Złotowłosa i Książki
09-07-2023
"Mogę wszystko, a twoje życie leży w moich rękach. Nigdy nie wiesz, kiedy na moim celowniku zobaczę właśnie ciebie."
Robert Bystrzycki w półświatku znany jest jako Bestia, Brzytwa czy Diabeł. Ten bezwzględny zabójca dobrze przemyślał fakt ślubu z Anne-Lise Hansen. To miał być między innymi sposób na zacieśnienie więzi z jej bratem, bossem skandynawskiej mafii. A poza tym chciał dorwać kolejną ofiarę, bo nie ma nic piękniejszego dla niego niż polowanie i uwolnienie z łańcucha drzemiącego w nim potwora.
Anne-Lise natomiast decyduje się na ryzykowny krok. Pozoruje własną śmierć, aby zyskać wolność. Zdaje się jej, że przechytrzyła wszystkich. Nie wie tylko, że Bestii nie da się oszukać. A on zrobi wszystko, by wytropić swą ofiarę.
Czy Jaskółka ujdzie z życiem? Czy Robert wykrzesa z siebie odrobinę miłosierdzia dla żony? Co się wydarzy? Jak te wszystkie wydarzenia wpłyną na niego samego?
Pierwszy tom serii był dla mnie niezwykle pasjonującą powieścią. Z uwagą i pełnią obaw śledziłam rozwój wydarzeń. Historia Artura i Sarenki ogromnie mi się podobała.
Za to z ogromną dozą niepewności podeszłam do drugiej części. Wszystkiemu bowiem winny zupełnie nieprzewidywalny bohater, którego dane mi było już poznać.
Robert został nasączony smołą. Ta czerń otaczająca go, pochłonęła go całego. Stał się demonem. Stał się katem i oprawcą. Stał się złem w najczystszej postaci. Diabłem w ludzkiej skórze.
Totalnie przerażająca postać. Autorce udało się perfekcyjnie obdarzyć go najgorszymi cechami i utrzymać go w ryzach do samego końca. A ta okrutna bestia pragnęła zaznać wolności. Pragnęła rozwinąć skrzydła i zaznać satysfakcji, jaką była krew i śmierć w męczarniach ofiar.
Jaskółka za to zaskakiwała mnie w inny sposób. Swoją siłą, odwagą i determinacją budziła podziw. Świetna kreacja. A nazwa ptaka moim zdaniem idealnie odwzorowuje jej charakter.
Akcja powieści zdecydowanie była dynamiczna. Wolniejsze i na pozór spokojniejsze chwile były tylko po to, by gwałtownie zaczerpnąć świeżego powietrza, głębokiego oddechu aby ponownie dać się wciągnąć pod wodę. W głębiny, które przerażały przywołując na myśl thriller. Koszmar ze snów, z którego pragnie się jak najszybciej obudzić.
Wow! Ge-nial-na! W pełni satysfakcjonujący rollercoaster emocjonalny. Przepadłam kolejny raz. Mroczna, demoniczna, zapierająca dech w piersiach. Aż chce się więcej.
Czuję ogromny niedosyt tych złych do szpiku kości bohaterów i ich wybranek, które nie mają łatwo.
Polecam
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo NieZwykłe
#recenzja
„Jaskółka to dom.
Zawsze wraca do tego samego gniazda. A przy tym pragnie wolności i niezależności. Jest niepowtarzalna. Wierna i oddana, a wciąż niezależna. Nie potrafi żyć w niewoli, a bez zawahania oddaje się na całe życie temu jedynemu.”
„Odcienie czerni” to drugi tom serii „Odcienie” Magdaleny Szponar i tym razem poznajemy historię Roberta, brata Adama, którego znamy z pierwszej części.
