Lubię To Czytam
20-07-2021
O spotkaniu Alice i Oskara można powiedzieć wiele. Z całą pewnością towarzyszyło mu poczucie humoru, o które bohaterowie się nie podejrzewają. Duża doza zawahania oraz bezpośrednie podejście. W końcu chyba najlepiej postawić wszystko na jedną kartę? Przyciąganie, które charakteryzuje głównych bohaterów staje się siłą sprawczą wszystkich zmian i problemów, które całą lawiną postanowiły wtargnąć w ich życia. Dodatkowym utrudnieniem jest wspólna praca oraz zagadkowe spojrzenia innych pracowników.
"Inwestor" to debiut literacki Autorki. Stanowi pierwszą część "Do jego dyspozycji". Książka jest mocno wprowadzająca, właściwa akcja rozpoczyna się dobrze za połową. Czytałam tę historię na platformie Wattpad. Styl pisania Autorki jest dojrzalszy, a wprowadzone zmiany na plus. Nie zmienia to jednak faktu, iż brakuje w tej części jakiegoś wątku, który nieustannie trzymałby Czytelnika w napięciu, pochłonął zupełnie jego myśli. Poszczególne wątki łączą się ze sobą ściśle, są dobrze zaplanowane, mimo to, w pewnym momencie dochodzi do powtarzania niektórych zachowań bohaterów. Szkoda, ponieważ taki bodziec w bardzo interesujący sposób mógłby podkręcić tempo akcji. Alice, główna bohaterka daje się poznać z bardzo szalonej strony swojego charakteru. Jest zadziorna, pyskata, kobieca i doskonale zna swoją wartość. Był moment, kiedy straciła odrobinę swojego charakteru, jednak nie na długo.
Pomysł na książkę interesujący, jednak brakuje sceny, wątku, który zwiększyłby tempo akcji. Kreacja bohaterów ciekawa, różnią się od siebie, co doprowadza do interesujących utarczek słownych między nimi. Styl pisania Autorki lekki, przyjemny w odbiorze. Poszczególne wątki płynnie przechodzą w siebie, dając dobrą, wspólną całość. Książkę czyta się dobrze, z zainteresowaniem. Mimo wolniejszego tempa, Czytelnik nie nudzi się i miło spędza czas w towarzystwie bohaterów. Z niecierpliwością czekam na kolejną część. Jestem ciekawa, w jakim kierunku Autorka zdecyduje się poprowadzić akcję. "Inwestor" jest udanym debiutem literackim.
Alice pracuje jako asystentka w domu mody. Niestety jest on na skraju bankructwa, a jedynym ratunkiem jest inwestor. Kobieta wie, że od tego dnia zależy wszystko, dlatego jest wściekła sama na siebie, że akurat dziś się spóźnia. Na dodatek w windzie jedzie z pewnym mężczyzną i nie jest za miła, a chwilę później okazuje się, że to nowy inwestor. Alice musi dać z siebie wszystko, aby prezentacja poszła na tyle dobrze, że Oskar postanowi zainwestować. Zostaje podjęta decyzja, że mężczyzna będzie oglądać szwalnie i to ona ma mu je pokazać.
Oskar praktycznie od razu zapragnął Alice, a on należy do mężczyzn, którzy zawsze dostają to, czego chcą. Wspólny wyjazd będzie doskonałym czasem, aby ją zdobył. Czy mu się uda? Jak zachowa się Alice? Czy Oskar zainwestuję w firmę?
Wiem, że dość mało Wam napisałam z fabuły, ale więcej się nie da. Zacznę od tego, że jeśli szukacie książki pełnej emocji, z dynamiczną akcją i wieloma jej zwrotami, to na pewno nie jest książka dla Was. Według mnie to pozycja na leniwe popołudnie, kiedy mamy ochotę poczytać „lekką” pozycję, przy której nie należy za dużo myśleć, której się nie przeżywa bardzo. Czytało się ją fajnie, historia mi się podobała i na pewno sięgnę po kontynuację, a jednocześnie jestem pewna, że nie zapamiętam ją a długi czas.
Główną bohaterką jest Alice, młoda kobieta, która kiedyś była modelką, a obecnie jest asystentką w domu mody. To z jednej strony kobieta inteligentna, wiedząca czego chce, z drugiej przy Oskarze się zmienia i mnie się ta zmiana nie podobała. To bohaterka, która czasem mnie irytowała tym, że mówi nie myśli tak, jednak nie na tyle, aby nie miała ochoty czytać książki dalej.
