Wspaniała pozycja. Polecam każdemu
Pierwszy raz zamówiłam coś od Julki i nie zawiodłam się. Napewno nie będzie to ostatnia książka jaką przeczytam.
Nie zawiodła mnie. Zakończenie fajne takie jak chciałam. Przyszła w stanie idealnym razem z zakładką
Uwielbiam styl pisania Juli Brylewskiej. Gorąco polecam ostatni tom serii. Czytało się błyskawicznie bo ciekawa byłam jak się to wszystko zakończy:)
Każdego grzesznika czeka kara...
„Czyż nie tak kończyły się wszystkie piękne historie, w których księżniczka odważyła się pokochać potwora?”
„Sinner” to finałowy tom niesamowitej serii „Inferno”.
Jeden krótki moment, który niczym domek z kart zburzył szczęśliwą wizję wspólnej przyszłości. Jedna króciutka chwila sprawiła, że do życia Hailey zawitała pustka i mrok. A każdy ułamek sekundy sprawiał, że nadzieja uchodziła z jej pękającego serca.
Jednak dziewczyna nie może się teraz poddać. Musi zająć miejsce Victora i zostać głową Sharman Enterprises. To pozwoli jej wczuć się w sytuację jej ukochanego, która przez długie lata w samotności dźwigał na swoich barkach ogromny ciężar. Pozna również skrywane przez mężczyznę sekrety i tajemnice dotyczące tragedii, jaka spotkała rodzinę Sharmanów.
Po tym, co ich spotkało, przede wszystkim musi się zastanowić, czy będzie w stanie odzyskać mężczyznę, któremu oddała swoje całe serce? Co, jeśli Victor już nie będzie już tym samym mężczyzną, którego pokochała?
Jedno jest pewne — każdy grzesznik musi zapłacić za swoje grzechy i właśnie przyszła pora na Victora Sharmana.
Co to była za książka. Zresztą cała seria jest genialna. Czytałam z zapartym tchem, czekając i jednocześnie obawiając się, co przyniesie kolejna strona czy następny rozdział.
Aby pogodzić się z przeszłością, trzeba stawić jej czoła. W przypadku Victora, jak i Alfiego pewne wydarzenie z przeszłości zmieniła w ich życiu dosłownie wszystko. Victor stracił swojego ukochanego brata, który zmarł na jego oczach, a Alfie... Wychowywał się w domu dziecka. Nigdy nie był kochany i nigdy nie kochał, do momentu aż trafił na Sharmanów. Dzięki nim zaznał trochę prawdziwej miłości, a sam również pokochał. Zdecydowanie ta postać mocno namiesza w tej książce.
Kiedy w pierwszej części poznaliśmy Victora, był strasznie zamknięty w sobie. W drugim tomie dzięki miłości Hailey otworzył się, dał się naprawdę poznać i kiedy teraz ona zaakceptowała wszystkie jego wady, upiory, demony czy traumatyczną przeszłość i zdawało się, że mając siebie, zdołają pokonać wszystko, Victor po prostu zatrzaskuje przed nią ponownie drzwi. A prawda, która okazała się kłamstwem, łamie nie tylko serce Hailey, ale również czytelnika.
Brylewska bez wątpienia wręcz po mistrzowsku potrafi bawić się uczuciami czytających. Smutek, ból, potwory i upiory, strata, kłamstwo, zawód, miłość, chęć walki, odwaga czy poświęcenie to tylko część emocji, które towarzyszą nam podczas czytania. Do tego niespodziewane zwroty akcji, które dosłownie sprawiają, że na chwile trzeba odłożyć czytanie. Autorka zafundowała nam idealne zakończenie, choć w trakcie wielokrotnie ją przeklinałam, ale właśnie tak musiało być.
Nic dziwnego, że ta seria jest nazywana debiutem roku. Jeśli jeszcze nie czytaliście serii trylogii „Inferno”, musicie jak najszybciej to nadrobić.
Jest to najbardziej emocjonująca część spośród 3. Takiego zwrotu akcji bym się nie spodziała.
