@historie_budzace_namietnosc
24-08-2022
„Stoję oparty o framugę drzwi i spoglądam na mojego anioła. Osobę, która mnie wyciągnęła z ciemności. Nie mieliśmy żadnych szans z przeznaczeniem. To ona wyrwała mnie z mroku. Wynosząc ją z tej pierdolonej piwnicy, uratowałem nas oboje”.
Ojciec Nicolasa stworzył z niego idealnego capo oraz maszynę do zabijania. Szkolony od dziecka nie odczuwał żadnych emocji ani litości, ale miało się to już niebawem zmienić. Wystarczył jeden nalot na budynek wroga, gdzie znalazł ledwo żywą, przywiązaną do stołu w piwnicy kobietę. Nie potrafi zrozumieć, dlaczego jedno spojrzenie w jej oczy i to, co do niego powiedziała, sprawiły, że chce się nią zaopiekować i zając. Tylko czy to ma jakikolwiek sens? Tessa od początku swojego życia nie zaznała niczego dobre, ale najgorsze co ją mogło spotkać to, to że własna matka sprzeda ją mężczyźnie, u którego miała mieć lepiej, a jednak okazało się inaczej. Kobieta na własnej skórze zaznała co to piekło, ból, strach, gwałt. Nie miała już ochoty żyć i nie widziała światełka w tunelu, w którym tkwiła. Tylko że los lubi płatać figla i bawić się naszym życiem, a przeznaczenia nie da się oszukać. Więc tych dwoje miało się spotkać, nawet w tak dramatycznej chwili. Tylko czy uda im się pokonać to, co jeszcze los dla nich przygotował? Bo Tessa myślała, że zła przeszłość została za nią, niestety się pomyliła. Zamierza się o nią upomnieć, a ona będzie musiała podjąć najtrudniejszą decyzję, przez którą może stracić wszystko, co odnalazła. Czy można wybaczyć zdradę? Czy miłość może się okazać silniejsza niż zdrada? Upadamy, by wstawać silniejsi…
„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest […] Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko wytrzyma. Miłość nigdy nie ustaje”.
Trochę przyszło mi poczekać na tę książkę, ale jej zawartość wynagradza każdą chwilę niepewności czy będę mogła ją przeczytać. Po Elenie i Oliwii przyszedł czas na ich młodszego brata Nicolasa. I tak jak w poprzednich częściach nie mogłam się oderwać od niej, gdy zaczęłam czytać, wszystko przestało się liczyć. Płynęłam przez nią, a kartki same się obracały. Aleksandra po raz kolejny zapewniła mi masę emocji. Akcja trzyma w napięciu od samego początku do końca i obracając kolejne strony, nie byłam, pewna co się za chwilę wydarzy. Fabuła jest przemyślana i tak prowadzona, że nie odczuwa się, by czegoś brakowało. Nicolas i Tessa od samego początku zdobyli moją sympatię, a wisienką na trocie było to, że znowu pojawili się bohaterowie z poprzednich części. Więc mimo strachu, jaki odczuwałam, pojawiał się również uśmiech. Dzięki rozdziałom pisanym z perspektywy bohaterów zżyłam się jeszcze bardziej z nimi. Było mi ogromnie żal Tessy przez to, co ją spotkało i podziwiałam jej siłę, bo mimo wszystko się nie poddała.
Mama, żona - KOBIETA
25-07-2022
Nicolas bardzo szybko musiała dorosnąć, bezlitośnie zmuszony przez ojca do pierwszego zabójstwa, po latach stał się maszyną do zabijania. Wyprany z uczuć, bezwzględny, nieznoszący sprzeciwu-taki właśnie jest i nie zamierza się zmieniać. Nigdy nie zamierzał się wiązać, kobieta oznacza słabość, a on nie zamierzał się stać słaby. Wszystko zaczęło się zmieniać, kiedy spojrzał w jej oczy i zamiast ją zabić, zapragnął uratować.
Tessa tak naprawdę nigdy nie była wolna i szczęśliwa. Sprzedana przez matkę, z którą wcale nie miała lekko, trafiła do pięknego domu, gdzie wymagano od niej nauki i posłuszeństwa. Wtedy nie wiedziała, że to ma swój cel. Jednak to wtedy mieszkając z dwiema „siostrami”, które pokochała całym sercem, czuła się szczęśliwa. Nie trwało to jednak wiecznie, dziewczynki zostają rozdzielone, a ona trafiła do prawdziwego piekła, nie wiedząc, gdzie jest ta druga (trzecia zostaje zabita). Bita, gwałcona, poniżana. Kobieta ma dość i pragnie tylko śmierci, nie ma już siły walczyć, nawet dla swojej „siostrzyczki”, którą obiecała odnaleźć.
Podczas jednej z akcji, kiedy Nicolas odnajduje ledwo żywą Tesse w piwnicy, a ta błaga go o śmierć, nie robi tego. Zabiera ją do własnego domu, otacza opieką i zaczyna czuć, chociaż był pewien, że dawno został „wyprany” z wszelkich uczuć. Czy uda mu się uratować Tesse? Czy kobieta odzyska chęci do życia? Co połączy tę dwójkę?
Nie będę ukrywać, że jak tylko dowiedziałam się o wydaniu tego tomu, byłam bardzo ciekawa, jaki będzie. Obie książki gdzie bohaterkami były siostry Nicolasa, podobały mi się, jednak według mnie to ten tom jest najlepszy. Mamy szybką akcję z ciekawymi, zaskakującymi zwrotami, mafię i porachunki, niebezpieczeństwo, strzelaniny, namiętność, zdradę (i to zupełnie inną niż można było się spodziewać) i wiele więcej. Z tą książką nie dało się nudzić, bardzo dużo się w niej dzieje i, mimo że ma trochę więcej niż 200 stron, nie czułam niedosytu po jej zakończeniu (autorka doskonale domknęła wszystkie wątki). Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Nicolas, młodszy brat Eleny i Olivii. Młody mężczyzna nieznający litości, bezwzględny, bezkompromisowy, zabijający bez mrugnięcia okiem. Lepiej nie być jego wrogiem, lepiej nie stanąć mu na drodze. Spotkanie Tessy uwalnia w nim uczucia, o których dawno zapomniał, a on pokazuje swoją drugą twarz, jednak tylko dla niej, dla innych pozostaje sobą. To bohater, którego polubiłam.
Tessa to młoda kobieta, która w życiu wiele przeszła. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co może czuć dziecko sprzedane przez matkę, albo nastolatka trafiająca do brutalnego domu publicznego. To bohaterka silna, uczuciowa, pragnąca ciepła i bliskości. Mocno jej kibicowałam, aby to odnalazła i był po prostu szczęśliwa.
„Syn mafii. Nicolas” to według mnie świetna książka i z przyjemnością ją polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA