Książka to debiut literacki i muszę przyznać, że autorka mnie zaskoczyła pozytywnie. Książka jest dość pokaźna bo prawie 400 stron, które porywają nas wraz z rozwojem akcji. Gdybym nie wiedziała, że to debiut, nawet bym nie pomyślała.
Olivia to młoda dziewczyna, która ucieka z rodzinnego domu do Los Angeles. Tu pracuje jako kelnerka, ale po małym incydencie traci pracę. To nie koniec jej problemów, najpierw wsiada do zajętej taksówki, co kończy się małym nieporozumieniem z przystojnym facetem, którego uznaje za dupka . . Potem jest sprawczynią stłuczki i znów trafia na tego samego mężczyznę. W zamian za zapłatę za uszkodzony samochód dostaje propozycję kontraktu na "udawaną dziewczynę" oraz pensję, o jakiej jej się nie śniło. Czy Olivia podpisze umowę? Jak potoczą się ich relacje?
Conor to młody mężczyzna. Jest współwłaścicielem udziałów w agencji reklamowej, która należy do jego ojca. Drugą połowę udziału dostanie jak przedstawi ojcu narzeczoną. Jest uparty i ciągle nie che się z nikim wiązać. Jego przeszłość jest niejasna. Wiemy tylko tyle, że matka odeszła, a z tych krótkich wspomnieć, jakie autorka nam wplotła w historię, wiemy, że coś się wydarzyło co sprawiło, iż broni się przed miłością. Kiedy spotyka na swojej drodze Olivię, wpada na pomysł wykorzystania jej do własnych celów. Czy mu się to uda? Czy Olivia będzie tylko "udawaną dziewczyną"?
Historia jest może klasyczna, takich było kilka. Ale Olivia to nie jest młoda cicha , potulna dziewczyna, która jest wdzięczna za pomoc. Ma w swoim życiu wiele tajemnic. Ukrywa niektóre fakty, jest uparta, dumna i nigdy się nie poddaje. Ma cięty język, ale potrafi walczyć o swoje. Nie chce nic za darmo, nie chce być zależna od nikogo. Wiemy o nie mało, tylko tyle że straciła ojca będąc dzieckiem, a matka to wyrodna kobieta, która zatruwała jej życie. Nie polubiłam jej matki a wręcz odpychająca, wredna i ma jakiś bliżej nieokreślony plan wobec córki. W tym planie jest miejsce dla Lima, faceta, do którego mam wrogie nastawienie. To nie jest miły czarujący, bogaty facet, który się po prostu zakochał bez wzajemności. On ma w sobie cos czego jeszcze nie rozgryzłam. Czego chce od Olivi?
Postacie są świetnie opisane, wyraźnie i realnie. Między głównymi postaciami jest chemia, jest żar, są sceny erotyczne napisane ze smakiem. Sama relacje rozwija się powoli, nie ma tego, że spotkali się i wylądowali w łóżku Stopniowo otwierają się na siebie. Poddają uczuciom, choć nie do końca ufają temu co się między nimi rodzi. Oboje siebie potrzebują, choć sami przed sobą do tego się nie przyznają. Z czasem Olivia pierwsza się otwiera i przyznaje , jednak Conor sprawił, że jej świat znów się zawalił. Czy Conor zrozumie swój błąd? Czy odzyska Olivię?
Zakończenie historii było zaskakujące. Od początku wiedziałam, że to cześć pierwsza ale nie spodziewałam się takiego zakończenia. Muszę przyznać, że jest bardzo intrygujące i już w mojej głowie mam kilka pomysłów jak to się potoczy. Czy Coro odnajdzie Olivię? Czy w tej Liam namiesza? Bo czuje, że tak i to dość sporo. Polecam i z niecierpliwością czekam na dalszą część.
Mama, żona - KOBIETA
07-01-2022
Olivia traci panowanie nad sobą i wylewa piwo na głowę nachalnemu i ordynarnemu klientowi, przez co traci pracę. Wściekła, zdołowana chce dostać się do kuzynki i zamierza wsiąść do taksówki. Tylko jak się okazuje, to nie taksówkarz a klient, na dodatek dość niemiły. Na dodatek to nie jest ich jedyne spotkanie, Olivia doprowadza do stłuczki, a właścicielem samochodu, w który wjechała, okazuje się nie kto inny jak Conor – mężczyzna z taksówki. Czy może być jeszcze gorzej? O tak.
Conor ma na głowie dość dużo, jednak to presja, jaką wywiera na nim ojciec, najbardziej zaprząta mu myśli. Ma oddać mu wszystko pod warunkiem, że się ustatkuje. Mężczyzna nie widzi się w stałym związku, a co dopiero w roli męża. Jednak jego ojciec wiele dla niego znaczy, a na dodatek jest bardzo chory. Kiedy dochodzi, do ponownego spotkania z Olivią wpada, na pomył.
