Książka w autobusie
13-05-2022
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją najnowszej książki polskiej autorki, która całkiem nie dawno swoim debiutem podbiła nasz rodzimy rynek wydawniczy. Pani Iga nie zwolniła tempa nawet na moment i w przeciągu ostatniego pół roku wydała już trzecią swoją książkę. O tyle o ile historia Olivii i Dylana w „Szpilkach z Wall Street” bardzo przypadła mi do gustu, to jak myślicie, jak sprawa wyglądała w przypadku najnowszej „Pomyłki”? O tym właśnie już za chwilę.
Autorka zabrała nas na spotkanie z Samanthą Spinster — młodą kobietą prowadzącą od kilku lat wraz ze swoim chłopakiem, dobrze prosperującą agencję reklamową. Jednak sukces firmy jest efektem wyłącznie jej ciężkiej pracy oraz jednego bardzo ważnego i wpływowego klienta, a przy tym sławnego kobieciarza — Dustina Sullivana. O ile życie zawodowe Sam układa się wyśmienicie, tak niestety jej życie prywatne już tak dobrze nie wygląda. Jej długoletni związek z Jacksonem przeżywa poważny kryzys. Mężczyzna dwoi się i troi nad nienagannym piarem swojej firmy oraz nad idealnymi kontaktami z kontrahentami. Nie docenia wkładu i wysiłku włożonego przez Sam w kolejnych rewelacyjnych projektach, dodatkowo on sam w niczym jej nie pomaga. Samantha w jego mniemaniu ma tworzyć wyśmienite pomysły, dbać o dom, być wręcz idealną partnerką i zawsze wyglądać przy tym, jak prawdziwa dama z klasą. Gdy po raz kolejny między tą dwójką dochodzi do kłótni, Sam dając upust swojej frustracji, wysyła maila do swojej przyjaciółki, o treści, która powinna zostać tylko między nimi dwiema. Jakież było jej zdziwienie, gdy zorientowała się, że w wyniku niefortunnej pomyłki zamiast do swojej koleżanki wysłała wiadomość do najważniejszego klienta. Jeszcze bardziej szokujące było to, że nie otrzymała żadnej ostrej reprymendy ani żądania natychmiastowych przeprosin, a w zamian otrzymała zaproszenie na drinka. Czy dojdzie do spotkania Sam z Dustinem? Czy Jackson w porę zorientuje się, że stopniowo traci swoją dziewczynę? Jaki naprawdę okaże się wielki i sławny Dustin Sullivan?
„Pomyłka” to miła i wciągająca historia, dopracowana i przemyślana od początku do końca. Wykreowani główni bohaterowie wzbudzają prawdziwą sympatię i co ważne nie należą do osób, które od pierwszej strony deklarują swoją wielką miłość do grobowej deski. Stopniowo i w swoim delikatnym tempie ich relacja zmienia się i dojrzewa. Krok za krokiem poznają się i docierają. Dodatkowo wszystko to jest okraszone gorącą namiętnością, ale nie w wulgarnym stylu i co jest jeszcze bardziej istotne, nie zdarzają się im gorące momenty co dziesięć stron. Szczerze uważam, że autorka całkiem wysoko podniosła poprzeczkę i każdą jej książkę biorę po prostu w ciemno. Jeżeli macie ochotę na fajny i przyjemny romans, z elementami romansu biurowego to nie czekajcie ani chwili i sięgajcie po tę książkę. Polecam ją Wam z czystym sumieniem.
Za dobrze spędzony czas dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
Life_substitute
09-05-2022
"Usłyszałam kilka dziwnych dźwięków i spojrzałam zaskoczona na wyświetlacz w samochodzie, jakby mógł mi pokazać, co ona właściwie wyrabia.
– Meg, co ty robisz? – zainteresowałam się.
– Daję sobie po ryju, żeby mieć wypieki. Powiem dziadkowi, że mam gorączkę. Będę u ciebie za pół godziny."
Teraz mam już stuprocentową pewność, książki Igi Daniszewskiej, można brać w ciemno, kolejna powieść autorki, która okazała się, strzałem w dziesiątkę.
"Pomyłka" to przezabawna, lekka i seksowna historia Samanthy i Dustina, których znajomość zaczyna się od omyłkowo wysłanego e-maila. Fabuła jest wartka, bohaterowie sympatyczni, a sceny "hot" są naprawdę "hot", jednym słowem perfekcyjna mieszanka jakiej oczekuję od romansu. Koniecznie muszę wspomnieć o Meg, która co rusz dosłownie rozkładała mnie na łopatki, liczę po cichu, że autorka ma w planach również jej historię.
