Bardzo ciekawa książka wątek mafijny i porachunki oraz miłość która pojawia sie nieoczekiwanie.Polecam czyta sie ja z ciekawoscia do samego końca
Ochhhhh Remo !!! Boże wchłonęłam w jedną nockę jak zacznie się czytać nie można przestac
Jestem zadowolona z tych książek, bardzo dobrze się je czyta
Uwielbiam całą serię złączonych i złamanych a także serie grzechy ojców autorstwa Cory Reilly i już nie mogę się doczekać następnych części. POLECAM GORĄCO
Kolejna fantastyczna książka.
„Złamana duma” to część, na którą czekałam od dawna.
W świecie mafii obowiązują różne zasady, które dotyczą wszystkich. Jedna z nich uważana jest za święta. Śluby i pogrzeby trzeba uszanować, a porachunki odłożyć na inny dzień. Każdy cenił tę zasadę, jednak capo Camorry, Remo Falcone, który od zawsze był uważany za bezlitosnego szaleńca, pragnął zemsty. Cios zadany oddziałowi z Chicago w dniu ślubu zaboli najbardziej, a porwanie panny młodej będzie idealnym odwetem.
Serafina była siostrzenicą chicagowskiego capo, Dante Cavallaro i już niedługo miała wyjść za mąż. Jej małżeństwo było planowane od lat i wszystko miało być idealne, jednak kiedy w drodze do kościoła dziewczyna zostaje uprowadzona, uświadamia sobie, że nie może liczyć na ratunek. Jednak mimo beznadziejnej sytuacji, Serafina nie zamierza zrezygnować z jedynej rzeczy, jaka jej została — ze swojej dumy. Remo sądził, że złamanie dziewczyny będzie czymś, co najbardziej zrani mafię z Chicago, ale szybko zdał sobie sprawę, że to nie będzie takie łatwe, postawa dziewczyny wręcz robi na nim wrażenie, ponieważ capo Cammory uważa kobiety za słabe. Od samego początku prowadzą między sobą niebezpieczną grę, w której zwycięzca może okazać się przegranym, a przegrany zwycięzcą. Żadne z nich nie chce odpuścić, a to może skończyć się katastrofą... i rozlewem krwi.
Miłość naprawdę może wiele, może pojawić się tam, gdzie nikt by się jej nie spodziewał, może dosięgnąć kogoś, u kogo nawet wrogowie tego nie podejrzewali, może dać siłę, o której nie mieliśmy pojęcia. To możemy znaleźć w książce, ale nie tylko to. Chęć zemsty, wrogość, nienawiść, przywiązanie, strach, poświęcenie i tęsknota. Główni bohaterowie musieli przejść długą drogę, by odnaleźć siebie i zdać sobie sprawę z tego, czego tak naprawdę pragną w życiu. Momentami mieli tylko siebie i byli gotowi krwawić za siebie, byli gotowi płonąć dla siebie.
„Złamana duma” pozwala lepiej zrozumieć Remo, który uchodził za bezdusznego człowieka i wzbudzał strach we wszystkich, czasami nawet wśród swoich bliskich. Nikt nigdy nie zadał sobie pytania, czy Falcone od zawsze taki był, a może wydarzenia z przeszłości złamały go i ukształtowały na człowieka, jakim jest dzisiaj, człowieka, który dla swoich braci jest gotów zrobić wszystko.
Otaczał go gęsty jak smoła mrok, jednak postawienie na swojej drodze pewnego anioła, sprawiło, że przez ciemności zaczął przebijać się maleńki promień światła.
Uwielbiam tę część i polecam wam ją z całego serca.
Złotowłosa i Książki
03-07-2021
Wojna między rodzinami Falcone i Cavallaro nadal trwa. Końca nie widać .A sytuacja zaognia się w momencie, kiedy w dniu planowanego ślubu Serafiny z Danilo, panna młoda zostaje porwana przez samego capo Camorry, Remo Falcone. To cios dla rodziny z Chicago. Remo ma plan. Tylko nie przewidział jednego, że Serafina nie jest taka krucha i słaba jak mu się wydawało. Jest dumna, a dumę nie tak łatwo złamać...
Czy plan Remo się powiedzie? Czy Serafina da radę? Jakie skutki będzie miała decyzja głównej bohaterki?
Uwielbiam twórczość Cory Rilley. To jedna z moich ulubionych zagranicznych pisarek. Jej powieści wręcz połykam. Pochłaniam na raz. Zatracam się w wymyślonych przez nią historiach. Cora po prostu czaruje słowem. Oddaje realizm a emocje staczają bój o pierwszeństwo. Wykreowani bohaterowie są postaciami silnymi i mrocznymi. Idealnie odwzorowane z samego diabła. Członkowie mafii muszą być potworami w ludzkiej skórze. Aby byli skuteczni. Aby siali strach i spustoszenie. Za to właśnie szybko trafiają do mego serca.