Kobieta wie, że naprawa takiego samochodu nie będzie tania, a ona nie dość, że nie ma oszczędności, to właśnie stała się bezrobotna. Kiedy Conor proponuje jej umowę, w której ma udawać jego narzeczoną, początkowo jest wściekła i ani myśli się zgodzić. Jednak po czasie, po przemyśleniu za i przeciw dochodzi do wniosku, że nie ma wyjścia. No, chyba że powrót w toksyczne ramiona matki albo zgoda na pracę, u którego mężczyzny matka chciałaby widzieć jako swojego zięcia. Olivia zgadza się, chociaż wie, że nie będzie łatwo. Conor nie jest miłym facetem, a Olivia nie zamierza pozwalać sobą pomiatać. Co z tego wyjdzie? Czy inni uwierzą w ich związek? Co stanie się, kiedy poznają się bliżej?
Historia Olivii i Conora mnie się spodobała. To historia o dziewczynie, która za wszelką cenę pragnie udowodnić, że poradzi sobie sama. O mężczyźnie, który pragnie, aby ojciec przepisał na niego udziały. O nietypowej umowie, toksycznych relacjach z matką, nachalnym znajomym, przyjaźni, miłości i wiele więcej. Akcja jest naprawdę szybka, z które zwrotami zaskakują niejednokrotnie. Z tą książką ani przez chwilę się nie nudziłam.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Olivia jest młodą kobietą z charakterkiem, która potrafi pokazać pazurki, ma własne zdanie i potrafi go powiedzieć. To jednak jedna strona, z drugiej jest „gnębiona” przez toksyczną matkę, z czym nie do końca sobie radzi i jest trochę naiwna (w szczególności do pewnego faceta, który okazuje się kimś, zupełnie innym niż się wydawało). To bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam, której mocno kibicowałam.
Conor to bohater, który mocno działał mi na nerwy. Miałam wrażenie, że momentami sam nie widział dlatego, tak się zachowuje. To mężczyzna chamski, egoistyczna, lubiący dobrą zabawę i seks, a jednocześnie potrafi być opiekuńczy (jeśli tylko sam tego chce). Podobała mi się jego relacja z ojcem i jego żoną (czuć było, że zdecydowanie mu na nich zależy i zrobi wiele, aby byli szczęśliwi). Podczas książki przechodzi zmiany, które według mnie są na plus i pozwalają troszkę łaskawszym okiem na niego spojrzeć.
„Fałszywa narzeczona” to debiut autorki, moim zdaniem na bardzo wysokim poziomie. Mnie książka zdecydowanie się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2022/01/wydawnictwo-niezwykego-ksiazka-pt.html
Olivia Lee nie miała łatwego dzieciństwa. W chwili kiedy tylko mogła uwolnić się z piekła, uciekła z dala od tego wszystkiego co było złe. Zamieszkała z przyjacielem gejem i podjęła pracy kelnerki. Jednak pewnego dnia coś idzie nie tak i dziewczyna traci pracę. Chcąc jak najszybciej wrócić do domu, postanawia skorzystać z taksówki. Niestety traf chciał, że mylnie za kierowcę bierze milionera, który czeka właśnie na tego na kierowcę. Dochodzi do awantury i ich drogi się rozchodzą. Niestety los ma co do nich inne plany, bowiem już wkrótce łączy ich drogi kolejny raz, podczas niegroźnej stłuczki. To znak dla Conora, że Olivia może być tą osobą, którą potrzebuje. A potrzebuje fałszywej narzeczonej na poczet ojca, który wymógł na nim niewygodną sytuację. Olivia ma udawać jego narzeczoną i przez czas umowy ma dostawać wypłatę a po finalizacji przekazania udziałów w firmie farsa ma dobiec końca.
Tylko czy aby na pewno Olivia się nie zaangażuje bardziej, niż wymaga tego od niej umowa? Czy Conor okaże się aż takim nieczułym draniem łasym na firmę? Co wyniknie z tego układu?
Powiem wam szczerze, że motyw udawanej narzeczonej kilka razy spotkałam w powieściach. Za każdym razem były to fajne historie. Pełne romantyzmu, walki z uczuciami i z samym sobą. Byłam ogromnie ciekawa, że debiut Wiktorii Lange okaże się równie smakowity.
I szczerze, bawiłam się wyśmienicie. Co za historia! Co za charakterni bohaterowie! Ubaw momentami miałam po pachy.
Olivia Lee to bohaterka z pazurem. Zadziorna, odważna, gadatliwa, waleczna, temperamentna i z sercem na dłoni. Towarzyska, wesoła i pozytywnie nastawiona do świata i ludzi. Jej przeszłość była straszna a jej kochanej mamusi miałam ochotę normalnie coś zrobić! Co za babsztyl, mówiąc dosadnie. Ale mi podnosiła ciśnienie! Nie to co Rose, macocha głównego bohatera. Ta kobieta to czysty anioł. Super babka. Ciepła i troskliwa. Aż chciałoby się ją poznać z rzeczywistości.
