Niestety nie miałam okazji jeszcze przeczytać ale słyszałam same dobre opinie
Ciekawa fabuła. Wątki kryminalne jak najbardziej mile widziane.
BOŻE JAK JA KOCHAM TĄ OPOWIEŚĆ? Zdecydowanie nie jest dla każdego, ponieważ dzieje się tu naprawdę wiele złego i główny męski bohater nie jest postacią, którą można lubić. Jest okropny i w życiu nie chciałabym go poznać. To co Asia tutaj zrobiła, to jest istny kosmos. Historia bardzo trzyma w napięciu i nie można się od niej oderwać, a końcówka mnie zniszczyła do końca.
Jestem bardzo zadowolony i wydawnictwa, że sklepu a przede wszystkim z obu książek. Przy najbliższej okazji zamiar korzystać z oferty
Bardzo fajna historia (tak jak wszystkie książki Balickiej). Przyjemnie się czyta w dodatku historia fajnie wciąga czytelnika i nie chce wypuścić go ze świata głównych bohaterów
Jak zwykle książki Asi nie zawiodły
ksiazkowy_mruczek
02-01-2023
‘Związani układem’ to pierwszy tom serii mafijnej o tym samym tytule. Jeśli myślicie, że książka mafijna nie jest w stanie Was zaskoczyć, to ten tytuł udowodni, że się mylicie. Wciągająca, nietuzinkowa historia pełna emocji i zaskoczeń. Na wstępie muszę uprzedzić, iż w tej książce znajdują się brutalne opisy, przez co nie jest to lektura dla czytelników o słabych nerwach.
Bardzo lubię twórczość autorki i po jej książki sięgam w ciemno, gdyż wiem, że nie tylko są porządnie napisane, ale także dostarczą mi sporej dawki emocji. Tak było i w przypadku tej historii, w której niczego nie można być pewnym na 100%. Autorka po raz kolejny udowodniła, że nie podąża utartymi szlakami, tylko trzyma się swojej wizji. Dzięki temu stworzyła niesamowitą i niepozorną historię, która Was zaskoczy.
O samym stylu pisania autorki nie będę się rozpisywać, gdyż jak zawsze jest on bardzo lekki i przyjemny a cała fabuła dopracowana oraz przemyślana w najmniejszych szczegółach. Fajne w tej pozycji jest to, iż autorka stopniowo buduje napięcie i rozkręca akcję. Sprawia to, iż na początku dostajemy z pozoru spokojną i bardzo przewidywalną historię, by z każdą kolejną stroną odkrywać, jak bardzo się mylimy. Zdrada, niebezpieczeństwo, pożądanie, nietypowy układ, intryga i bezwzględny oraz brutalny świat mafii.
W tym tytule nie tylko mamy do czynienia z dopracowaną fabuła, ale także ze świetnie wykreowanymi postaciami. Główna bohaterka ma ognisty temperament idealnie pasujący do jej koloru włosów. Zadziorna, waleczna, bardzo uparta i odważna. Potrafi zadbać o swoje dobro, lecz również skrywa swoją drugą bardziej kobiecą i kruchą twarz. Jeśli chodzi o Sainta to 100% samiec alfa. Porywczy, brutalny, pewny siebie, bezduszny i mściwy. Ten mężczyzna nie ma litości i można by rzec, że nie posiada żadnych ludzkich odruchów i uczuć. Nasuwa się pytanie, czy na pewno? Tego musicie się sami dowiedzieć.
Zostaje kwestia zakończenia, które zachwyca, zostawia niedosyt i wiele pytań w głowie. Mam nadzieję, że autorka nie każe nam czekać długo na kontynuację, gdyż muszę poznać co jest dalej.
‘Związani układem’ to cudowna lektura, która zabierze Was w inny świat. Jest to idealna pozycja dla fanów romansów mafijnych oraz każdego, kto ceni dobrze stworzoną historię. Bardzo Wam ją polecam.