Na kolejną część The Camorra Chronicles czekałam z utęsknieniem. Przypadła mi gustu historia Fabio i Leony oraz Nino i Kiary. Teraz przyszła pora na kolejnego członka Camorry. Każda z kolejnych części jest odrębną historią ale pojawiają się wątki z poprzednich tomów. Dlatego uważam, że należy czytać z zachowaniem kolejności chronologicznej. Remo Falcone jest capo. Bestialski i skutecznie brutalny. Bez uczuć. Bezwzględny. Maszynka do zabijania. Czerpie przyjemność z zadawania ran. Z ludzkiej słabości i ze strachu ofiar. To go napędza. Przerażająca wizja człowieka, któremu w życiu nie chciałabym stanąć na drodze. I temu diabłowi staje na drodze niewinna młoda kobieta, Serafina. Od początku mnie zaskakiwała. Swoją odwagą, siłą woli, determinacja a przede wszystkim dumą. Bywała arogancka i chłodna, zakładane maski były prawdziwe a jednak skrywała w sobie jakąś delikatność i wyrozumiałość. Relacja głównych bohaterów do łatwych nie należała. Porywacz i ofiara. On miał cel i plan, ona nadzieję. Im dłużej ze sobą przebywali, tym częściej pojawiały się niegrzeczne myśli i pragnienia. A im więcej upływało czasu, tym było pikantniej i niegrzecznie. Grzesznie i erotycznie. Spalająco i totalnie niegrzecznie. Od strony akcji było odpowiednio mrocznie i niebezpiecznie. Opisy poczynań klanu były dosadne i przepełnione znieczulicą. Wyobraźnia szalała. Zachowana dynamika kolejno pojawiających się wątków nie pozwalała mi na odłożenie lektury. Musiałam przeczytać ją do końca. Do końca, do którego prowadziła wyboista droga pełna strachu, lęku, przewrotności losu raz niespodzianek. Mówię tej powieści tak i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Warto przeczytać tę powieść. Odłożyć wszystko na bok i wpaść w czeluście nieprzewidywalności głównego bohatera i jego braci oraz kobiety, która zaryzykowała wszystko.
Polecam.
Już przy tomie II nie mogłam się doczekać historii Remo. I co więcej, ja czekam na historie pozostałych dwóch braci Falcone. Książka jest fenomenalna. Autorka nas zaskakuje coraz bardziej. Jeśli pokochaliście serie złączeni to ta seria jest dużo lepsza.
Serafina została obiecana za żonę już jako nastolatka. Nie może się odczekać dnia ślubu, bo tak została wychowana. Ma to szczęście, iż jej mężem ma zostać młody, przystojny mężczyzna. Od ślubu dzieli ją tylko chwlia ale na jej drodze do "szczęścia" stanęli bracia Falcone.
Remo ma plan, w którym środkiem do celu jest Serafina. Tylko czy powodem porwania jest tylko zemsta na capo Chicago? Im bardziej czytałam i zagłębiałam się w tej historii, tym bardziej miałam wrażenie, że Remo kierował się czymś zupełnie innym. Czym kieruje się Remo? Czemu ciągle modyfikuje swój pan?
Pokochałam braci Falcone już w pierwszej części, w drugiej to była przyjemność czytania. W części trzeciej każdy z braci się zmienia. Widać jak na ich życie wpływ miała Kiara a tera jak zmieniają się pod wpływem Serafiny. Zwłaszcza Remo, na którym skupia się ta historia. Ale Serafina nie jest potulna i zastraszona dziewczyną. Potrafi się postawić i niejednokrotnie pokazuje, że nie da się złamać tak szybko. Tytuł sugerował nam, że Remo złamie dumę Serafiny, bo tak ją określano jako dumna i wyniosłą. Okazuje się, iż oboje zostają złamani i pozbawieni swojej dumy, choć każde w zupełnie inny sposób. Mam wrażenie, że Serafinę złamała nie postawa Remo a jej własna rodzina.
Książkę pochłania się błyskawicznie. Czytałam ja z wypiekami na twarzy. Mimo że ma ponad 460 stron to nie jest właśnie w sam raz. Nie mamy niedosytu, watki są świetnie wyważone. Widać jak ta historia nabiera rumianów. Każdy kolejny tom przebija poprzedni a bohaterowie są bardziej zapadający w pamięć. Już nie mogę się doczekać kolejnej części....
barbara.and.her.books
13-06-2021
* PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA*
.
„Wszyscy musimy pozwolić jakiejś części nas umrzeć, byśmy mogli powstać na nowo silniejsi.”
„I wtedy przysięgłam sobie, że niezależnie od ceny – niezależnie od tego, ile przyjdzie mi za to zapłacić – pewnego dnia sprawię, że Remo Falcone uklęknie. Pewnego dnia złamię najbardziej okrutnego mężczyznę, jakiego znałam.”
