Czytałam dwie poprzednie części i one są rewelacyjne. Maja w sobie takie coś, co sprawia , że pochłania się błyskawicznie. Może to styl autorki? Może bohaterowie ? A może sama historia? Tom trzeci to zwieńczenie trylogii. Jeśli myśleliście, że będzie to lukrowe zakończenie historii tej dwójki to grubo się mylicie. Autorka zaserwowała nam galimatias, do tej pory nie mogę zrozumieć wszystkiego, co tam się wydarzyło. Brakuje trochę wyjaśnień ale to nie jest duży mankament.
Ellie cieszy się swoim narzeczonym. Przedstawia go swoim rodzicom i szykuje do ślubu. Nie zastanawia się nad tym, czemu Diego przyspiesza ślub. Nie do końca rozumie co zmieniło się w jego zachowaniu. Jest także dość irytująca przez całą książkę. Rozumiem, że wydarzenia po ślubie ja przerażają, że ciążą ma wpływa na jej zachowanie samotność sprawia, że się załamuje. Ale jej zachowanie bywa nieprzewidywalne, dziecinne, i czasem śmieszne. Ellie od początku trylogii jest wykreowana w taki sposób i czasem mam ochotę ja przełożyć przez kolano.
Diego ma swoje tajemnice. Po powrocie z Meksyku zamyka się w sobie i tworzy z Miguelem jakiś plan, który autorka ukrywa przed nami. Nabiera też zupełnie innego charakteru. W poprzednich częściach trochę był jak ciepłe kluchy, tu pokazuje charakter i typowe mroczne wnętrze. Perfekcyjnie zagrał rolę zupełnie innego człowiek. Czasem nie mogłam zrozumieć jego motywów, trochę nie jasno to autorka opisała. Przed kim broni Ellie , porzucając ja tuż po ślubie? Kim jest tak naprawdę Santiago? Jakimi motywami kieruje się matka Diego? Jaką role odegra Maria, była żona Diego w całej historii? Jest wiele pytań, które pozostały bez odpowiedzi. Wiele wydarzeń jest niejasno opisanych. Ale całość czyta się jednym tchem.
Dużym plusem są postacie poboczne. Świetnie wykreowane, zwłaszcza Miguel, który jest najbarwniejszą i najlepszą postacią w tej historii. Z przyjemnością bym poczytała książkę w nim w roli głównej. Zakończenie historii mało zaskakujące. Książka jest lekka, przyjemna i szybko się ją czyta. Klimat mafijny zachowany, jest mrocznie i czytelnik trochę musi się na główkować, o co w tym wszystkim chodzi. Polecam jednak czytać całą trylogię razem, bo czytana z przerwą nie tworzy już takiego klimatu...
Złotowłosa i Książki
20-07-2021
Ellie Walker i Diego Oliviera dwa tygodnie temu wrócili z Meksyku. Kobieta próbuje sobie poukładać wydarzenia, których doświadczyła a sprawy nie ułatwia milczący Diego. Wkrótce odwiedzają rodziców Ellie w Kanadzie, aby poinformować ich o zaręczynach. Mimo wątpliwości rodzicielki, kobieta stopniowo akceptuje partnera swej córki po dłuższym pobycie. Zdawać by się mogło, że wszystko idzie ku dobremu. Niestety nadchodzący cios będzie tym razem ciosem poniżej pasa. Cios od samego Diega...
Jak Ellie sobie poradzi? Czy da sobie radę? Co takiego zrobił Diego? I jak to się zakończy?
Na trzeci, finałowy tom serii "Wierna towarzyszka" czekałam z niecierpliwością. Wypatrywałam go, niczym sęp swą ofiarę. Koniecznie chciałam go wziąć do ręki, przytulić i zagłębić się w lekturze. Nawet chwili się nie zastanawiałam nad propozycją objęcia go patronatem medialnym. To wyróżnienie. Dziękuję w tym momencie autorce oraz wydawnictwu.