Złotowłosa i Książki
27-11-2022
"Nie jestem księciem, ruda. - W jego tonie pobrzmiewał mroczny gniew. - Ratuj się sama albo zginiesz - wyszeptał, muskając mój policzek. - Jak lisek podczas polowania."
Asteria Hunter jest córką agenta. Jej samej marzy się awans w pracy. A żeby do tego doszło, musi dotrzeć do najgroźniejszego człowieka brazylijskiego mafijnego świata.
Saint McCann to przyszły dziedzic brazylijskiej mafii. Jego przyszła żona została zamordowana a on w trybie ekspresowym musi ją zastąpić inną kobietą. W końcu siła i potęga w mafii musi być na pierwszym planie. Trafia na zadziorną rudowłosą kobietę i zawierają układ.
Związek oparty na układzie. Zwykła, przejrzysta, jasna umowa... nic bardziej mylnego!
Co zrobi Asteria? Jakie ma plany Saint? Jak będzie wyglądał ich związek? Co się wydarzy? I jak to wszystko wpłynie na bohaterów?
Po książki Joanny Balickiej sięgam w ciemno a każdą z nich czytam na raz. Pochłaniają doszczętnie, dostarczając ogromu różnorakich emocji oraz przeżyć. Wiem, że się nie zawiodę i dostanę satysfakcjonującą lekturę. Tak było i tym razem.
Historia Sainta i Asterii pokazała, że nigdy nie można być niczego pewnym. Los ma swoje plany, my mamy swoje a gdy do gry włączają się uczucia, to sytuacja potrafi się diametralnie zmienić. Przybrać zupełnie inny obieg i wprowadzić ogromny chaos.
Lektura zaczęła się niepozornie. Tak z wolna, z zalążkiem waleczności i odwagi głównej bohaterki. Natomiast z każdą kolejną stroną wydarzenia nabierały tempa. Dynamiki, gwałtowności i okazały się jedną wielką niewiadomą, jeśli chodzi o finał wydarzeń w pierwszym tomie. Finał, który okazał się totalnie wstrząsający. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Tego, co jeszcze się wydarzy.
Autorka skutecznie mąciła spokój. Dostarczała emocji i wrażeń. Adrenaliny a także ognia scen uniesień. Tego przyciągania, tej chemii. Spodobało mi się ogromnie to wzajemne testowanie swojej cierpliwości. A także słowne potyczki, które fajnie podkręcały klimat. Klimat romansu mafijnego.
Sama mafia także została odpowiednio ukazana. Z całym zapleczem nieustępliwości i bezwzględności. Świata pełnego intryg i spisków. Autorka dorzucił także jakże pobudzające wyobraźnię bestialskie opisy. Zachowanie zimnej krwi a także brak empatii.
Sama kreacja bohaterów także była przemyślana. Nasza główna bohaterka swoim charakterem nie odbiegała od poglądy o osobach o rudych włosach. Silna, waleczna, odważna, temperamentna, zadziorna. Z jednej strony nie da sobie w kaszę dmuchać, a z drugiej drzemała w niej taka delikatność i kruchość.
Saint natomiast świętym napewno nie był. Narwany, porywczy, mściwy, odważny, bezduszny. Oschły i sztywny. Ale miał w sobie coś takiego, co przyciągało. Może troszkę mi w jego przypadku zabrakło większej ilości tej pozytywniej strony i nakreślenia jego emocji, odczuć, ale mimo wszystko to bardzo dobra postać. Charakterna i wyraźna.
Bardzo dobra lektura. Trzymająca w napięciu. Naszpikowana emocjami. Rozgrzewająca i zatrważająca. Wciągnęła mnie od pierwszej strony i do samego końca czytałam z wypiekami na twarzy oraz z zapartym tchem. Kontynuacja proszona na już, hehe.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
bookaholic_and_writer
15-10-2022
„– Niech cię piekło pochłonie, złamany skurwysynie! – Odważyła się warknąć, zbliżając twarz do mojej. – Nie masz w sobie ani centa honoru!