Dlatego jeśli szukacie pewniaka na poprawę nastroju, albo po prostu lubicie romantyczne, ale przy tym również gorące, klimaty, koniecznie sięgnijcie po "Pomyłkę".
@historie_budzace_namietnosc
06-05-2022
„Odnoszę wrażenie, że ja wiem - oświadczył, zbliżając się do mnie jeszcze bardziej i przyciskając mnie mocniej do szklanej ściany. Zaczęło mi brakować tchu, a po karku przebiegł dreszcz. - Boisz się tego, że pragniesz mnie tak bardzo, jak ja ciebie.”
Nie zawsze da się przewidzieć co jeszcze wydarzy się w naszym życiu. Niekiedy bywa tak, że osoba z którą tworzymy związek dopiero po czasie pokaże swoje prawdziwe obliczę i mimo, że wiemy, czujemy że tak nie powinno być i powinno się odejść to przyzwyczajenie jest silniejsze. Niekiedy wystarczy jedna wiadomość wysłana omyłkowo do kogoś innego, by zaczęło się zmieniać nasze życie.
Kiedyś nie sądziłam, że tak będzie wyglądało moje życie. Mimo, że robiłam to co kochałam i praca sprawiała mi radość, to mój związek był już czymś z czego powinnam się dawno wypisać. Tylko dlaczego dalej w nim tkwiłam? No tak, bo razem stworzyliśmy firmę, która odnosiła sukcesy, ale tylko dzięki mnie. To ja robiłam wszystko, a on żerował na mnie i jeszcze miał czelność znęcać się nade mną. Nie powinnam była zapominać o sobie i tym, że ja też jestem ważna. I wtedy na mojej drodze stanął Dustin Sullivan, który odmienił całkowicie moje życie. Złożył mi propozycję nie do odrzucenia, która pomogła mi rozwinąć jeszcze bardziej skrzydła. Tylko dlaczego to zrobił? Co się kryje za tą propozycją? Przecież on jest celebrytą i uważany jest za kobieciarza. A ja nie chcę być na pierwszych stronach gazet plotkarskich. Tylko to co pisali o nim wcale nie musiało być prawdą. Czy Samantha przekona się jakim naprawdę jest mężczyzną? Dokąd zaprowadzi ich ta znajomość?
Iga Daniszewska serwuje nam kolejną swoją książkę pod tytułem „Pomyłka”. Romantyczna historia miłosna w której to jemu zależało i starał się zdobyć ją. Bo mimo, że nie wierzymy w miłość od pierwszego wejrzenia, to ona istnieje naprawdę i potrafi zaskoczyć nas swoją siłą gdy na naszej drodze stanie ta odpowiednia osoba. Jest pełna świetnego humoru, który Iga serwuje nam w każdej swojej książce. Świetnie wykreowani bohaterowie, których od razu polubiłam i podbili moje serce. Sam po prostu wymiata tak jak jej przyjaciółka Meg. Dustin od razu przypadł mi do gustu, ma w sobie coś co przyciąga do niego, a oprócz tego jest pewny siebie i sympatyczny. Od samego początku czułam przyciąganie między bohaterami i to jak iskrzyło między nimi. Sceny zbliżeń są opisane pikantnie. Pobudzały moją wyobraźnię i przyspieszały oddech. Czytając uśmiech nie schodził mi z ust, ale łzy również popłynęły. Ta historia ma w sobie ukryte znaczenie i przekaz, by nigdy przenigdy nie zatracić siebie w związku i nie podporządkowywać się drugiej osobie. Zawsze trzeba walczyć o siebie i swoje marzenia.
Ps. Uważajcie na majtki. ;)
PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
"Sprawiał wrażenie bezwzględnego biznesmena, który dokładnie wiedział, do czego zmierza i to osiągnie, choćby po trupach"
Samantha Spinster to piękna, mądra blondynka, która prowadzi agencję reklamową wraz ze swoim chłopakiem. Niegdyś był jej najlepszym przyjacielem, ale od czasu, gdy na horyzoncie pojawiła się konkurencja, Jackson stał się oziębły, nerwowy w stosunku do swojej ukochanej oraz swoich współpracowników. Samantha czuję, że Jackson nie jest tym samym zabawnym i kochanym mężczyzną. Ma wrażenie, że jej związek się wypala, a ona sama czuję się w nim źle. Jackson traktuje ją jak zabawkę, ciągle ją krytykuje. Pewnego dnia kobieta wysyła e-mail, który na zawsze odmieni się jej życie. Jak na wiadomość zareaguje Dustin Sullivan, czyli jej najważniejszy klient? Czy Samantha porzuci swojego chłopaka?
