuje niedosyt i chcę więcej. Gorąco polecam.
ksiazka_sercem_w_dloni
21-06-2023
❤️Przedpremierowa recenzja
patronacka❤️
"Dobrze było wiedzieć, że posiadam nad nim jakąkolwiek władzę. Miałam zamiar to wykorzystywać tak często, jak to tylko możliwe, choćbym się później miała za to smażyć w piekle."
Jak wiemy, w każdym sporcie zdarzają się chwile, kiedy nasze nerwy puszczają, jednak Connorowi zdarzało się to zbyt często, za co trener go ukarał. Sprzątanie lodowiska będzie jego nowym zajęciem. Poznaje tam dziewczynę, na której na pewno nie zrobił dobrego wrażenia. Nie wie też, kim tak naprawdę jest Delaney. Nie ma świadomość, że stąpa po cienkim lodzie.
Czy dwa sportowe światy, znajdą wspólny język? Skąd wynika agresja chłopaka? Czy ona będzie jego ukojeniem?
"Skruszyć lód" to historia, która uświadamia nam, że z czasem to, co sprawiało nam przyjemność, może zamienić się w koszmar, z którego będziemy chcieli się obudzić.
Bohaterowie tej książki są takimi mocnymi charakterami, które wspólnie tworzyły coś niezwykłego. Delaney jest łyżwiarką, ale nie ma w niej tego zapału... Coś było na rzeczy, ale autorka skrupulatnie to przed nami ukrywała. Nie chciała, abyśmy zbyt szybko poznali prawdę, ale kiedy wyszła ona na jaw... Przyznam, że się tego nie spodziewałam. Dużo przeszła w swoim życiu, ale to, co przygotowała dla niej przyszłość... Będziecie mocno zaskoczeni. Connor był niewątpliwie przystojnym mężczyzną, który został skrzywdzony i jego zachowanie, mimo że ma usprawiedliwienie, to jednak jest nie na miejscu, ale co wy byście zrobili? Czy zachowywalibyście się tak, jakby nigdy nic się nie stało? W jego życiu wydarzy się jeszcze wiele i czasami w głowie przebiegała mi myśl, że nie zasłużył na to wszystko, bo był facetem, o jakim marzy niejedna dziewczyna. Sportowiec, ale w nowym wydaniu.
Relacja pomiędzy bohaterami rozwijała się w naturalnym tempie. Nic nie działo się za szybko, ale muszę przyznać, że ich początki nie należały do tych, gdzie od razu wpadają sobie w ramiona. Tutaj oboje musieli się postarać, ale oboje również mieli w sobie wiele niepewności i obaw, co będzie, jeśli? Może warto porzucić to wszystko i postawić na jedną kartę i zobaczyć, co przyniesie ze sobą los. Czy odnajdą wspólne szczęście w swoich ramionach?
Akcja książki z rozdziału na rozdział wciągała mnie coraz bardziej, do takiego stopnia, że nie potrafiłam oderwać się nawet na moment. Kiedy myślałam, że już nic mnie nie może zaskoczyć, Iga to robiła. Kiedy było za spokojnie, zrzucała na nas prawdziwą bombę, która dosłownie wprawiła mnie w osłupienie. Już wcześniej można było się domyślić, że coś się szykuje, ale to, co się stało... No zaskoczy was.
Idealnie został tutaj ukazany świat nie tylko hokeja, ale również ten łyżwiarski. Opisywane rozgrywki meczowe dostarczały mi takich emocji, że czułam się, jakbym siedziała na jednej z trybun i podziwiała zmagania hokeistów na lodzie. Widać, że autorka zna się na rzeczy, a hokej nie jest jej obcy. Ale podobnie jest z łyżwami. Tutaj również dostajemy opisy figur i podziwiamy lekcje Delaney. Idealnie została wykreowana sportowa rzeczywistość i chętnie bym do niej wróciła.
Postacie, które towarzyszyły naszym bohaterom, również wniosły wiele pozytywów do książki. Szczególnie siostra Delaney. O niej z przyjemnością przeczytałabym osobną historię, w której nie zabrakłoby jej ciętego języka. Ta dziewczyna miała charakterek i przekonał się o tym sam Connor.
Nie zabraknie tutaj emocji, które będą wbijać nie na wyżyny i przyprawiać was o szybsze bicie serca. Dostaniecie wiele momentów, które wywołają wasz szczery uśmiech, złość oraz strach. Zrobi się niebezpiecznie i zostaniecie zostawieni w takim momencie, gdzie wszystko może się zdarzyć. Mnie przed oczami przebiegały czarne scenariusze, ale jak to się skończyło? O tym będziecie musieli przekonać się sami.
Ta książka pokazuje, że autorka potrafi odnaleźć się w każdym gatunku. Nie tylko romans biurowy, czy historie młodzieżowe wychodzą jej rewelacyjnie, ale też romanse sportowe. Ta książka jest tak dobra, że czytanie jej było przyjemnością. Mogłaby się nie kończyć, a wciąż czułabym niedosyt. Trudno jest mi wszystko wyrazić w słowach, bo tę książkę trzeba po prostu przeczytać samemu i przekonać się, że sportowy świat może nas wiele razy zaskoczyć. Więc jeśli lubicie sportowców, to ta historia będzie idealna dla was.