– Jesteś w głębokiej niełasce, maleńka. Pogarszanie sytuacji nie miałoby sensu.”
Na wstępie zaznaczam, że na początku jest informacja o trigger warningu, iż zawiera w sobie brutalne, drastyczne i krwawe sceny, które mogą być wrażliwe dla niektórych czytelników.
Asteria, młoda, pyskata, niedająca sobą pomiatać dziewczyna przypadkiem zostaje kandydatką na żonę przyszłego bossa brazylijskiej mafii, Sainta Mccanna. Czy to tylko zbieg okoliczności, że znalazła się akurat w tym miejscu...
„Wiedziałam jednak, że ono już nigdy nie będzie normalne. Nie po tym wszystkim, co się wydarzyło”.
Główna bohaterka wielokrotnie udowodniła mi, że potrafi zachować silną krew, nie poddaje się. Bardzo ją podziwiam, iż nie wiem, czy ja bym wytrzymała w tej sytuacji, gdybym była na jej miejscu...
Saint, następca brazylijskiego podziemia, od dziecka był wychowywany twardą ręką przez swojego ojca. Ten człowiek nie wie, co to uczucia. Jest bezwzględny i brutalny, ten kto miał z nim styczność, wie, że lepiej nie wchodzić mu w drogę...
„Nie nauczono mnie radzenia sobie z emocjami, tym bardziej, jeśli przeżywała je bliska mi osoba”.
Kiedy jego żona zostaje okrutnie zamordowana, musi, czym prędzej znaleźć inną narzeczoną, co mu się udaje. Do tej pory był czujny, a będzie tak również w tym przypadku...
Dla wielu z was główny bohater możliwe, że zostanie odebrany, jako wyprane z emocji bydle, niemniej w środku jego ciała, duszy chowa się totalnie poraniony chłopiec. W świecie mafii mężczyźni od dzieciństwa są szkoleni przez swoich ojców, zwłaszcza gdy są synami bossów.
To była tylko umowa.
On nie kryje się z tym, jaki jest, natomiast ona nie zamierza być mu posłuszna. Saint nie jest typem człowieka, który potrafi odpuścić tymczasem, Asteria zaczyna wdrażać w życie swoje zamiary.
Czy z tej burzliwej gry może wyniknąć coś korzystnego?
„– Naprawdę nie wiem.
– Dziewczyno, co ty, kurwa, odpierdalasz? – cedził każde słowo, jakby próbował dotrzeć mi do głowy. – Współpracujesz z kimś za moimi plecami?
– Nie – wymamrotałam słabo.
– Kłamiesz…”
Historia tej dwójki różni się od tych, które czytałam spod pióra tej autorki, którą również miałam okazję przeczytać na Wattpadzie, nie żałuję, że sięgnęłam po wersję papierową. Autorka w swojej kolejnej twórczości pokazała, że nie oszczędza swoich bohaterów, nie ma dla nich litości. Mccann i Ruda są pionkami niczym na planszy szachownicy, lecz ta partia będzie mroczna, bardzo brutalna, namiętna i nie pozostawi w sobie równych. Przyznam, że końcówka złamała moje serce, odczułam ból w piersi, bo zrozumiałam, że tak musi być, bo życie nie jest bajką o Kopciuszku...
Joanna Balicka ma smykałkę do pisania, udowodniła to po raz kolejny swoim dark eroticiem.
http://bookaholicandwriter.blogspot.com/2022/10/zwiazani-ukadem-joanna-balicka-recenzja.html
@historie_budzace_namietnosc
12-10-2022
Zanim zaczniecie czytać tę książkę, zapoznajcie się z ostrzeżeniem, jakie jest napisane na pierwszych kartkach. Bo to nie jest historia dla wrażliwych osób. Nie znajdziecie tu nic romantycznego ani dobrego. Od samego początku do końca będziecie odczuwać strach, ból i niepewność. Joanna Balicka pokazała nam się tu z zupełnie innej strony. W poprzednich jej książkach się zakochałam i pochłaniałam je z przyjemnością. I mimo że w tej było sporo przemocy i krwi, to nie potrafiłam się oderwać od niej.