Całą serię przeczytałam 2 razy. Skradła moje serce. Jest wyjątkowa, niebanalna i pozostawia w sercu ślad.
@historie_budzace_namietnosc
12-01-2022
Przygotujcie się na niesamowity i wbijający w fotel finał historii Hailey i Victora!
Gdy sięgałam po pierwszą książkę z serii Inferno nie spodziewałam się takich emocji, bólu i tak dokładnie zaplanowanej, przemyślanej fabuły. Dwie poprzednie książki sprawiły, że moje serce nie raz pękało z bólu, a w oczach pojawiały się łzy. I myślałam, że już mnie nic nie zaskoczy i jestem przygotowana na wszystko. Szczerze mogę powiedzieć, że nie byłam przygotowana na „Sinner” i tego jakie emocję we mnie wywoła. Tyle łez to jeszcze przy żadnej książce nie wylałam i nie były to łzy radości tylko smutku, bólu i łamanego się serca, ale mimo to nie potrafiłam się oderwać i czytałam dalej.
Miłość nie zawsze jest łatwa i przyjemna, niekiedy niesie ze sobą ogromny ból i cierpienie które musimy pokonać. Hailey i Victor od początku mieli pod górkę, a los nie ułatwiał im tego wcale. Koniec drugiego tomu zostawił nas z wielką niewiadomą, a początek trzeciego trochę wyjaśnił nam co się wydarzyło, ale to był dopiero początek tego co miało nadejść i prawdy jaka miała w końcu ujrzeć światło dzienne. Ciągłe kłamstwa Victora. Obwinianie się i poczucie winy. Chęć zemsty. Czy gdzieś w tym wszystkim jest szansa na prawdziwe uczucie i szczęśliwe zakończenie? Czy Victor zmieni się? Czy Hailey starczy sił żeby walczyć do końca?
Julia Brylewska zafundowała nam genialną szokującą historię o sile miłości, tego ile jesteśmy wstanie zrobić dla ukochanej osoby. Zemście która zawładnęła życiem. Bólu, wyrzutach sumienia i obwinianiu się, gdy traci się kogoś i czuje się za to odpowiedzialnym. Karaniu samego siebie. Odnajdowaniu w ciemnych czeluściach mroku światła i osób które sprawiają, że mamy dla kogo żyć. Rodzinie i przyjaciołach którzy zawsze są przy nas. O przebaczeniu i pogodzeniu się z błędami przeszłości. W tej historii są chwile gdzie pojawiał się uśmiech na mojej twarzy i ulga. Jeśli skusić się na tę serie czeka was niezapomniana przygoda. Gorąco polecam.
Hailey Warren ponownie staje do walki o wszystko. Mimo przeciwności losu, mimo rzucanych kłód pod nogi dąży do celu, jakim jest szczęście u boku Victora. Jednak tym razem nie będzie tak łatwo. Staje na czele "Sharman Enterprises" i drzwi do sekretów stają przed nią otworem.
Tylko czy sama nie stanie się celem? Czy odzyska Victora? Czy on będzie zdolny zapomnieć w końcu o jakże bolesnej przeszłości? Co się wydarzy tym razem i jak zakończy się ta historia?
Po przeczytaniu pierwszego tomu nie mogłam przejść do porządku dziennego. Nie mogłam sobie wyobrazić tego, jak można żyć tak jak Victor Sharman. Kolejny tom ponownie zaserwował mi totalny rollercoaster. A teraz przyszła kolej na część trzecią, ostatnią.
Po wydarzeniach, jakie wieńczyły drugą część tom trzeci był pożądany na już. Tu ponownie wpadłam w sam środek szokujących i mrożących krew w żyłach wydarzeń. Autorka nie spoczęła na laurach - ciągle trzymała wysoki poziom adrenaliny. Testowała moją cierpliwość i co rusz wątkami zmuszała moje serce do szaleńczego galopu. Dynamiczna akcja, pełna przewrotności i nieprzewidywalności nie pozwoliła mi się nawet na chwilę oderwać od czytanej historii.
