„Łatwa kasa przysłoniła nam umysły, a łączenie jej z przyjemnością było wstydliwym sekretem, ale też czymś zajebistym.”
#wspópracareklamowa
Wejście w dorosłość dla Davida, George’a, Cold’a i Wendy okazuje się być początkiem pewnego układu, który otwiera mężczyznom drzwi do rozkoszy i pieniędzy.
Mijają lata, i pomimo, że cała paczka, ciagle mieszka w małym miasteczku Redwill, to dalej tkwi w swoich tajnych, chociaż bardzo przyjemnych i dobrze płatnych układach.
Równocześnie w bardziej wytwornym miasteczku - Charlotte, pewien zamożny bankier prosi o pomoc jedną, ze swoich córek w zakupie działki, której właściciel, nawet, za ogromną sumę pieniędzy, nie chce się jej pozbyć.
To właśnie jeden z przyjaciół, David, jest tym, który nie wyobraża sobie sprzedaży ziemi, bo ważna jest zarówno, dla niego, jak i dla jego babci, a Collie jest właśnie tą kobietą, która, za wszelką cenę, ma zrobić wszystko, by go na to namówić.
Od pierwszego, niefortunnego spotkania, mężczyzna, nie darzy dziewczyny sympatią, w dodatku nie pomaga fakt, małej kolizji, która się jej przytrafia.
Więc, jak to się dzieje, że nagle Collie, staje się niespodziewaną lokatorką w domu Davida?
Jak to się dzieje, że kobieta z wyższych sfer, bez problemowo wchodzi w rolę, niezamożnej fotografki i wolnego, choć bardzo atrakcyjnego ducha?
Jak to się dzieje, że, to właśnie ona, wchodzi w niesamowitą relację z przezabawną starszą panią, będącą babcią Davida?
No i jak po wypiciu butelki księżycowki, pewien gorący mężczyzna przerywa swój, narzucony przez samego siebie celibat?
Kto maluje nago przy akompaniamencie Mozarta?
A ponadto jakie niesamowite usługi świadczy Dżin?
Co perwersyjnego dzieje się w norce?
I co ma z tym wszystkim wspólnego pewien wąż?
No i najważniejsze kto i dlaczego doprowadza do pożaru stodoły?
Jedno jest pewne, prawie za wszystkim tymi pytaniami, stoi żądza pieniądza, kobiety, seks, ale też, coś czego nie da się kupić, bo nawet jakbyśmy najbardziej tego chcieli, to nie wszystko jest na sprzedaż.
Już od pierwszego rozdziału, szalenie zafascynowała mnie ta historia. Z jednej strony młodzi, gorący mężczyźni, z małego, uroczego miasteczka, którzy w jeden niesamowity wieczór zaczynają nowe życie, gdzie kobiety, pieniądze i seks łączą się w jedną całość.
A z drugiej luksus, bogactwo, wyższe sfery, piękne wnętrza, markowe ciuchy i wszechmoc pieniędzy, za które prawie wszystko i wszystkich można kupić.
Nieoczekiwanie, okazuje się, że te dwa światy mocno się ze sobą łączą i niesety już od dawna, w ten czy inny sposób, od siebie zależą, ale z ujawnienia tajemnic z tym związanych, niestety nie może wyjść nic dobrego, bo oprócz szoku, zaskoczenia, a nawet zniesmaczenia pewnymi kwestiami, nie obejdzie się bez takich, których nie da się, i nie można wybaczyć, bo niesety sprawiają ogromny i niewysłowiony ból.
„Nie wszystko da się ukryć, tak jak nie wszystko da się naprawić. Bo takie jest życie.”
Reasumując, wiecie czego możecie się spodziewać po książce „Nie na sprzedaż” ?
*Niesamowitych głównych bohaterów, ale też tych drugoplanowych, takich jak ogromny George vel Dżin czy Lucy, babcia Dawida.
*Gorących i bardzo pikantnych momentów, tak opisanych, że niemal sami czujemy, jakbyśmy byli na miejscu bohaterów, nawet tych najbardzej wyuzdanych i szokujących.
*Ogromnej dawki humoru, i tu ogromne chapeau bas, dla autorki, za wykreowanie, samej postaci Lucy, bo dzięki jej osobie, na bank będziecie się śmiać do rozpuku.
*Na prawdę zaskakujących zwrotów akcji i tak przerażających momentów, że gwarantuje Wam, że niektóre będziecie czytać, po dwa razy, by się tylko upewnić, co nam serwuje autorka.
*Po prostu, po tej książce spodziewajcie się całkowicie niespodzianego!!!
Kolejny raz, pięknie dziękuję Lilianie, za ogromną przyjemność, jaką jest objęcie patronatem medialnym jej kolejnej swietnej książki, a zresztą, tylko spróbowałaby mnie nie wziąć do ekipy patronek :-)
I kolejny raz zachwycam się tą cudowną i kobiecą okładką, która idealnie pasuje zarówno, do tej rewelacyjnej historii, jak i do samych głównych bohaterów, którzy są tak od siebie inni, a którzy mają ze sobą więcej wspólnego, niż by się tego sami spodziewali.