Asteria jest młodą agentką federalną, chcąc się wykazać i dostać awans zostaje wysłana na misje do Brazylii. Ma zebrać jak najwięcej dowodów na zbrodnie Sainta. Ten mężczyzna jest niebezpieczny i nie zawaha się przed niczym, żeby osiągnąć swój cel, a dla rodziny jest w stanie zrobić wszystko. Za śmierć narzeczonej, przelewa niezliczone ilości krwi, by dopaść jej zabójców. Wtedy na jego drodze staje ona. Kobieta nie wiedziała na, co się pisze i jaką cenę będzie musiała ponieść za tę misję. Rzeczywistość okazała się całkowicie inna, niż sądziła. Teraz musi zmagać się ze wszystkim sama, a niekiedy już nie będzie miała na to siły. Wydać go, czy zostać przy nim? Układ, jaki zawrą, nie będzie taki łatwy, prosty ani miły. Kobieta będzie musiała podjąć trudną decyzję i niestety przyjdzie jej zapłacić za nią dość bolesną cenę.
Autorka wciągnęła nas w mrok, z którego ciężko będzie wyjść, wręcz się nie da. Muszę szczerze przyznać, że po raz pierwszy się bałam przy czytaniu książki. Nie chciałabym spotkać kogoś takiego jak Sainta. Do tej pory nie wiem jak odnieść się do niej. Z jednej strony jestem zachwycona, a z drugiej wręcz przerażona. To nie jest lekka i przyjemna historia o miłości. Jest to wręcz jej przeciwieństwo. Musicie być przygotowani na mocne i brutalne sceny. Mrok aż się z niej wylewa, a każda kartka to mix emocji, które ciężko niekiedy określić. I to zakończenie, które zostawiło mnie w szoku i oniemieniu. Z niecierpliwością i lękiem czekam na ciąg dalszy tej historii. Gorąco polecam, ale tylko jeśli masz mocne nerwach.
"Lubisz słabość, co? Lubisz zagarniać wszystko, co najlepsze. Wypatrujesz najlepszą różę w ogrodzie, a później podpalasz, obserwując, jak traci piękno i siłę. Żywisz się cudzym cierpieniem".
❗PRZED SIĘGNIĘCIEM PO TĘ POZYCJĘ ZAPOZNAJCIE SIĘ Z OSTRZEŻENIEM❗
Asteria pracuje dla państwa i bardzo chce udowodnić, że mimo iż jest kobietą potrafi dobrze wykonywać swoją pracę. Musi zebrać dowody i wpakować za kratki dziedzica brazylijskiej. Mężczyzna poszukuje kobiety, a Asteria nadaje się idealnie. Ich związek ma być umową, ale mężczyzna nie wie, że Asteria chce pokrzyżować mu plany.
To nie było moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny Balickiej, przez co miałam duże oczekiwania względem tej pozycji. I szczerze mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam. Bohaterowie mieli mocno zarysowane charaktery. A dialogi były wręcz genialne. Całość śledziłam z wielkim zaangażowanie. Zostałam zauroczona pseudonimem głównej bohaterki. Moim zdaniem “lisek” jest niecodzienny sposobem nazywania rudowłosej kobiety.
Jeśli liczycie na uroczy romans, to w tej książce zdecydowanie go nie znajdziecie. Jest ona przepełniona mrokiem, manipulacją i cierpieniem. Pokazuję ona mroczną stronę człowieka. Bohaterowie razem tworzyli istną mieszankę wybuchową.