„Prawdziwa miłość nie może sprawić, że ktoś staje się słaby. Miłość powinna sprawiać, że jest się silniejszym. Bo jeśli kogoś kochasz, nie ma miejsca na strach.”
.
Capo Camorry – Remo Falcone pragnie zemsty na oddziale z Chicago. Zamierza uderzyć tam, gdzie zaboli najbardziej. Chce porwać pannę młodą w dniu jej ślubu i tym samym naruszyć to, co święte i nietknięte.
Ślub Serafiny był planowany od lat. Kiedy tuż przed nim zostaje uprowadzona, zdaje sobie sprawę, że nikt jej nie uratuje. Trafiła bowiem w ręce najokrutniejszego człowieka jakiego kiedykolwiek poznała. Mimo sytuacji, w której się znalazła, nie ma zamiaru zrezygnować z jedynej rzeczy, które jeszcze jej pozostała – z dumy. Wkrótce dotrze do Remo, że jego więzień wcale nie będzie tak łatwy do złamania.
.
„Złamana duma” to trzeci już tom kolejnej mafijnej serii Cory Reilly, czyli „Camorra Chronicles”. Jest ona powiązana z cyklem „Born in Blood Mafia Chronicles”, dzięki czemu możemy się dowiedzieć, co dzieje się u jej bohaterów. Poprzednie dwa tomy totalnie mnie oczarowały i od razu powiem, że tym razem było tak samo, a może nawet jeszcze lepiej.
Serafina Mione ma 19 lat i już dawno temu została obiecana Danilo, który jest członkiem oddziału w Chicago. Dziewczyna ma brata bliźniaka – Samuela, z którym jest bardzo mocno związana oraz młodszą o 8 lat siostrę Sofię. Jest córką podszefa Minneapolis i siostrzenicą Dantego. Przez obcych ludzi jest nazywana Królową Śniegu, ponieważ jest bardzo opanowana, jednak wśród bliskich osób pokazuje swoją prawdziwą buntowniczą naturę. W drodze na swój ślub zostaje uprowadzona przez samego Remo Falconego. Mimo, że Serafina jest jeszcze bardzo młodą dziewczyną, to bije z niej niezwykła siła. Jest dumna i zamierza walczyć ze swoim porywaczem do samego końca. Niestety nie będzie tak łatwo, jak jej się wydaje.
Remo Falcone poznaliśmy już trochę w poprzednich częściach. Pełni funkcję capo Camorry i we wszystkich budzi ogromny strach. Jest bardzo okrutny i nieprzewidywalny. Nigdy nie wiadomo, co wpadnie mu do głowy. Chce się zemścić na Dantem, więc porywa jego siostrzenicę Serafinę. Z początku wydaje się, że chodzi mu tylko i wyłącznie o zemstę, jednak z każdym dniem coraz bardziej chce mieć ją tylko dla siebie. Dziewczyna staje się jego obsesją i nie może przestać o niej myśleć.
Sięgając po tą część trochę obawiałam się, że nie polubię Remo, ale stało się kompletnie inaczej. Mimo, że na zewnątrz kreuje się na okrutnego i pozbawionego wszelkich uczuć mafiosa, to w rzeczywistości jest bardzo wrażliwym mężczyzną, który dla swojej rodziny jest gotowy poświęcić naprawdę dużo. Od samego początku ciągnie go do Serafiny, jednak nie chce tego przyznać nawet przed sobą samym. Podobnie zresztą sytuacja ma się z dziewczyną. Muszę przyznać, że chyba właśnie jego do tej pory polubiłam najbardziej spośród męskich bohaterów tej serii.
Autorka, podobnie jak wcześniej tak i tym razem, przedstawiła akcję z perspektywy głównych bohaterów, więc na bieżąco poznajemy ich uczucia i emocje, z którymi się borykają. A dzieje się tu naprawdę sporo. Zwłaszcza między Remo i Serafiną. Akcja ani na chwilę nie zwalnia i dostarcza tylu emocji, że głowa mała. Jest tak, jak powinno być. Niebezpiecznie, gorąco i seksownie. Mamy też sporo ciekawych zwrotów akcji. Jeżeli chodzi o minusy, to nie podobała mi się jedna ze scen, jednak nie będę Wam zdradzała o co chodzi. Po przeczytaniu z pewnością będziecie wiedzieć, o którą mi chodzi. Powiem tylko, że była naprawdę obrzydliwa. Poza tym kompletnie nie mam do czego się przyczepić.
Cora Reilly jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Po jej książki mogę sięgać w ciemno i wiem, że zawsze będę bardzo zadowolona z lektury. To, co pisze jest niezwykle emocjonalne i poruszające. Zdecydowanie POLECAM i czekam niecierpliwie na kolejny tom.