sisters as books
01-07-2021
,, KIEDY BUDOWAŁ SWOJE IMPERIUM,
KREW LAŁA SIĘ STRUMIENIAMI "
LEONARDO BINENTI - przystojny , bogaty , przy władzy mężczyzna, który wszsytko co zdobył i na co poświęcił wiele lat swojego życia pozyskał w dość nielegalny, zły, a nawet czasem brutalny sposób. Przez to jaki styl życia prowadził oraz ile krwi się polało został nazwany Królem Midasem. Czyli po prostu kimś dla kogo rzeczy niemożliwe zawsze stawały się czymś realnym, bez względu na to jaką cenę musiał zapłacić oraz ile osób na swojej drodze musiał zabić.
EMILY CARTER - skromna, dość ładna dziewczyna, która niestety całe swoje życie miała zawsze pod górkę. Jak juz myślała, że wychodzi na prostą to zawsze było to coś. Coś co zmieniało wydarzenia na jej niekorzyść. W dodatku żyła w chorym związku z brutalnym facetem. Wszsytko coraz badziej zaczyna się komplikować, gdy dziewczyna dowiaduje się, że jest w ciążyciąży. Postanowiła uciec przed własnym chłopakiem, ale okazało się to niezbyt dobrym pomysłem jak się później okazało.
Droga Emily i Leonarda po raz pierwszy przcina się w więzieniu, gdzie dziewczyna odwiedza swojego brata, natomiast Leonardo jest po prostu w nim więźniem. Czy było to ich jedyne spotkanie? Co się stanie z Emily i dzieckiem? Jak potoczą się dalsze losy Leonarda w więzieniu?
Przeczytajcie sami , a na pewno się dowiecie
Lubię To Czytam
17-06-2021
Legenda Króla Midasa jest znana na całym świecie. Leonardo zamienia w przysłowiowe złoto wszystko, czego tylko się dotknie. Każdy interes przynosi ogromne zyski, a wrogowie drżą na samą myśl o spotkaniu z nim. Emily stanowi przeciwieństwo Leonarda. Przez całe życie walczy z przeciwnościami losu, które nie pozwalają jej na podniesienie wysoko głowy. Z chwilą, kiedy zdaje sobie sprawę, że rozwija się w niej nowe życie, postanawia podjąć ostatnią, najważniejszą walkę o siebie i życie swojego dziecka.
Jedno spojrzenie, mocniejsze uderzenie serca już ma zawsze zmienia życie bohaterów. Nie dajcie się jednak zwieść, ponieważ życie szykuje dla nich jeszcze sporo niespodzianek. Akcja ma swoje tempo, które momentami przyspiesza, jednak nigdy nie zwalnia. Pomysł na fabułę dobry, jednak nie ma w nim za bardzo niczego nowego, odkrywczego, zaskakującego. Książkę czyta się dość szybko, mimo iż czcionka nie jest duża, a na stronie jest dużo tekstu. Co mnie zaskoczyło, niekoniecznie na plus, to pewna stagnacja charakteryzująca relacje i zachowania bohaterów, po to, aby za moment mogły w pełni wypłynąć. Nie do końca dostrzegam ich podstawę oraz przyczynę. Mimo początkowego zaskoczenia w przebiegu akcji, staje się ona w dalszej części mocno przewidywalna. Ciekawym wątkiem jest tajemnica związana z interesami Leonarda. Wróg czai się wszędzie i czeka tylko na odpowiedni moment, aby zaatakować pełnymi siłami. Końcówka książki jest najbardziej emocjonującą i trzymającą w napięciu częścią. Początek również jest dobry, jednak to zakończenie dostarcza Czytelnikowi najwięcej adrenaliny. Zabrakło mi troszkę charakteru u głównego bohatera, jego zdecydowania i pewności co do podejmowanych decyzji. Był bowiem moment, kiedy wielki, niezłomny, okrutny szef mafii słuchał się decyzji swoich podwładnych, mimo, iż z perspektywy Czytelnika jego zachowanie nie było w pełni uzasadnione.
"Król Midas" jest debiutancką książką Autorki. Przyznaję, że jest to całkiem udany debiut. Jestem bardzo ciekawa kolejnych książek Autorki.