Główną bohaterkę można bez wątpienia nazwać silną postacią kobiecą. Charakterna ognistowłosa, młoda kobieta, która dąży do wyznaczonego sobie celu. Zaimponowała mi jej wytrwałość.
Główny bohater zdecydowanie nie boi się pobrudzić swoich rąk brudną robotą. A pomimo tego, co wskazuje jego imię, wcale taki święty nie jest. Dla niego oprócz biznesu najważniejsza jest rodzina, zrobi wszystko, aby ją ochronić.
Autorka w fenomenalny sposób przedstawiła trudne tematy. A sceny tortur, zostały opisane w taki sposób, że niejednokrotnie przechodziły mnie ciarki. Nie będę ukrywać, że nawet mnie zemdlało w jednym momencie.
Nie wiem, co dokładnie czułam podczas czytania tej pozycji. Bo odczuwałam bardzo dużo i różnorodnie. Emocje były tak intensywne, że zlewały mi się w jedność. Miałam wrażenie, że akcja toczy się przed moimi oczami. Ta historia zdecydowanie nadaje się na ekranizacje!
Uwielbiam w książkach Joanny Balickiej, że występują w nich bohaterów z jej innych historii. W tej pozycji mamy okazję ponownie spotkać Prokuratora Hogana, a w jakiej sytuacji to już musicie przekonać się sami.
Zakończenie było dla mnie dość mocną huśtawką emocjonalną. Nie spodziewałam się tego całkowicie. Nie mogę się doczekać drugiej części tej historii.
Nie ukrywam, że jestem dość wymagającym czytelnikiem, szczególnie jeśli chodzi o darki. Wszystko musi być w nim logiczne. Konsekwentne zachowanie bohaterów, pokazanie dlaczego postępują tak, a nie inaczej, no i oczywiście mrok, którego nie może być, ani za dużo, ani za mało. Oczekiwań mam jeszcze sporo, to są te, na które najpierw zwracam uwagę i kurde Joanna Balicka spełniła je wszystkie. Jestem oczarowana tym, co stworzyła autorka, jak genialnie wykreowała bohaterów i balansowała na tej cienkiej granicy ciemności.
„Związani układem” to książka petarda, która nawet po wielu dniach od jej skończenia, wywołuje przeróżne emocje. Wydarzenia, o których czytałam są wciąż żywe w mojej pamięci. W randomowych momentach, przeglądając Tiktoki, zdjęcia, czy też zagłębiając się w myślach nie raz przypominam sobie Rudą i Sainta oraz sceny z ich udziałem.
Już sam prolog wzbudza niedowierzanie, smutek, zdziwienie, ponieważ Saint McCann wie, jak zrobić efektowne wejście. Ten mężczyzna od samego początku intryguje. Z jednej strony dostrzega się jego czarną dusze, widzi, że nie do końca jest dobrym człowiekiem, ale z drugiej ma w sobie coś takiego, co niesamowicie fascynuje. Pokuszę sie nawet o stwierdzenie, że bohater uzależnia, działa jak narkotyk i nie można mu sie oprzeć.
Co do Asterii to również zrobiła na mnie wrażenie. Kurczę niewiele osób zaryzykowałoby wszystko i weszło do paszczy lwa ze świadomością, że gdy prawda wyjdzie na jaw to mogą nie powrócić żywi. Kobieta bowiem jest agentką, która jako swoje pierwsze poważniejsze zadanie dostaje rozkaz doprowadzenia do aresztowania mężczyzny uwikłanego w nieczyste interesy. Asteria zaimponowała mi też swoją chłodną głową. Gdy wydarzenia robiły się naprawdę gorące to ona jakimś cudem starała się logicznie myśleć i nawet dobrze jej to wychodziło. Nie załamywała się, nie poddawała, tylko zaciskała zęby i walczyła dalej.