Czy też jak ja, macie ulubionych polskich autorów i zawsze sięgacie po ich książki "w ciemno" ? Iga Daniszewska zdecydowanie należy do tej grupy. Jestem zauroczona jej stylem i jej wszystkimi książkami. Gdy otrzymałam propozycje objęcia patronatem jej kolejnej powieści, nie wahałam się ani chwili. Dzięki temu mogłam przeczytać kolejną dobrą i zabawną historię, która porwała mnie od pierwszych stron. A wszystko zaczęło się od pewnej wiadomości, która została wysłana przez... pomyłkę!
"Panie Sullivan z całego serca przepraszam za poprzednią wiadomość. Jak zapewne się Pan domyślił została wysłana przez pomyłkę"
Już dawno nie miałam tak, że podczas czytania pierwszej strony, powtarzałam w myśli " ale to będzie dobre!". I wiecie co? Naprawdę takie było! Uwielbiam takie powieści. Już od początku czekało mnie przyjemne zaskoczenie, bo całkowicie zatraciłam się w lekturze. Nie byłam w stanie odłożyć jej nawet na chwilę. To jedna z tych książek, które czyta się z uśmiechem na twarzy. Zabawne sytuacje, które rozśmieszają do łez. Kto zna pióro autorki, wie, że ta ma genialny, osobliwy, dowcipny styl. Jej bohaterzy są świetnie wykreowani. Z jednej strony to postaci niedoskonałe, ale z drugiej strony wydają się być bardzo życiowi. Uważam, że Iga wspaniale przestawia postaci męskie. Daje nam wejść do ich świata i poznać je bliżej. Szczerze, to polubiłam Dustina. Moja wyobraźnia szalała, gdy wyobrażałam sobie, jak pięknie prezentuje się w garniturze. Kobiety wzdychały na jego widok, a nie jedna chciała wylądować w jego łóżku. Pokazał się jako twardy biznesmen, na którego widok konkurencja trzepie portkami. Mnie bardzo spodobało się, jak rozegrał akcje z e-mailami. Przysługa, za przysługę. Dzięki niej doszło do spotkania Sam z Dustinem. To było magiczne i hipnotyzujące! Przyjemnie było obserwować rozwijające się uczucie, pożądanie między bohaterami. Iga świetnie budowała napięcie pomiędzy nimi. Kiedy doszło do ich pierwszego zbliżenia, byłam w raju! Na moich policzkach pojawiły się wypieki. Iga to mistrzyni pisania scen erotycznych. Czuć chemię między bohaterami i magnetyczne przyciąganie. Miałam wrażenie, że Dustin pod maską profesjonalizmu ukrywa swoją prawdziwą, piękną i wrażliwą twarz. Po prostu mnie zauroczył, a stopniowe okrywanie jego osobowości rozbudzało we mnie ciekawość i ekscytację podczas chłonięcia tej lektury.
Polubiłam też przyjaciółkę Sam, która zawsze znalazła czas dla niej. Była w trudnych chwilach. To wzór idealnej przyjaciółki. Od samego początku kompletnie nie kupił mnie "narzeczony" Sam. Okazał się być burakiem, który nie potrafił docenić tego co ma.
Myślę, że ogromnym plusem było to, że Iga mieszała w mojej głowie, odnoście prawdomówności Sullivana. Sama nie wiedziałam, czy można mu ufać? Czy pogłoski o tym, że to słynny Playboy są prawdą? Jednakże coś w środku mówiło mi, że to dobry człowiek i nie byłby w stanie skrzywdzić Sam." Pomyłka", to książka idealna na jeden wieczór, która pokaże, że warto walczyć o siebie, swoje pragnienia. Że nie zawsze to, co wydaje się na pierwszy rzut oka, jest prawdą. Pokazuje, że czasami jedna wiadomość wysłana przez pomyłkę może odmienić życie. Cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę. Autorka zadbała o mój dobry humor.
Jeśli szukacie książki, która zabawi, rozpali zmysły, sprawi, że poczujcie ciarki, namiesza w głowie, to może być dla Was. Gorąco polecam!