Emilii nie ma łatwego życia. Mieszka z mężczyzną, który zamiast ją chronić, bije i gwałci, znęca się nad nią zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Kiedyś próbowała uciec, szybko tego pożałowała, odnalazł ją, a kara była bardzo bolesna. Jednak kiedy zachodzi w ciążę, wie, że musi odejść, tym razem na zawsze, uciec tak, aby jej nie znalazł. Tylko do tego potrzebne są pieniądze i to nie małe, a ona ich nie posiadam. Jedynym ratunek widzi w bracie, który siedzi w więzieniu. Jednak on jest na nią wściekły za to, że go zdradziła, to przez nią znalazł się za kratkami, to ona na niego doniosła. Kobieta wie, że nie pora na dumę i udaje się na widzenie, niestety nic nie załatwia.
Leonardo jest na szczycie, sam na wszystko zapracował, nie patrząc na konsekwencję, szedł do przodu. Eliminował kolejnych wrogów, aż wszyscy zaczęli się go bać, aż został nazwany królem Midas. Jednak popełnił błąd i chwilowo siedzi za kratkami, ale to tylko chwilowe, wie, że adwokat go wyciągnie, w końcu zatrudnia najlepszego. To w więzieniu widzi pierwszy raz Emilii, jej smutne, niebieskie oczy, o których nie potrafi zapomnieć.
Kobieta myśli, że już gorzej być nie może. Myli się, jej facet jest hazardzistą, a jego długi ma spłacić ona. Emilii zostaje oddana Leonardowi, człowiekowi, któremu lepiej nie wchodzić w drogę. Boi się, a jednocześnie nie zamierza się tak łatwo poddać, jednak nie widzi wyjścia ze swojej sytuacji. Leonardo ma plany wobec kobiety, zawsze dostaje, to, czego chce. Jednak nic nie jest tak łatwe, jakby można było się spodziewać, ktoś chce go wyeliminować, tajemnice, które wychodzą na jaw, wiele zmieniają, a oni muszą podjąć decyzję, od których wiele zależy. Kto chce zająć miejsce Leonarda? Czy kobieta odnajdzie bezpieczną przystań? Jakie tajemnice odkryją? Co zrobiła Emilii, że jej brat trafił do więzienia?
Tak kolejna historia z mafią w tle, ale co ja poradzę, że uwielbiam te klimaty. Jakie wrażenia po przeczytaniu? Jak najbardziej pozytywne. Historia ciekawa i wciągająca, a przy tym mroczna, pełna niebezpieczeństwa, mafijnych porachunków, tajemnic, namiętności. Wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i na tyle zaciekawiła, że nie mogłam się oderwać aż do ostatnich. Podczas czytania wywoływała wiele emocji, czasem złość, smutek, czasami sprawiała, że na twarzy pojawiał się wielki uśmiech.
Bohaterowie dość ciekawi, według mnie dobrze wykreowani.
Emilii jest młodą kobietą, która w życiu przeszła bardzo wiele i końca jej problemów nie widać. Bita, gwałcona, poniżana, zostaje sprzedana (śmiało, można tak nazwać, to co zrobił jej facet), trafia do mężczyzny, którego wszyscy się boją. To bohaterka, która początkowo jest wystraszona i niepewna, a później pomału się zmienia. Nie zawsze podobało mi się jej zachowanie, jednak ogólnie ją polubiłam i mocno trzymałam kciuki, aby odnalazła spokój i szczęście.
Leonardo to mężczyzna, który osiągnął w życiu wszystko, co chciał. Sieje postrach wśród ludzi, jest bogaty, bezwzględny. Lubi dobrą zabawę i kobiety, które chętnie wchodzą do jego łóżka. Emilii zaczęła w nim wywoływać uczucia, o które nigdy by się nie podejrzewał. To bohater, którego trzeba poznać i dopiero wtedy wyrobić sobie zdanie.
Książka pt.: „Król Midas” jest debiutem, moim zdaniem bardzo udanym. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/05/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt-krol.html
historie_budzace_namietnosc
17-05-2021
„Kłamstwo powtarzane sto razy w końcu staje się prawdą. Dlaczego niezrażona dalej próbowałam wyprzeć go ze swojej pamięci. Było to jednak bardzo trudne”.
Kolejny debiut i romans mafijny. „Król Midas” oj tak i jeszcze raz tak! Mnie ciągle jest mało mafii, niebezpiecznych, seksownych, aroganckich facetów, którzy budują swoje imperium i krew leje się strumieniami. A potrafią się zmienić i dać się utemperować, gdy na ich drodze pojawi się ta jedyna kobieta. A gdy jeszcze historia jest wciągająca, pełna emocji i zapiera dech. To wiem, że przepadłam bez reszty. I tak było. A więc poznajcie historię dwójki ludzi, których życie nie rozpieszczało, a wręcz upokarzało ale tylko do czasu.