Bez problemu się tutaj odnalazłam. Ta historia tak mi zapadła w pamięć, że bez przypominania sobie wcześniejszych wydarzeń popłynęłam na kartach historii. Polubiłam Ellie i Diego. Ich historia wzięła się z przypadku. To los ich połączył. Przeszli wiele, a najważniejsza walka dopiero przed nimi. Tom trzeci jest utrzymany w tym samym klimacie, co poprzednie. Życie nie szczędzi trosk bohaterom. Co rusz zmienia się kierunek. Co rusz mąci wody oceanu wyzwalając sztormy mniejsze i te większe. Tym razem główna bohaterka stawia wszystko na jedną kartę. Diego ją zawiódł i nie jest w stanie mu wybaczyć. Za to co w tym tomie zrobił miałam ochotę mu coś zrobić. Jeszcze w tak istotnym i kluczowym momencie. Rozumiałam jego pobudki ale nie musiał posuwać się do takiej ostateczności. Przez te wszystkie zawirowania nie miałam dosłownie bladego pojęcia, w jakim sposób zakończy się na historia. Autorka trzymałą mnie w napięciu kolejny raz. Skutecznie przyciągnęła mnie do lektury. Wsiąkłam, wpadłam, przepadłam. Zostałam przemielona i na koniec wypluta. Sponiewierano moje serce. Tyle drżenia w obawie. Tyle niepewności i lęku. Uff, co za historia. Zawsze mam największy problem przy finałowym tomie. Problem w tym co i jak pisać by za wiele nie zdradzić. Więc musicie mi wybaczyć ale nic nie przytoczę więcej z fabuły. Sami musicie odkryć prawdę. Prawdę, która była istnym rollercoasterem. Życiem na pełnym biegu. Pełnym intryg, kłamstw, niedomówień i zwodzenia. Autorce udało się stworzyć fajne i charakterne postacie. Z jednej strony uprzejmi i troskliwi, a z drugiej silni i waleczni. Idealnie się dopełniali. Z przyjemnością obserwowałam wewnętrzną przemianę głównej bohaterki. Jak się odnajdowała w nowej rzeczywistości. To było świetne. Przemyślane i dopracowane. Lektura jest pisana lekko i przyjemnie w odbiorze. Jej czytanie sprawia przyjemność. Nie nudzi, nie przytłacza. Co rusz ciekawość jest podsycana i nie sposób choć na chwilę odłożyć książkę. Żal się rozstawać z bohaterami. Ale to moment nie odwlekalny. Koniec musi nastąpić, aby mogło powstać coś nowego. I na to coś nowego będę kolejny raz czekać z niecierpliwością. Polubiłam pióro i styla autorki. Ta historia wpisała się w moje czytelnicze serduszko, które pragnie więcej. Pozostaje na głodzie. Zachęcam Was do lektury. Koniecznie zobaczcie co czeka bohaterów i jak sobie poradzą. Emocje gwarantowane.
Polecam.
Złotowłosa i Książki
16-07-2021
Ellie Walker i Diego Oliviera dwa tygodnie temu wrócili z Meksyku. Kobieta próbuje sobie poukładać wydarzenia, których doświadczyła a sprawy nie ułatwia milczący Diego. Wkrótce odwiedzają rodziców Ellie w Kanadzie, aby poinformować ich o zaręczynach. Mimo wątpliwości rodzicielki, kobieta stopniowo akceptuje partnera swej córki po dłuższym pobycie. Zdawać by się mogło, że wszystko idzie ku dobremu. Niestety nadchodzący cios będzie tym razem ciosem poniżej pasa. Cios od samego Diega...
Jak Ellie sobie poradzi? Czy da sobie radę? Co takiego zrobił Diego? I jak to się zakończy?
Na trzeci, finałowy tom serii "Wierna towarzyszka" czekałam z niecierpliwością. Wypatrywałam go, niczym sęp swą ofiarę. Koniecznie chciałam go wziąć do ręki, przytulić i zagłębić się w lekturze. Nawet chwili się nie zastanawiałam nad propozycją objęcia go patronatem medialnym. To wyróżnienie. Dziękuję w tym momencie autorce oraz wydawnictwu.
Bez problemu się tutaj odnalazłam. Ta historia tak mi zapadła w pamięć, że bez przypominania sobie wcześniejszych wydarzeń popłynęłam na kartach historii. Polubiłam Ellie i Diego. Ich historia wzięła się z przypadku. To los ich połączył. Przeszli wiele, a najważniejsza walka dopiero przed nimi. Tom trzeci jest utrzymany w tym samym klimacie, co poprzednie. Życie nie szczędzi trosk bohaterom. Co rusz zmienia się kierunek. Co rusz mąci wody oceanu wyzwalając sztormy mniejsze i te większe. Tym razem główna bohaterka stawia wszystko na jedną kartę. Diego ją zawiódł i nie jest w stanie mu wybaczyć. Za to co w tym tomie zrobił miałam ochotę mu coś zrobić. Jeszcze w tak istotnym i kluczowym momencie. Rozumiałam jego pobudki ale nie musiał posuwać się do takiej ostateczności. Przez te wszystkie zawirowania nie miałam dosłownie bladego pojęcia, w jakim sposób zakończy się na historia. Autorka trzymałą mnie w napięciu kolejny raz. Skutecznie przyciągnęła mnie do lektury. Wsiąkłam, wpadłam, przepadłam. Zostałam przemielona i na koniec wypluta. Sponiewierano moje serce. Tyle drżenia w obawie. Tyle niepewności i lęku. Uff, co za historia. Zawsze mam największy problem przy finałowym tomie. Problem w tym co i jak pisać by za wiele nie zdradzić. Więc musicie mi wybaczyć ale nic nie przytoczę więcej z fabuły. Sami musicie odkryć prawdę. Prawdę, która była istnym rollercoasterem. Życiem na pełnym biegu. Pełnym intryg, kłamstw, niedomówień i zwodzenia. Autorce udało się stworzyć fajne i charakterne postacie. Z jednej strony uprzejmi i troskliwi, a z drugiej silni i waleczni. Idealnie się dopełniali. Z przyjemnością obserwowałam wewnętrzną przemianę głównej bohaterki. Jak się odnajdowała w nowej rzeczywistości. To było świetne. Przemyślane i dopracowane. Lektura jest pisana lekko i przyjemnie w odbiorze. Jej czytanie sprawia przyjemność. Nie nudzi, nie przytłacza. Co rusz ciekawość jest podsycana i nie sposób choć na chwilę odłożyć książkę. Żal się rozstawać z bohaterami. Ale to moment nie odwlekalny. Koniec musi nastąpić, aby mogło powstać coś nowego. I na to coś nowego będę kolejny raz czekać z niecierpliwością. Polubiłam pióro i styla autorki. Ta historia wpisała się w moje czytelnicze serduszko, które pragnie więcej. Pozostaje na głodzie. Zachęcam Was do lektury. Koniecznie zobaczcie co czeka bohaterów i jak sobie poradzą. Emocje gwarantowane.