„Inwestor” to książka, która na pewno nie jest dla wszystkich. Polecam wszystkim osobą, które mają ochotę na coś lekkiego, niewymagającego wielkiego zaangażowania od czytelnika.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/06/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt_24.html
historie_budzace_namietnosc
21-06-2021
Romans biurowy jest moim ulubionym zaraz po romansie mafijnym i motocyklowym.
Tylko nie wiem co napisać mam o „Inwestor”... Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony mi się podobała, a z drugiej czegoś mi w niej brakło, ciut irytowali mnie bohaterowie. Alice zamiast wyłożyć kawę na ławę, snuła domysły. Jak by to ująć nie było między mną, a książką chemii. Mimo, że książka wciąga od pierwszej strony i czyta się ją naprawdę szybko. Autorka ma lekki i przyjemny styl pisania. I wszystko było przemyślane. No i nie mogę zaprzeczyć, że romans jest gorący, pikantny i pełen namiętności, bo sceny zbliżeń wywołują ogień.
Alice jest asystentką prezesa w domu mody, któremu grozi bankructwo. Robią wszystko żeby do tego nie doszło, ale potrzebują inwestora. I w taki sposób właśnie poznaje Oscara, który ma nim zostać. Między tą dwójką od samego początku czuć chemię i przyciąganie. Do tego kobieta nie jest spokojna i posłuszna, zawsze ma coś do powiedzenia, zna swoją wartość, walczy o siebie i ma cięty język. A Oscar zawsze dostaje to czego chcę. Teraz właśnie chcę Alice, ale czy na pewno tylko jej? Jakie tajemnicę skrywa Oscar?
Intryga i tajemnicę sprawiają, że czytając nasuwa się dużo pytań. Na które nie, znajdujemy odpowiedzi. Mężczyzna jest bardzo tajemniczą postacią w tej książce i nic nie wie się na jego temat. Po za tym, że jest bogaty, seksowny, władczy i ma zasady które zaczyna łamać przez Alice, która nie może go rozszyfrować. I do tego postać Sarah. Do tej pory nie mogę rozgryźć kim ona jest i co tu robi. Pewnie się to wszystko wyjaśni w kolejnej części. Książki nie skreślam, bo może to nie był mój czas na nią. Ma swoje plusy jak i minusy. I jestem naprawdę ciekawa jak potoczą się ich losy i o co w tym wszystkim chodzi, bo nie lubię takich niewiadomych. Przeczytajcie i sami przekonacie się czy wam się spodoba ta historia.
wioletreaderbooks
02-06-2021
„Sądziłem, że po wczorajszej nocy porzucisz ten oficjalny ton i przestaniesz mnie traktować jak inwestora.”
Klimaty biurowych romansów nie są nam obce. Ja osobiście jestem ich fanką i często po nie sięgam. W tym przypadku mamy propozycję do debiutantki Moniki Pawelec, która zapowiada całkiem dobrą serię na poziomie. Wiecie co mnie najbardziej ujęło ? Język autorki. Pomimo, że czytałam wersję przed korektą było naprawdę z ładem i składem, wszystko trzymało się przysłowiowej kupy i nie miałam problemu z rażącymi błędami czy czymś podobnym, więc tutaj już zdobyła pół mojego serca. A jak myślicie, jak wyszło Monice dalej ?
„Nigdy nie należałam do osób, którym brakuje pewności siebie, ale ten mężczyzna kompletnie mi ją odbiera.”
Może zanim coś o wrażeniach to troszkę przybliżę Wam fabułę. Mianowicie mamy tutaj asystentkę, byłą modelkę, która mam wrażenie robi wszystko za swojego szefa, zarząd i całą firmę. Jimmy jest ewidentnym fajtłapą, który o firmie nie wie nic. Jednak Alice nieźle sobie radzi. Nie dość, że jest piękną kobietą to do tego mądrą, choć początkowe spotkanie z Oscarem – przyszłym inwestorem, jednak kreuje ją na głupią blondynkę. Czy facet zobaczy, że ona jest zupełnie inną kobietą ?
„Facet ma klasę. Z przykrością stwierdzam również, że jest miłośnikiem pięknych kobiet i chętnie fotografuje się w ich towarzystwie.”
O Oskarze można na pewno powiedzieć, że jest bardzo tajemniczym mężczyzną. Po lekturze całej książki nic o nim nie wiemy, on nie jest skory do zwierzeń i rozmów o sobie. Do tego jest pewna kobieta, która ciągle zjawia się u jego boku – Sarah. Kim ona w ogóle jest ? I pewnie już podejrzewacie, że relacja Alice i Oscara będzie bardzo burzliwa, niepewna i zdecydowanie narażona na wiele skutków ubocznych.