Kolejnym genialnym elementem tej książki jest właśnie relacja głównych bohaterów. Nie jest ona jednak w żadnym stopniu romantyczna. Asia doskonale sobie tutaj poradziła z nakreśleniem tych wszystkich emocji zarówno dobrych, jak i złych, które targały Saintem i Asterią. Te postacie nie są idealne, mają swoje wady i popełniają błędy. Niektóre ich czyny są niewybaczalne, ale to tylko sprawia, że są jeszcze bardziej nieprzewidywalni.
„Związani układem” to nie książka dla wszystkich. Weźcie sobie do serca ostrzeżenia znajdujące się na początku, ponieważ autorka nie patyczkuje się ani z bohaterami, ani z czytelnikami. Jest tu dużo brutalności, mroku i scen, które przyprawiają o gęsią skórkę, ale właśnie o to chodzi w darkach. Jest to historia, która pochłania i niszczy. Po jej przeczytaniu człowiek nadal pozostaje uwięziony w świecie Sainta i Asterii, o których ciagle myśli. Mogłabym o tym tytule pisać jeszcze dużo, ale nie chodzi o to, abym stworzyła tu jakiś esej. Jeśli kochacie nieoczywiste, zaskakujące, lekko drastyczne historie to ta książka powinna znaleźć się na waszych listach must read.
anonimowaksiazkara_06
02-10-2022
To był naprawdę zaszczyt móc przeczytać tak dobrze napisaną książkę, bo chociaż zdawałam sobie sprawę, że będzie inna od jej poprzednich, tak nie spodziewałam się czegoś takiego. Cała tematyka, drastyczne opisy tortur wykonywanych przez Brazylijczyków na ich zdrajcach i wrogach, były naprawdę imponująco napisane, choć z pewnością nie są przeznaczone dla osób młodszych, czy też wrażliwych. Wydarzenia są brutalne, wulgarne, a oprócz tego autorka stworzyła własną mechanikę, robiąc przy tym porządny research.
Przechodząc do fabuły, która nie była tą typową mafijną książką, w której główny bohater zmienia się dla swojej kobiety i pada jej do stóp, choć na początku mnie nie przekonywała, tak po przeczytaniu uświadomiłam sobie jak świat mafii nie jest zawsze kolorowy.
Saint McCann, czyli przyszły dziedzic brazylijskiej mafii, w Rio de Janeiro krąży opinia, że jest chodzącą bestią, mordercą, potworem i wszystkim co najgorsze. Przyszła żona dziedzica Bianca, zostaje bestialsko zamordowana, przez co plany mężczyzny dotyczące przejęcia potężnej władzy, zostają mocno pokrzyżowane. Saint pragnie zemsty, a nawet jest w stanie wywołać wojnę, aby pomścić swoją narzeczoną i zrzucić z siebie te ciążące uczucie straty i wspomnień, które wryły mu się w pamięć, odtwarzając mu obraz wykrwawiającej się narzeczonej. W tym świecie nie ma czasu na żadne miłostki, ani słabości, dlatego też gangster musi jak najszybciej znaleźć sobie żonę.
Potencjalna kandydatka pojawia się na pozór przypadkiem. Rudowłosa, pyskata, zadziorna i waleczna Asteria Hunter, która niejednokrotnie przedstawiła swoją dumę, chcąc za wszelką cenę ochronić swoją godność, lecz w tym przypadku jest w stanie zrobić wszystko, aby zniszczyć McCann’a. Kobieta jest bardziej obeznana w temacie mafii, niż może mu się wydawać. Dorastała jako córka agenta, który w przeszłości zajmował się sprawą brazylijskiego podziemia.
Oboje traktują związek jako umowę. Oboje się nienawidzą i są w stanie wskoczyć sobie do gardeł, czy nawet pociągnąć za spust. Saint nie zważa na to, że Asteria jest kobietą, wręcz tym gardzi, ponieważ kobiety na południu nie są traktowane ulgowo. Jest bezwzględny, gotowy zrobić jej krzywdę, a nawet zabić, aczkolwiek nie chciał tego robić, ponieważ potrzebował żony. Hunter wchodzi w płonące wrota piekieł, nie poddając się ani razu. Zrobi wszystko co jej każe, byleby wkręcić się w ich szeregi i wejść do rodziny, aby zdobyć potrzebne informacje i dokonać na nim zemstę.