Polecam.
Złotowłosa i Książki
15-07-2021
Ellie Walker i Diego Oliviera dwa tygodnie temu wrócili z Meksyku. Kobieta próbuje sobie poukładać wydarzenia, których doświadczyła a sprawy nie ułatwia milczący Diego. Wkrótce odwiedzają rodziców Ellie w Kanadzie, aby poinformować ich o zaręczynach. Mimo wątpliwości rodzicielki, kobieta stopniowo akceptuje partnera swej córki po dłuższym pobycie. Zdawać by się mogło, że wszystko idzie ku dobremu. Niestety nadchodzący cios będzie tym razem ciosem poniżej pasa. Cios od samego Diega...
Jak Ellie sobie poradzi? Czy da sobie radę? Co takiego zrobił Diego? I jak to się zakończy?
Na trzeci, finałowy tom serii "Wierna towarzyszka" czekałam z niecierpliwością. Wypatrywałam go, niczym sęp swą ofiarę. Koniecznie chciałam go wziąć do ręki, przytulić i zagłębić się w lekturze. Nawet chwili się nie zastanawiałam nad propozycją objęcia go patronatem medialnym. To wyróżnienie. Dziękuję w tym momencie autorce oraz wydawnictwu.
Bez problemu się tutaj odnalazłam. Ta historia tak mi zapadła w pamięć, że bez przypominania sobie wcześniejszych wydarzeń popłynęłam na kartach historii. Polubiłam Ellie i Diego. Ich historia wzięła się z przypadku. To los ich połączył. Przeszli wiele, a najważniejsza walka dopiero przed nimi. Tom trzeci jest utrzymany w tym samym klimacie, co poprzednie. Życie nie szczędzi trosk bohaterom. Co rusz zmienia się kierunek. Co rusz mąci wody oceanu wyzwalając sztormy mniejsze i te większe. Tym razem główna bohaterka stawia wszystko na jedną kartę. Diego ją zawiódł i nie jest w stanie mu wybaczyć. Za to co w tym tomie zrobił miałam ochotę mu coś zrobić. Jeszcze w tak istotnym i kluczowym momencie. Rozumiałam jego pobudki ale nie musiał posuwać się do takiej ostateczności. Przez te wszystkie zawirowania nie miałam dosłownie bladego pojęcia, w jakim sposób zakończy się na historia. Autorka trzymałą mnie w napięciu kolejny raz. Skutecznie przyciągnęła mnie do lektury. Wsiąkłam, wpadłam, przepadłam. Zostałam przemielona i na koniec wypluta. Sponiewierano moje serce. Tyle drżenia w obawie. Tyle niepewności i lęku. Uff, co za historia. Zawsze mam największy problem przy finałowym tomie. Problem w tym co i jak pisać by za wiele nie zdradzić. Więc musicie mi wybaczyć ale nic nie przytoczę więcej z fabuły. Sami musicie odkryć prawdę. Prawdę, która była istnym rollercoasterem. Życiem na pełnym biegu. Pełnym intryg, kłamstw, niedomówień i zwodzenia. Autorce udało się stworzyć fajne i charakterne postacie. Z jednej strony uprzejmi i troskliwi, a z drugiej silni i waleczni. Idealnie się dopełniali. Z przyjemnością obserwowałam wewnętrzną przemianę głównej bohaterki. Jak się odnajdowała w nowej rzeczywistości. To było świetne. Przemyślane i dopracowane. Lektura jest pisana lekko i przyjemnie w odbiorze. Jej czytanie sprawia przyjemność. Nie nudzi, nie przytłacza. Co rusz ciekawość jest podsycana i nie sposób choć na chwilę odłożyć książkę. Żal się rozstawać z bohaterami. Ale to moment nie odwlekalny. Koniec musi nastąpić, aby mogło powstać coś nowego. I na to coś nowego będę kolejny raz czekać z niecierpliwością. Polubiłam pióro i styla autorki. Ta historia wpisała się w moje czytelnicze serduszko, które pragnie więcej. Pozostaje na głodzie. Zachęcam Was do lektury. Koniecznie zobaczcie co czeka bohaterów i jak sobie poradzą. Emocje gwarantowane.
Polecam.