Złotowłosa i Książki
19-12-2022
Josselin Hathaway ma dziewiętnaście lat i właśnie zaczyna studia. Pierwszy dzień to totalna katastrofa - nic nie idzie po jej myśli a na dodatek wpada pod motocykl. Jednak ona nie chce pomocy od kierowcy.
Joss dociera jednak na uczelnię a tu poznaje Connora Blake'a, który zaprasza ją na imprezę bractwa. Gdy tam dociera okazuje się, że ten motocyklista także na niej jest. Na dodatek w jego ręce wpada lista postanowień Joss. Dean zawiera z nią układ: on pomoże jej je zrealizować, a ona pomoże mu udając jego dziewczynę przed kuratorem sądowym (Dean stara się o opiekę nad młodszym bratem).
Jakie to są postanowienia? Dlaczego Joss chce je zrealizować? Co zrobi Dean? Do czego posunie się Connor? Co się wydarzy?
Kolejny debiut za mną. Pierwsza część serii "Przysługa". Biorąc książkę do ręki miałam wiele pytań. Byłam ogromnie zaintrygowana.
Lektura zaczęła się tak niespiesznie. Naturalnie i lekko. A im więcej stron przekręcałam, tym bardziej zaczęło się robić niespokojnie i przewrotnie.
Bardzo dobra kreacja bohaterów. Szczególnie Joss, której historia okazała się być bardzo wstrząsająca. To było totalnym szokiem, bowiem czegoś takiego się zupełnie nie spodziewałam. Element zaskoczenia z najwyższego poziomu. A poprowadzenie tego wątku było bardzo dobre. Ze wszystkimi emocjami.
Dean co rusz testował moją cierpliwość. Jego zachowanie było zmienne jak wiosenna pogoda. Raz robił wszystko tak, jak trzeba a innym razem wychodził z niego prawdziwy bad boy. Porywisty i gwałtowny. To balansowanie było zachowane i całkiem przyjemnie poprowadzone. Nie gryzło mi się nic u niego.
Oczywiście byli także inni bohaterowie. Jedni pozytywni, a drudzy niekoniecznie. Każdy z nich był indywidualną postacią. Ładnie się uzupełniali i rozbudowywali fabułę.
Jestem ogromnie ciekawa tego, jak rozwinie się sytuacja. Ten tom skończył się w takim momencie, z takimi wydarzeniami, że włos się zjeżył a serce rozpoczęło szaleńczy galop. Kontynuacja proszona na już.
Bardzo dobry debiut. Świetna historia. Genialny pomysł na fabułę i ładne prowadzenie wydarzeń. Lektura została naszpikowana emocjami z całej palety a kreacja bohaterów była dopełnieniem. Szybko się czyta. Ekspresowo. Autorka na niezwykle lekki styl i potrafi utrzymać uwagę czytelnika. Wzmagać ciekawość i dostarczać wrażeń. Zachęcam do czytania.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
Moja Chwila Nocą
31-10-2022
,, Zyskując nadzieję" to książka, która pokazuje, że życie jest jedno, a marzeń tak wiele.
Josselin to dziewczyna, która wchodzi w nowy etap w życiu, a dokładniej rozpoczyna studia. Pasmo nieszczęść pierwszego dnia sprawia, że nowy etap rozpoczyna się nie po jej myśli. Josselin nie jest zwykłą studentką, to dziewczyna, która posiada w sobie bardzo dużo empatii, a jej marzenia są tego dowodem, ponieważ dziewczyna nie oczekuje drogich wycieczek, czy błyskotek, ona dąży do tego, by spełnić marzenia, które są na wyciągnięcie ręki.
Dean łamacz kobiecych serc, który swoją postawą i zachowaniem dystansuje się od ludzi, lecz jedna nowa studentka przyciąga jego uwagę. Czy Dean i Josselin będą w stanie się porozumieć? Czy może Dean poluje na następną ofiarę, by złamać jej serce? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie książkę, by znaleźć odpowiedzi na pytania!
,,Zyskując nadzieję' to nie jest kolejna książka o nastolatkach i ich pierwszych miłościach, to książka, która w bardzo jasny sposób pokazuje, że życie to nie bajka. Josselin to postać, która już na samym początku książki wzbudza ogromne zainteresowanie, by z każdą kolejną stroną utwierdzać się, że pierwsze wrażenie jest trafne! Bohaterka powieści zaraża czytelnika swoją prostatą, a zarazem sprawia, byś się zatrzymać i docenić to, co mamy! Historia Josselin nie jest łatwa, poruszam bardzo ciężkie tematy, natomiast uważam, że tego typu książki są nam bardzo potrzebne. Fabuła książki została w taki sposób skonstruowana, że nie ma czasu na odpoczynek, ponieważ jest się zachłannym wiedzy, jaki będzie finał tej historii, a ten finał zaskoczy chyba każdego czytelnika!
,, Zyskując nadzieję" to książka, która wywołała we mnie bardzo dużo emocji, było niedowierzanie, jak również złość, na los, który bywa okrutny i niesprawiedliwy, lecz znalazły się w tym również emocje te dobre, które sprawiają, że robi się ciepło na sercu. Autorka przez tę książkę dała jasny przekaz, by pamiętać, że większość z nas kryje się za maską uśmiechu, natomiast to, co się dzieje głęboko w nas, niszczy od środka. ,, Zyskując nadzieję" to debiut autorki, o którym będzie głośno, w tym wypadku nie ma ram wiekowych, książka jest skierowana zarówno do młodych ludzi, jak i dorosłych! Wypatruje już drugiego tomu, ponieważ zakończenie sprawiło, że oniemiałam! Polecam!