Mężczyzna na początku nie wahał się przed niczym. Niejednokrotnie swoim zachowaniem wobec Asterii mnie odrzucił i po raz pierwszy chyba czułam tak duże obrzydzenie do głównego bohatera, który zawsze był jednak tym dobrym. Za każdym razem, gdy znęcał się fizycznie nad agentką, przeklinałam go w myślach na wszystkie sposoby, chociaż byłam świadoma, że również kobieta miała w tym wszystkim udział, gdyż chcąc się bronić, zwykle prowokowała mafiozę, by wzbudzić w nim demona.
I cóż mogę więcej powiedzieć… książka jest po prostu cholernie dobrze napisała i to ile włożone jest w to pracy, zaangażowania prawnego, czy też politycznych potyczek między innymi państwami, jest niesamowite. Czytałam naprawdę dużo książek mafijnych i tak też przy tej spodziewałam się czegoś mocnego, lecz opisy tortur, które nie ukrywam spodobały mi się, przeszły moje wszelkie oczekiwania. Z każdą kolejną stroną moje serce biło szybciej, a oczy rosły mi do wielkości piłeczek golfowych, kiedy czytałam szczególnie perspektywę Sainta. Mogę tylko pogratulować autorce, chociaż wydaje mi się, że nie jest to wystarczające, gdyż jest jedną z pierwszych pisarzy, którzy zbudowali to wszystko od zera, tworząc niesamowitą, choć niebezpieczną historię. Nie ma tu romantyzowania, ani czułostek, dlatego sięgając po tą książkę, nie spodziewajcie się uroczego księcia z bajki, ponieważ demony znów wyszły na wolność.
fragilereading
28-09-2022
Na wstępie chcę zaznaczyć, że nie ważne w ilu superlatywach będę zaraz przedstawiać “Związanych Układem” chcę zaznaczyć, że książka jest bardzo brutalna i przez zakupem oraz czytaniem koniecznie trzeba przeczytać TW, które możecie znaleźć wyżej po przesunięciu palcem w lewo. Takie małe ułatwienie ode mnie.
To jak został wykreowany świat, postacie, to jak została zbudowana historia. To wszystko sprawia, że mam ochotę się popłakać, ponieważ to było tak dobre. Zdecydowanie jedna z najlepszych książek Asi i jestem z niej mega dumna, ponieważ napisała coś tak dobrego i niesamowitego, że naprawdę aż się łza w oku kręci. Jesteś niesamowita, tak samo jak twoje książki. A dedykacja… wyrwała mi serce. Była przepiękna
naczteryksiazki
27-09-2022
Mrok.
To wręcz perfekcyjne określenie, którego użyłabym, gdybym miała opisać najnowszą historię Joanny Balickiej za pomocą jednego słowa. O tej pozycji mogłabym opowiadać godzinami i nie jestem pewna, czy wspomniałabym o wszystkich istotnych elementach, które zostały tutaj ukazane.
Nie będzie to lekka opowieść, którą możecie przeczytać przed pójściem spać. To nie jest książka, po którą sięgacie, gdy potrzebujecie chwilowej rozrywki. Znajdziecie tutaj bolesną historię, która może i jest jedynie na papierze, ale gdzieś tam… Dzieje się naprawdę. Dlatego, zanim zdecydujecie na jej zakup, będę miała do was prośbę. Przeczytajcie ostrzeżenie, przemyślcie tę decyzję dwa razy, a dopiero później cieszcie się czasem nad spędzoną lekturą.
„Krew. Wszędzie była krew.”