Leonardo i Emily oboje silni, ukształtowani przez brutalną i ciężką przeszłość. On ma wszystko pieniądze, władzę a do tego jest okrutnym, bezwzględnym, pozbawionym emocji Królem Midasem, który zakuł swoje serce w złocie. Ona zagubiona i przytłoczona problemami. Gdy dowiaduje się, że jest w ciąży, postanawia zawalczyć o siebie i dziecko. Musi tylko uwolnić się od partnera, który znęca się nad nią. Gdy jej się nie udaje, a chłopak zamierza ją zabić. Wtedy w jej domu pojawia się Leonardo, który przychodzi, by odebrać dług od jej partnera. Staje się jej aniołem, ale również diabłem. Lawina wydarzeń i problemów nabiera tępa. Czy jedno przypadkowe spotkanie może odmienić ich życie? Czy można mieć wszystko i nie mieć nic? Czy pyskata i pełna ognia Emily roztopi złote serce Leonarda?
„To ona pokazała mi, czym jest prawdziwe uczucie”.
Gratuluje debiutu. Każdy wątek jest idealnie przemyślany, dopracowany, bohaterowie idealnie wykreowani i z charakterami. Lekki styl pisania sprawia, że płynie się przez książkę. A do tego te emocję, które towarzyszyły mi od początku do samego końca. Strach, śmiech, łzy, niepewność, złość łapały mnie w swoje szpony. I nie zabrakło niebezpieczeństwa, akcji, tajemnic, zdrad, namiętności. No i to zakończenie, które zaskakuje, na całe szczęście jest epilog, który ulżył mojemu sercu, bo bym się załamała. Jeszcze raz gratuluje tak udanego debiutu. I czekam na kolejne książki.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję @magdalena.szweda_ i @wydawnictwoniezwykle
wioletreaderbooks
13-05-2021
„Król Midas” spotkał się z dobrymi opiniami od wielu z Was. Nie zwlekałam z czytaniem tego tytułu, bo byłam bardzie ciekawa, jak ja odbiorę ten tytuł. Opis bardzo mnie zaintrygował, bo wiecie para, która spotyka się w więzieniu, no szczerze pobudza naszą wyobraźnie. Ale czy ten tytuł w całości jest aż tak dobry ?
„Zastanawiałem się, na ile fragmentów roztrzaska się Emily. Czy będę w stanie ją posklejać po tym wszystkim, co zrobiłem.”
Emily cały czas ma wiatr w oczy. Jak nie brat w więzieniu, to chłopak, dla którego jest workiem treningowym i maszynką do zarabiania pieniędzy. Jednak kiedy myśli, że to już koniec pojawia się on – Leonardo, ratując damę z opresji. Ale czy Emily, aby czasami nie trafi na jeszcze gorszego mężczyznę? Czy on będzie jej wybawieniem, czy wręcz przeciwnie ?
„Chciałam uchronić swoje serce, ale ono od samego początku było na straconej pozycji.”
Leonardo jest mężczyzną, który nie wierzy w beztroską, szczerą miłość kobiety. Już nie raz został zraniony, wystawiony i coś takiego dla niego nie istnieje. Jednak Emily sprawia, że chce ją chronić. Chce, aby ona była jego, jednak okazywanie tego, bardzo słabo mu wychodzi. Nie raz udowodni, że na miłości się nie zna. Czy Emily będzie cierpliwą kobietą i pokaże mu, co znaczy kochać ?
„Nie zmieniaj mnie w dobrego człowieka – wyszeptał. – Jestem potworem, który nie zasługuje na miłosierdzie.”
Powiem Wam, że jestem zaskoczona w pozytywny sposób tym debiutem. Naprawdę przyjemnie mi się go czytało, był naprawdę napisany na wysokim poziomie. Co dla mnie ważne, autorka nie gubiła wątku, trzymała się go i sumiennie rozwijała. Kreacja bohaterów – szczególnie męskiego mogła trochę zaskoczyć, bo Leonardo był z rodzaju „zimnych ryb”, trudny do okiełznania i do tego, aby przekonać go, że zasługuje na szczerą miłość kobiety. Jednak na jego miejscu nie jeden spieprzyłby na drugi koniec świata, a on podjął wyzwanie i zajął się ciężarną kobietą i jej dzieckiem. Jest tu wiele akcji, wiele się dzieje, więc będziecie zadowoleni.
O dziwno jak na debiut jest BARDZO dobrze. Serio. Oceniam na mocną 9 !
Złotowłosa i Książki
11-05-2021
Emily Carter tkwi w toksycznym związku, z którego nie może się uwolnić. Jej chłopak Jack Taylor jest hazardzistą i damski bokserem. Wkrótce okazuje się, że dziewczyna jest w ciąży i chce uciec. W tym celu udaje do brata. Niestety Matt jest w więzieniu, do którego sama go wpakowała...