@piekielnie_grzeszne_ksiazki
15-04-2022
Samantha Spinster założyła agencję reklamową deF Interactive INC z swoją studencką miłością. Będąc jej wizytówką włożyła w nią całe serce, by rozwinąć skrzydła w strefie zawodowej, a przy tym czerpać nieograniczoną przyjemność z tego, co lubi robić. I o ile firma przynosi zyski i dobrze prosperuje, tak jej związek już dawno można wrzucić do folderu z łatką "to skomplikowane" , której bliżej końca niż szczęśliwego przeskoku do kolejnego etapu relacji. Istnieje bardziej z wygody i przyzwyczajenia niż prawdziwego uczucia. I tak, kolejny raz wyprowadzona z równowagi kobieta, w pośpiechu wysyła maila z tym co jej w duszy gra, zamiast do przyjaciółki to do partnera biznesowego. Niestety dla niej... ten nie był zwykłym klientem... okazał się nim Dustin Sullivan. Owszem Sam nigdy nie spotkała go osobiście, zawsze współpracowali zdalnie, ale wiedziała, że taka "pomyłka" u człowieka z statusem najprzystojniejszego ciacha w Chicago oraz rekina biznesu nie przejdą bez echa... Tylko... czy oczekiwała właśnie takiego obrotu sprawy?
Dustin Sullivan to kolejna postać męska stworzona przez Autorkę, która zabierała całą moją uwagę. Odpowiedzialny, troskliwy, gotów stawić czoła wszelkim przeciwnościom, ale i piekielnie męski. I oczywiście: jeśli czegoś zapragnał, to musiał to mieć. Potrafił być przyjacielem, który bez presji i jakichkolwiek oczekiwań pomogał i budował od podstaw poczucie wartości Samanthy. To Ona potrzebowała tym razem uzdrowienia. To ona potrzebowała wparcia. Problemy z zaufaniem, ciągłe rozczarowania drugim człowiekiem, złamane serce nie sprzyjały w tworzeniu czegoś innego z nowym partnerem, czegoś prawdziwego. Zwłaszcza, kiedy wewnętrznie jest się niezależną kobietą i ma się swoje zasady. Emocjonalna kolejka górska w której uczestniczyła w ostatnim czasie
również nie sprzyjała w podejmowaniu dobrych decyzji. Nie będę więc ukrywać, że w chwili, kiedy na horyzoncie pojawił się Dustin Sullivan stając się i kolejnym powodem do stresu i bodźcem wywołującym inne, miłe uczucia w kobiecie-buzia uśmiechała mi się od ucha do ucha. Ich przekomarzanie się i napięcie seksualne były zarówno gorące, jak i zabawne. Lubię relacje budowane na bazie przyjaźni, gdzie rodzi się silna więź pogłębiająca uczucie do siebie dwójki ludzi, a tym samym narasta pożądanie prowadzące do zatarcia cienkiej granicy koleżeńskiej i byłam piekielnie ciekawa czy ta konkretna zakończy się happy endem dla głównych bohaterów. Czy się doczekałam? Czy Dustin nie przepaści swojej szansy jednym pocałunkiem? Może źle odczytał sygnały?
#pomyłka jest historią o walce o siebie. O tym, co dla nas ważne i dobre i o tym, by siebie również stawiać na wysokim miejscu w naszych życiowych priorytetach. O tym, że nasze szczęście, bezpieczeństwo i dobre samopoczucie mają duży wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie. O tym, by znaleźć w sobie siłę na walkę z własnymi uczuciami, kiedy jesteśmy w nich zagubieni, zmierzeniem się z problemami i podjęciem odpowiednich decyzji- zarówno w sferze sercowej jak i zawodowej. O pięknej przyjaźni, namiętności, walce serca z rozumem i potrzebą bycia dla kogoś tą najważniejszą doprawione beztroskim humorem.
Bez wątpienia Pani Iga Daniszewska jest jedną z
nielicznych Autorek na których propozycje wydawnicze szczerze wyczekuję z utęsknieniem. Jej lekkie i błyskotliwe pióro, żartobliwość zaplątana z problemami bohaterów odzwierciedlające życie nie jednej z nas, pomysł na siebie, a tym samym na fabułę -złożoną, skomplikowaną w trudne sytuacje czy emocje- są dla mnie gwarancją dobrze spędzonego czasu. Uzależniła mnie od siebie i... całkiem dobrze mi z tym