Tymi słowami rozpoczynamy tę brutalną i pełną okrucieństwa przygodę. Autorka postarała się, aby nie dać nam ani chwili odpoczynku. Już od pierwszych stron rozpoczynamy prawdziwą jazdę bez trzymanki, w której doświadczymy wszystkich istniejących emocji na tym świecie. Zdecydowanie nie polecam czytać tej książki przy posiłku. Asia nie oszczędzała się w czasie tworzenia opisów tych krwawych, bolesnych i skręcających żołądek momentów.
Manipulacja, chęć zemsty i dominacja. To właśnie te elementy rządzą w świecie „Związanych Układem”. Asia zaprezentowała nam nie tylko genialną fabułę, która została dopracowana w każdym, nawet tym najmniejszym szczególe, ale również stworzyła tak boleśnie rzeczywistych bohaterów, że brakuje mi odpowiedni słów, aby ich dobrze opisać. Ani przez chwilę nie bała się podjąć tak wymagającego tematu. Z ogromną precyzją przedstawiła nam ludzki ból, krzywdę oraz cierpienie. To jak jeden człowiek może zniszczyć drugiego.
Poznajemy tutaj losy Asterii Hunter, która inspirowana była Czerwonymi Jaskółkami z KGB. Młoda, wyszkolona i uparta agentka służb specjalnych, pragnęła jedynie wykonać zlecone zadanie. Zgodziła się na piekielną grę jej własnego rządu w wierze wyższych celów. Została wykorzystana na zbyt wiele sposób, ale pomimo tego zawsze walczyła do końca. Jej decyzje nie zawsze były słuszne, odpowiednie, ani zgodne z jakimikolwiek zasadami moralnymi. Poznając jej historię, należy o tym pamiętać.
Głównym bohaterem tej całej układanki jest Saint McCann, bezlitosny, przerażający i stanowczy dziedzic brazylijskiego imperium. Każdy, kto miał chociaż trochę oleju w głowie, schodził mu z drogi. Pragnął zemsty po stracie ukochanej i był gotów dokonać takiego rozlewu niewinnej krwi, jakiego świat jeszcze nie widział. Napędzony nienawiścią oraz zaślepiony pragnieniem mordu, był istną maszynką do zabijania. Nikt. Prawie nikt nie był w stanie go powstrzymać.
Rudowłosa kobieta oraz wcielenie samego diabła. Właśnie takich bohaterów otrzymujemy od Joanny Balickiej w tej historii. Oboje są piekielnie intrygujący, fascynujący i na pewien sposób pociągający, ale odbiorca nie ma prawa zapominać, kim tak naprawdę są. Oboje są winni. Oboje dokonali złych i karygodnych decyzji. Czytając „Związanych układem”, nie możemy zapominać, że oboje są tak samo pokręceni. Może na pierwszy rzut oka wydają się być cholernie różni, ale kiedy zastanowimy się przez dłuższą chwilę… Z łatwością dostrzeżemy jak wiele tak naprawdę ich łączy.
Ukazana przez Asię historia nie jest oczywista ani prosta. Odnajdziemy tutaj ogrom zawiłych wątków, bolesnych fragmentów oraz okrutnych opisów tortur. Dostrzeżemy również momenty, w których będziemy kwestionować wszystkie wcześniejsze decyzje bohaterów, ale nigdy, w żadnym momencie nie zostanie tutaj nic zromantyzowane. Nie jest to kolejna pozycja, w której bohaterowie, jak gdyby nigdy nic z wyrządzonej wzajemnie krzywdy, przejdą do spokojnego i przyjemnego życia. Oboje się nienawidzą, są dla siebie pewnego rodzaju korzyścią i sprawdzają swoje granice. Możemy być nimi zafascynowanie, ale nigdy nie powinniśmy uznawać ich za dobrych.
Piękna, krwawa i wielokrotnie wyniszczająca historia. Waleczna ruda oraz sam diabeł. Odległa rzeczywistość spisana na stronach wyjątkowej pozycji. Tym właśnie są Związani Układem.