Główny bohater to pewny siebie przystojniak. Władczy, wymagający i surowy. Taki typ, który wie czego chce i to bierze. A tym bardziej nie pyta się nikogo o zdanie.
Zacierałam rączki na ich układ. Byłam ogromnie zaintrygowana co z tego wyniknie. A nie powiem, było bardzo ciekawie. Gorąco, zawrotnie i bardzo interesująco. Wątki trzymały w napięciu. Akcja się stopniowo nakręcała a moja ciekawość sukcesywnie wzrastała. Było widać chemię między nimi. Ten żar i pożądanie a tym bardziej walkę samych z sobą. Serca z rozumem. Same sceny natomiast miały w sobie ten ogień. Smakowite i bardzo pobudzające wyobraźnię.
W powieści nie zabrakło również wątków trącających sensacją. Takich, które burzyły spokój i wzmagały niepokój. Bardzo dobra gra na emocjach. Do samego końca czytałam jak zahipnotyzowana. Do końca, który wywołał szok a w mych oczach zalśniły łzy. Nawet kilka wybrały się na spacer po moim policzku. Kontynuacja proszona jest na już.
Zostałam ogromy zaskoczona tą historią. Ciepłą, magiczną, przewrotną. Bardzo spodobał mi się styl autorki. Potrafi czarować słowami. Celnie tworzy pasjonujące i rozbudowane wątki. Pisze przy tym prosto ale bardzo interesująco. Nie ubarwia niczego na siłę. Jestem zachwycona tą powieścią. Po takim starciu zdecydowanie proszę o więcej. A wam mogę powiedzieć, że warto się skusić na tą książkę. Romantyczkom zdecydowanie przypadnie do gustu.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
Moja Chwila Nocą
15-12-2021
,,Fałszywa narzeczona" to książka, która sprawiła, że czytając, znalazłam się w centrum namiętności, a dwa serca zaprószyły ogień w mojej duszy!
Olivia Lee to kobieta z charakterem, nie da sobie w kaszę dmuchać, a to wszystko za sprawą losu, który nie był jej sprzymierzeńcem! Asertywność zdecydowanie jest jej znakiem rozpoznawczym, lecz gdy w grę wchodzi rodzina, jej pokłady pewności siebie maleją do zera.
Conor Miller to przystojny mężczyzna z pokaźnym kontem bankowym bądź jak kto woli milioner. Arogancki biznesmen zawsze stawia na swoim, nie ma dla niego niemożliwego. Kobiety uwielbia, lecz tylko na jedną noc, bo stabilizacja go nie interesuje.
Olivia i Conor spotykają się w bardzo nietypowej sytuacji, która gwarantuje, że będzie wesoło. Milioner wzięty za taksówkarza, a klientka, swoim ciętym językiem nie ma zamiaru odpuścić! Czy takie spotkanie może źle się skończyć? Co połączy tych dwoje? Czy dwa tak zacięte charaktery mogą się dogadać? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie zajrzyjcie do książki po odpowiedzi.
,,Fałszywa narzeczona" to świetna książka, od której nie można się oderwać! Autorka stworzyła dwa zacięte charaktery, które swoją niebywałą historia i chemią przyciągają do siebie niczym magnes! Olivia, ta postać zwróciła moją największą uwagę, bo widać już po pierwszych stronach jej charakter i zawziętość! Z biegiem wydarzeń, wszystko nabrało wyrazistości, jej przeszłość upomina się o nią, nie pytając o zgodę i tym mnie autorka kupiła. Sprawiała, że kibicowałam jej z każdą kolejną stroną, by nie uległa i szła przez życie na własnych zasadach!
Conor biznesmen mający wszystko pod kontrolą, a wprowadzenie do jego życia Olivii było zapalnikiem, do wprowadzenia nieładu w ten poukładany świat!
Główni bohaterowie dostarczyli mi nieziemskich wrażeń podczas czytania! Umowa, która podpisali, była terminowa, lecz miłość nie ma daty ważności, ona przychodzi nieproszona i nie dopuszcza!
Autora w świetny sposób pokazała uczucie rodzące się między głównymi bohaterami, w sposób spójny i budzący napięcie! Sceny zbliżeń były opisane zmysłowo, pobudzając wyobraźnię! Jest to debiut autorki, lecz tu go nie było widać, styl, jak i sama fabuła książki wciąga już od pierwszych stron, a ja nie mogłam się oderwać od książki. Zaskoczenie, jakie otrzymałam na końcu książki, wbiło mnie w fotel, poczułam ciarki i ogarniający smutek, a to wszystko za sprawą niewiadomej, z którą pozostawiała mnie autorka! Gratuluję świetnego debiutu i wyczekuje drugiego tomu! Polecam.