Leonardo Binenti uchodzi za Króla. Król Midas ma wszystko, o czym można zapragnąć. Władzę, szacunek i gotówkę. Biznes działa jak należy, ale on sam trafił za kratki....
Drogi Emily i Leo przecinają się pierwszy raz w więzieniu. Już wtedy zwrócili na siebie uwagę. Teraz, gdy Leo jest na wolności los postanawia urozmaicić mu życie. Dochodzi przypadkowo do drugiego spotkania. Spotkania, które zmieni wszystko...
Czy Emily uwolni się od Jacka? Czy Midas jej w tym pomoże? A może ma własny niecny plan?
Lubię romanse. Podsycane ogniem na fundamentach niebanalnej historii. Tym razem jest to debiut. A i po nie sięgam dość często. Zaintrygował mnie opis oraz główny bohater. Król. Byłam ogromnie ciekawa czy był takim dyktatorem, jak miałam nadzieję. I co? Nie zawiodłam się. Leo vel. Midas to taki lew, któremu nie wchodzi się w paradę. Trzyma wszystko silną ręką. Pewny siebie macho. Bezlitosny i brutalny, jeśli wymaga tego sytuacja. Bardzo fajnie mi się mu towarzyszyło. Jego poczynania wciągnęły mnie od początku. Byłą widać, że z nim to nie przelewki. Od początku do samego końca autorce udało siego utrzymać w ryzach. Nie został przeciągnięty w żadną ze stron. Został zachowany umiar i perfekcyjnie mroczna osobowość. Charyzmę widać z daleka. Dostał odpowiedni zasób złego charakteru ale w odpowiednich proporcjach zrównoważone dobrocią płynącą z czarnego serca. Zaskakiwał na każdym kroku dostarczając odpowiedniej dawki adrenaliny. Co do Emily to od samego początku widać było, że jest dobra. Że dba o innych. Że jest troskliwa i odważna. Gdy do głosu doszła zadziorność to wtedy zaczęła się zabawa. Iskry leciały, atmosfera gęstniała a nawet wyzwalała salwy śmiechu. Ta dziewczyna ma pazur. A przy tym jest skromna. To dobry duszek w tej powieści. Powieści, która zawiera sceny tak brutalne, że moje serce waliło jak szalone. Jacka miałam ochotę udusić własnymi rękami, choć brzydzę się przemocą. Takiego typa to dać bestii na pożarcie. By go rozszarpała. Miałam mieszane odczucia co do Stevena. Nie mogłam go wyczuć i wprowadzał dozę niepewności. Victor za to był idealny do swej roli. Mimo popełnianych błędów potrafił okazać to, co najważniejsze. Nic więc dziwnego, że tak szybko znalazł wspólny język z główną bohaterką. I to kolejny bohater, który wprowadza nutkę niepewności co do przebiegu historii. Autorce udało się cały czas zachować ten element zaskoczenia. Naprowadza, daje poszlaki i non stop zwodzi. Plus za możliwość poznania wydarzeń kilkorga bohaterów. Akcja jest dynamiczna. Tutaj cały czas się coś dzieje. Ale z rozwagą i wyczuciem. Tak samo sceny uniesień. Były ogniste i rozpalały zmysły. Jedno tylko co mi osobiście się nie spodobało, to moment pozbycia się pewnej osoby na finiszu. Śmiało można było te wątek dać wcześniej i dać tym samym czytelnikom poznać emocje Emily. To, jak to odebrała. A tak miałam odczucie, że to tak na łapu capu, na ostatnia chwilę aby do końca wyprostować fabułę i poruszane wątki. Ja wiem, że nie nie każdemu dogodzi. Każdy może mieć inne zdanie i ja to szanuje. Ba, nawet czekam na to, bo wtedy można podyskutować i powymieniać się wrażeniami. Ogólnie jest to dobra lektura. Wciągająca i dostarczająca emocji. Autorka na przykładzie bohaterów pokazuje, że miłość może pokonać wszelkie zło. Przeszkody tylko ją umacniają. I najważniejsze: zawsze warto trzymać się nadziei. Odważyć się na ten milowy krok. Książkę czyta się ekspresowo. Jest pisana przyjemnym w odbiorze stylu. Każdą kolejną stronę się wręcz pochłania. Jeśli szukacie powieści doprawionej emocjami, o nietuzinkowej miłości to jest to lektura dla Was. Zachęcam do czytania.