Przez całą powieść trzymałam kciuki za Hailey. Za niebywale cierpliwą, ciepłą i empatyczną kobietę. A nie miała łatwo z Victorem, bowiem jego osobowość była bardzo skomplikowana i wymagała czasu oraz determinacji. Kolejny raz autorka zaskoczyła mnie kreacją bohaterów. Moje brwi co rusz szybowały do góry gdy czytałam poczynania głównego bohatera.
Na jego przykładzie widać, jak trauma z przeszłości, bez pomocy specjalisty zżera człowieka. Osłabia go i niszczy niczym kornik drewno pozostawiając tylko pył.
Bardzo emocjonalna i odważna historia. Jedyna w swoim rodzaju.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
"Sinner" jest niewątpliwie jedną z najlepszych książek jakie w życiu czytałam, przy której na zmianę uśmiechałam się i ocierałam łzy.
Seria "Inferno" niby dzieli się na 3 tomy, ale dla mnie stanowi doskonałą i dobrze dopracowaną całość. Nie mam poczucia, że coś znalazło się w niej przypadkowo lub jakieś elementy można byłoby usunąć. Trylogię mogłabym więc porównać do puzzli. Od pierwszych stron "Devila" zaczynamy tworzyć w głowie układankę, która wraz z poznaniem "Angel" uzupełnia się, aby w "Sinner" się zakończyć. Tajemnice i zagadki zostają rozwiązane i wszystko wskakuje na właściwe miejsce.
Julia Brylewska urzekła mnie każdym zapisanym przez siebie słowem. W jej książkach podoba mi się taka życiowość. Niby wiem, że to co czytam, to tylko fikcja literacka, ale nie mam problemu z tym, aby wyobrazić sobie, że coś takiego mogło dziać się naprawdę. Przez "Sinner" przelewają się emocje i to nie tylko te przeżywane przez bohaterów, ale również przez czytelników, którym ciężko nie reagować na rozgrywane wydarzenia.
Fundamentem serii jest relacja Hailey z Victorem. To co ich łączy z jednej strony jest bolesne, a z drugiej niezwykle piękne. Ta ich więź jest silna, chociaż naznaczona cierpieniem i wieloma bliznami. Nie odbiera jej to jednak uroku, a wręcz przeciwnie. Dodaje blasku, ponieważ życie nigdy nie jest takie, jak z bajki. Każdy jest tylko człowiekiem, ma swoje lepsze i gorsze dni, a także humorki, które czasami dochodzą do głosu.
Victor jest mężczyzną, wobec którego ciężko pozostać obojętnym. Ma w sobie magnetyzm, który przyciąga, a do tego wyjątkową charyzmę. Poznając jego przeszłość bolało mnie serce, miałam ochotę wejść do książki, przytulić go i zapewnić, że oprócz Hailey ma jeszcze mnie. Jego życie nie było i nie jest proste.
Ciągle rzucane są mu coraz to nowsze kłody pod nogi, które coraz ciężej przeskakiwać. Niektórzy mogą powiedzieć, że jest zimnym draniem, facetem, który nie za bardzo przejmuje się zdaniem innych, ale trzeba pamiętać, że to tak naprawdę pancerz ochronny. Jeśli przyjmuje się cios za ciosem, to z czasem człowiek zaczyna dystansować się od świata. Może nawet nie dlatego, że chce, ale dlatego że strach nie pozwala mu na nic innego.
Psychologia tej postaci jest bardzo złożona. Nawet po przeczytaniu całości ma się wrażenie, że coś jednak mogło nam umknąć. To tylko pokazuje, że Victor został przedstawiony tak po ludzku, bo przecież nikt z nas nie jest płytką studnią z dnem.
Hailey też zrobiła na mnie wrażenie. Jest interesującą kobietką, która nie boi się walczyć o swoje, szukać swojego przeznaczenia.
"Sinner" to książka, która skradła moje serce. Należy do tego typu powieści, o których pamięta się nawet po 10, czy 20 latach. Warto przeczytać tę serię, ponieważ historia Hailey i Victora zasługuje na to, aby poznało ją jak najwięcej ludzi.