W świecie mafii aranżowany ślub często był na porządku dziennym. Każdy taki ślub był transakcją wiązaną i w przypadku Roberta Bystrzyckiego było tak samo. Ślub z Anne-Lise pozwoli zacieśnić więzy z Aarrem Hansenem, królem skandynawskiej mafii. Jednak Robert miał jeszcze jeden powodów. Kobieta miała stać się jego kolejną ofiarą.
Anne-Lise niedane jest jednak się o tym przekonać, ponieważ zostaje zastrzelona na przyjęciu ślubnym. A przynajmniej tak myślą prawie wszyscy. Tylko Robert zna prawdę i wie, że jego Jaskółka upozorowała własną śmierć, aby móc uciec, jednak ponownie trafiła do klatki. Jej wybawcą okaże się ten, o którym mówi się szeptem. Ten, który ma w planie zemstę za to, co kobieta zrobiła. Ten, który jest nazywany Bestią... Brzytwą... Rewolwerowcem... Ten, który jest jej mężem.
To była książka, której wyczekiwałam. Po pierwszym tomie wiedziałam, że ta będzie jeszcze lepsza, mocniejsza, bardziej brutalna i mroczniejsza. Jednak to, co zafundowała czytelnikowi, przerosło moje wszystkie oczekiwania. Lubię książki z motywem mafijnym, ale ostatnio mało co potrafi mnie zaskoczyć, tutaj musiałam zbierać szczękę z ziemi. Autorka wręcz idealnie oddała klimat mafii. Nie bez powodu na początku książki znalazły się ostrzeżenia. Czasem naprawdę jest wręcz krwiście przerażająco, a kartki przeciekały niebezpieczeństwem, mrokiem i bezwzględnością. Są momenty, w których autorka dosłownie nie oszczędza czytelnika i to, co przytrafia się bohaterom, sami jakby odczuwamy na własnej skórze.
Sami bohaterowie to wisienka na torcie. To jak zostali wykreowani, to jak zmienia się ich relacja, jest wykonane po mistrzowsku.
Anne-Lise jest piękna niczym anioł, na pierwszy rzut oka wydaje się delikatna, jednak tak naprawdę jest silną kobietą, która chce walczyć o swoje szczęście. Choć nie wszystkie jej decyzje są dobre, to nie poddaje się.
Robert jest zawodowym zabójcą. Od dziecka był do tego przygotowany, a droga, jaką przeszedł, była pełna bólu, brutalności, mroków i demonów, które towarzyszą mu do dziś. Jego imie wywołuje strach, a kiedy ktoś mu podpadnie, to nieważne, gdzie się ukryje, Bestia i tak go wytropi i żądny krwi poniesie karę. Tak samo miało być w przypadku Anne-Lise. Jednak kobieta staje mu się bliska i z biegiem czasu, orientuje się, że jego zemsta nie może zostać dokonana, a on sam jest w stanie spalić cały świat i ludzi, którzy chcą skrzywdzić jego Jaskółkę.
Robert jest taką postacią, która powinna przerażać, czasem obrzydzać i w rzeczywistości czytając tę książkę, zdajemy sobie sprawę, że nie chcielibyśmy spotkać takiego człowieka na swojej drodze, jednak Brzytwa ma w sobie coś, co sprawia, że czytelnik (a przynajmniej tak było w moim przypadku) po prostu zaczyna go lubić. No i dodajmy do tego Hadesa, jego bardzo groźnego, a także za sprawą Anny-Lise, zepsutego psa.
„Odcienie Czerni” to pełna zwrotów akcji i trzymająca w napięciu historia, od której nie sposób się oderwać. To historia, która z jednej strony przeraża i przyprawia o ciarki, a z drugiej wyzwala u czytelnika dziwną fascynację. To historia pełna emocji i uczuć, które odczujecie na własnej skórze. Tutaj złość i gniew miesza się radością i spokojem, strach z poczuciem bezpieczeństwa, okrucieństwo z subtelnością, a nienawiść idzie w parze z miłością.
Polecam z całego serca, a ja już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.