Po przeczytaniu 2 tomów musiałam nabyć trzeci, całość bardzo interesująca, zakończenie może zaskakiwać, ale dla mnie jest zrozumiałe dlaczego autorka tak a nie inaczej zakończyła historię rodziny Coletti. Super saga.
"Donna" Moniki Madej zostanie ze mna jeszcze na długo po przeczytaniu książki. Autorka świetnie opisała więzi rodzinne, mimo iż mafia rządzi się swoimi prawami, na pierwszym miejscu postawiła rodzinę i relacje w niej panujące. Zakończenie łamie serce, ale dzięki temu będę pamiętać o Rosie jeszcze długo, długo.
Przeczytałam w jeden dzień, bo kocham całą serię Castillo. Mimo, że krótka to emocjonująca. Zakończenie nie takie jakbym chciała, ale nie zawsze jest kolorowo.
,,Donna,,kończąca serię Famiglia skradła a zarazem i złamała mi serce oraz rozwaliła mnie totalnie bo w życiu nie spodziewałam się takiego zakończenia no cóż ale nie zawsze wszystko jest tak jak byśmy tego chcieli ale i tak dziękuję Monice za to że stworzyła coś tak cudownego i w taki sposób wykreowała bohaterów że można było się pośmiać i popłakać.Jrst to seria do której na pewno wrócę więc dobrze że mam ją w swojej biblioteczce. Kocham ?
Gorąco polecam. Kapitalna, pełna napięcia do końca.
Agata i Karolina - czarno.czerwone.cc
10-12-2023
"...w życiu czasem są potrzebne zmiany i odważne decyzje. Może nie zawsze okazują się dla nas łatwe i korzystne, ale trzeba próbować".
"Gdy zbyt długo walczysz z demonami, musisz uważać, żeby nie stać się jednym z nich. A jeśli się już nim staniesz, to masz dwie opcje. Albo będziesz największym spośród nich, albo więksi od ciebie pożrą cię żywcem. Wybór należy tylko do ciebie".
W famiglii nastają nowe rządy. Władzę po mężu przejmuje trzydziestoczteroletnia Rosa Coletti. Kobieta nie miała wyboru i musiała stanąć na czele organizacji po tym, jak wypadek jej rodziny zmienił życie wszystkich o sto osiemdziesiąt stopni. Donna nie będzie miała żadnych skrupułów aby osiągnąć swój cel i wymierzyć karę tym, którzy postanowili zagrozić jej rodzinie. Będzie musiała umiejętnie lawirować pomiędzy ludźmi wybierając kto może być wrogiem a kto prawdziwym przyjacielem, pamiętając, że często ludzie przybierają maski, żeby zmylić innych. Bo pamiętajcie, że osoba z pozoru biedna i poszkodowana może tak naprawdę być podła i knuć jedynie jak skorzystać na cudzej empatii. Inne osoby, które zaś będą wydawały się naprawdę silne i odporne na to co się wokół nich dzieje mogą wcale takie nie być...
"Czasami boimy się okazać słabość i przyznać przed sobą, że mamy dość, więc jak przyznać się do tego przed kimś? Zdarza się tak, że skumulowane emocje wybuchają w najmniej oczekiwanym momencie. Wybuchają i sprawiają, że tworzą się bolesne rany. Nie takie na ciele".
"Donna" czyli 3-ci tom wieńczący serię Famiglia autorstwa Moniki Madej. Książka, która jest niezwykle wartościowa, gdyż zawiera w sobie prawdziwą mądrość i refleksje. Książka, która pokazuje, że nigdy nie przewidzimy tak naprawdę co nas w życiu spotka i musimy być przygotowani na to, że w życiu pojawiać się będą zarówno słodkie jak i gorzkie chwile. Musimy przyznać, że jest to jedna z naprawdę niewielu książek podczas czytania której miałyśmy zaznaczoną tak liczną ilość cytatów, że naprawdę ciężko było się zdecydować, które zamieścić w naszej opinii...?
W najnowszej książce autorki nie znajdziecie licznych pikantnych scen czy też rzezi i ogromnego rozlewu krwi. Znajdziecie natomiast historię kobiety, która po stracie ukochanych osób musiała codziennie wstawać i znajdować w sobie siłę aby walczyć o tych, którzy jej jeszcze pozostali ale także i o to by móc pomścić tych, których straciła, choć łatwe to nie było...
Monika Madej zabiera Was do świata gdzie bohaterowie muszą zmierzyć się z wieloma przeciwnościami. Pokaże Wam, że człowiek tak naprawdę docenia to co ma dopiero w momencie gdy to straci.
"Dopóki bogaty nie straci majątku, nie docenia pieniędzy. Dopóki zdrowy nie zachoruje, nie docenia tego, że może cieszyć się pełnią sił. Dopóki człowiek nie straci drugiego człowieka, nie docenia tego, jak wielką przestrzeń w życiu ten ktoś wypełniał i jak wielką pustkę odczuwa się po stracie. Niestety żyjemy w takim świecie, gdzie docenianie czegokolwiek nie jest modne, a kiedy już chcemy to docenić, to najzwyczajniej w świecie znika. Niszczymy wszystko i wszystkich dookoła. Często z własnej głupoty. Często z nienawiści. Przyczyny są różne, ale skutek zawsze ten sam".
Historia przedstawiona z perspektyw kilku różnych bohaterów pozwoli na lepsze wczucie się w fabułę która została świetnie przemyślana dzięki czemu do samego końca nie byliście w stanie przewidzieć zakończenia... A tak apropo niego... Radzimy zaopatrzyć się w melissę, chusteczki oraz pozamykać wszystkie okna bo będziecie chcieli wyrzucić czytnik/książkę za okno... Autorka spowoduje, że książka zapadnie Wam przez nie w pamięci tak głęboko, że ciężko będzie ją z niej wyrzucić przy czym niektórzy będą klnąć w niebo głosy tak jak i my... Czy zatem polecamy? Ależ oczywiście! Ale tylko z cysterną zaparzonej melissy no chyba, że jesteście odporni na pewne sytuacje w przeciwnym razie sami będzie mieli ochotę wpaść do autorki na "herbatkę"...?
@historie_budzace_namietnosc
07-12-2023
„Blizny na mojej duszy. Bitewne blizny sprawiają, że już nigdy nie spojrzę na świat w tak samo ciepły sposób, jak robiłam to jeszcze kilka lat temu.”
„Świat mafii nie zna litości. Skrzywdzony człowiek nie ma serca, co - jak widać na dzisiejszym przykładzie - możne zdarzyć się nawet dla najbardziej uczuciowej osoby stąpającej po ziemi.”
Zemsta bywa potężną siłą napędową, ale jest coś silniejsze od niej, chęć ochrony rodzinny, a gdy połączy się te dwie rzeczy, nic nie jest w stanie nas zatrzymać. I właśnie to napędzało Rose. Złość zranionej kobiety nie ma sobie równych, a Rosa pokazała, że jest idealna do zadania, jakie musi wykonać. Po śmierci swojego męża zajęła jego miejsce i stanęła na czele rodziny jako donna. Zamierzała odnaleźć tę, która zagroziła jej rodzinie i odebrała ukochanego i dzieci. Kiedyś była ciepła, teraz przepełniała ją złość, ból i smutek, mimo że znała prawdę, wykańczało ją patrzenie na cierpienie bliskich. Robiła wszystko by odzyskać rodzinę. To była jedna walka, którą nie zamierzała przegrać. Ale oprócz tego będzie musiała zawalczyć o siebie, a to bywa bardzo ciężkie. Niestety nie każdy może mieć swój happy end…
„Życie nie jest usłane samymi płatkami róż. Są też ciernie, które wbijają się głęboko w człowieka i pozostawiają sączącą się ranę na zawsze. Tak jest ze mną.”
Nie potrafię pisać tej recenzji, nie mając zaszklonych oczów, po prostu się nie da. Od pierwszej chwili, gdy spotkałam się z Tommasem i Rosą, czyli od pierwszej części serii #famiglia pokochałam ich tak jak styl pisania i humor Moniki. Podbiła moje serce i bardzo czekałam na ten finał, ale nie spodziewałam się, że skończy się on tak, jak się skończył. W poprzednich częściach były emocje, ale nie takie jak w tej. Tutaj każde słowo, zdanie, strona są przesiąknięte nimi i przelewają się na nas. Bo nie da się nie czuć i nie przeżywać tego, co tam się dzieje. Moje gardło ściskało się z nadmiaru emocji, a oczy co chwila zachodziły łzami, ale to zakończenie i epilog pokonały mnie całkowicie, sprawiając, że nie mogłam przestać płakać i rozbiło moje serce na miliony kawałków. Słuchanie playlisty do niej sprawia, że kolejne łzy spływają po moich policzkach. Mimo że znajdą się tu chwilę humoru i radości to nie pokonują one bólu, smutku i łez, które się czuje i wylewa przy niej. Mój uśmiech bardzo szybko zmieniał się w rozpacz. Monia ja nie muszę Ci grozić, bo Ty bardzo dobrze wiesz, co mi zrobiłaś tym zakończeniem, ale też wiem, że takie właśnie jest życie, a Ty kochana przekazałaś nam to w najbardziej okrutny i brutalny sposób. I mimo tego wszystkiego, co przeżywałam, to stwierdzam, że było warto. Bo rodzina Coletti jest jedyna w swoim rodzaju tak jak Monika Madej. Pokochacie ich wszystkich tak jak ja. Gorąco wam polecam.