„Gdy staję w progu, on natychmiast podnosi na mnie to obłędne spojrzenie, przenikające prawie na wylot. Czuję się całkowicie obnażona z ubrań… z prywatności. Jakby miał w oczach rentgen. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego w jego towarzystwie czuję się taka onieśmielona.”
Powiem Wam, że nie wiem, co miała ta książka, ale czytałam ją z zainteresowaniem. Chciałam dowiedzieć się w którym kierunku się potoczy się akcja i jakie będą jej skutki. Liczyłam, że więcej tajemnic w tej części zostanie ujawnionych. Intensywne uczucie pomiędzy bohaterami, sceny zbliżeń opisane z wyczuciem, ale te trzymanie czytelnika w niepewności i ciągła niewiadoma, co do Oscara.
„Ten mężczyzna ma dwie twarze i nie wiadomo, która jest prawdziwa.”
Było parę drobnych zachowań bohaterów, które mnie irytowały, może momentami mogło wydawać się nudno, ale uwierzcie naprawdę dobrze się ją czytało.
Mogę Wam szczerze polecić ten tytuł, a jako że uwielbiacie matematykę to oceniam na mocną 9!
I z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Złotowłosa i Książki
31-05-2021
Alice Law jest asystentką Jimmy'ego Benso, prezesa domu mody Benso House. Niestety dom podupada i konieczne jest zawarcie umowy ratującej to miejsce. Nowym inwestorem ma zostać Oscar Wide. Mężczyzna postrzegany jako pewny siebie i oschły biznesmen, który wszystko zamienia w złoto. Pierwsze spotkanie Alice i Oscara mocno odbiega od założeń. Trafił swój na swego. Relacja mocno się zacieśnia i odbiega od czysto służbowej. W końcu ona kocha swoją pracę i zrobi wszystko, by uratować dom. Ale czy aby na pewno wszystko? Szef Alice ma co do niej swoje plany a Oscar swoje. Co z tego wyniknie?
Uwielbiam motyw romansu biurowego w powieściach. Szczególnie, jeśli składa się z kilku tomów. W przypadku debiutu Moniki tak właśnie jest. I powiem Wam, że pan biznesmen, czyli główny bohater powieści już na wstępie pokazał swe różki. Zacierałam łapki na kolejne karty, które odsłoni. Niesamowicie apodyktyczny i rządzący się. No co za typ. Żąda, wymaga i nawet nie pochwali, no. Ma być tak, jak on tego chce. Nie ważne, co ktoś o tym myśli czy ma plany. To on jest panem. Z początku miałam ochotę go wziąć utemperować. Panoszył się niczym taran. Ale charyzmy czy pewności siebie nie można mu odmówić. Oraz tego, że jest skuteczny. Nie zależnie od tego, co jest jego celem, on zawsze zbiera laury. Dlatego już na wstępie Alice byłą stracona. Szczególnie w momencie, gdy została mu oddelegowana. Poległa kobicina na całej linii. W ich relacji iskry strzelały niczym fajerwerki. było bardzo pikantnie. Pieprznie i rozgrzewająco. Romans biurowy gorętszy niczym lawa. Sceny uniesień wznosiły na wyżyny. Emocje szalały. Autorka opisała zbliżenia z finezją i panoszącym się ogniem. Pasją i czystą chemią pomiędzy bohaterami. Jest sensualnie i romantycznie. Z nutką drapieżności i ryzyka. I ja to biorę. Uwielbiam to. Ale w tej powieści nie tylko sam seks znajdziecie. Choć nie zaprzeczam - jest go dużo. Czy zbyt dużo? To już zależy od osobistych preferencji. Dla mnie w sam raz. Znajdziemy tu również barwne i realne opisy krajobrazów. Zabudowań czy fabryki. Bez problemu sobie wszystko wyobraziłam. Wystarczyło zamknąć oczy, by towarzyszyć bohaterom w tej wyprawie. Zacieram rączki na kontynuację, po którą będę chciała sięgnąć. Muszę się po prostu dowiedzieć co będzie dalej. Szczególnie, że akcja co rusz wznosiła coś nowego. Było dynamicznie i niezwykle intrygująco. Emocje szarżowały i nie dawały złapać tchu. Odrobina kłamstw i zawirowań serca dodała historii smaczku. Jeśli szukacie powieści, która skutecznie oderwie Was od rzeczywistości, to koniecznie musicie ją przeczytać. Warto. Zobaczcie sami, jak relacja szef-podwładna może wyjść poza służbową i co z tego może wyniknąć. Dla była to jazda bez trzymanki.
Polecam.