Książka w autobusie
13-03-2022
W ostatnim czasie dość rzadko sięgam po zagraniczne książki, które dla mnie stały się teraz jakimś swoistym urozmaiceniem od naszej rodzimej literatury, a pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu czytałam głównie obcojęzycznych autorów. Jestem dumna z twórczości naszych autorów i autorek, którą spokojnie możemy się pochwalić na arenie międzynarodowej. Powiedzcie mi, czy Wy częściej sięgacie po nasze, czy zagraniczne książki? Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć właśnie jedną z nie naszego „podwórka”. O książkach autorstwa Belle Aurory jest zawsze dosyć głośno, jedni je wręcz kochają, a drudzy, no cóż, ich po prostu nie trawią. Ja miałam już przyjemność poznać inną książkę autorki i w tym przypadku po raz kolejny czuję się zaskoczona i przyznaję się bez bicia, że absolutnie się nie spodziewałam czegoś takiego. Jednak czy była to pozytywna niespodzianka, przekonacie się, czytając tę opinię do końca.
Emily Aldrich to młoda dziewczyna, której świat wywrócił się do góry nogami. Aby pomóc ukochanej osobie, musi pilnie podjąć jakąkolwiek prace, niestety do tej pory bezskutecznie. Codziennie sprawdza ogłoszenia i stopniowo traci nadzieję na zmianę. Jednak pewnego dnia, los wyciąga do niej niespodziewanie rękę i przypadkiem otwiera drzwi do dobrze płatnej pracy. Podając się za kogoś, kim nie jest na rozmowie kwalifikacyjnej, zostaje asystentką popularnego zespołu rockowego „Left Turn” i ma wyjechać z nimi w kilkumiesięczną trasę koncertową. Emily nie jest do końca taką zwykłą dziewczyną, ona nie ma zielonego pojęcia, kim jest „Left Turn”. Mimo iż nowa asystentka, niejednokrotnie zaskakuje chłopaków, to każdy z nich od początku ją polubił, każdy oprócz jednego. Connor Clash to stereotypowy gwiazdor rocka, rozkapryszony do granic możliwości, opryskliwy i niemiły dla każdego, jednym słowem – dupek. Na każdym kroku dogryza Emily i wyszukuje jej wad. Dąży za wszelką cenę, aby się jej pozbyć. Pytanie tylko dlaczego? Czy uda mu się pozbyć Emily? Czy może jakimś cudem, uda im się znaleźć wspólną nić nieporozumienia?
Belle Aurora świetnie włada piórem i tworzy niesamowite i nietuzinkowe historie. Pokochałam ją przy serii „Raw” i urzekła mnie ponownie. „Clash” podbił moje czytelnicze serducho. Od historii Connora i Emily nie idzie się oderwać nawet na sekundę, dzięki czemu te prawie pięćset stron czyta się po prostu ekspresowo. Wykreowane postacie są dla mnie wielowymiarowe, są skomplikowane i złożone, a nie płytkie i stworzone na siłę. Bohaterowie nie są idealni, nie brakuje im wad, zwłaszcza Connor nie jest przykładem czystego jak łza kandydata na chłopaka, ale na naszych oczach zmienia się, dorasta i dostrzega swoje błędy. Pracuje nad sobą i stara się stać kimś lepszym dla siebie i dla ukochanej. W książce znajdziemy trudną miłość, przyjaźń, problemy z uzależnieniem, odpowiedzialność za drugą osobę, a także ogromną samotność, niezrozumienie, nieśmiałość, lęk o przyszłość i ogromny brak poczucia własnej wartości. Zdecydowanie zachęcam Was do poznania tej opowieści, a na pewno tego nie pożałujecie. Serdecznie polecam.
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
Literatura Zmysłów
25-01-2022
Ojej! Już dawno tak dobrze nie bawiłam się przy lekturze książki! Kilka razy zaśmiałam się pod nosem, zdarzyło się również wzruszyć i zarumienić. "Clash" zaskakuje świetnie wykreowanymi bohaterami i ciekawymi zwrotami akcji. Książkę czytałam z zapartym tchem! Historia miłosna skromnej dziewczyny i gwiazdy rocka może wydawać się oklepanym materiałem, jednak książka ma w sobie to COŚ, co przyciąga i zapada w czytelnicze serce. Urocza i słodko-gorzka lektura!
Emily Aldrich z każdym dniem traci coraz bardziej swoją ukochaną babcie. Dosłownie… Kobieta cierpi na demencje i zaczyna zagrażać nie tylko swojemu życiu, ale również życiu Emily. Dlatego dziewczyna postanawia oddać swoją babcie do domu opieki. Chce jednak, aby był on wyjątkowo dobry a to oznacza, że również kosztowny. Dlatego Emily desperacko potrzebuje pracy. Jest zdolna nawet do tego, aby wkraść się na rozmowę kwalifikacyjną. Rozmowę, która odmieni jej życie. Odważny krok Emily imponuje jednemu z członków zespołu „Left Turn” i ten zatrudnia kobietę. I tak Emily wyrusza w trasę z jednym z najpopularniejszych zespołów rockowych. To dla niej olbrzymia zmiana, bowiem dziewczyna przez lata opiekowała się babcią w domku na uboczu, odcięta od internatu i pokus nowoczesnego świata. Teraz trafia w sam środek rockendrolowiej burzy. Chłopcy z zespołu są przyjacielscy, ale również nieokrzesani i głośni. Jeden z nich szczególnie przyciąga uwagę Emily. Connor Clash jest opryskliwy i niemiły. Na każdym kroku dokucza dziewczynie i stara się ją zawstydzić. Mimo to z czasem tych dwoje zaczyna spędzać ze sobą coraz więcej czasu i odkrywają przed sobą swoje dusze i serca. Problem w tym, że Clash uważa uczucia za problemy i szybko rozszarpie cienką nić porozumienia, jaka nawiązała się między nim a Emily. To wydarzenie zmieni wiele w ich życiu. Zwłaszcza w życiu Emily. Czasem koniec jest początkiem czegoś nowego… Czy tych dwoje ma jeszcze szansę na szczęśliwe zakończenie?
Jestem oczarowana „Clashem”! Belle Aurora świetnie poprowadziła główny wątek nie zapominając o postaniach drugoplanowych. Książka napisana jest lekko, zadziornie i błyskotliwie. Lektura to sama przyjemność, rozdziały za szybko się kończyły i rozbudzały apetyt na więcej. Głowni bohaterowie są uroczy w swoich niedoskonałościach. Emily podbiła moje serce swoją niewinnością a Clash był idealnym „niegrzecznym chłopcem”. Gorąco zachęcam Was do lektury. Polecam czytelnikom, którzy szukają czegoś niezobowiązującego, zabawnego i seksownego.
Skusiłam się na Aurore ze względu na rockmana. Chciałam coś muzycznego, coś co wbije w fotel. Od pierwszych stron dominuje humor, ale i także akceptacja ze strony innych i odnalezienie się wśród muzyków zwykłej dziewczyny, która do końca nie ma pojęcia na co się pisze.
„Wykorzystaj tę okazję, Emmy. Złap ją i trzymaj mocno, słyszysz ? To może odmienić twoje życie.”
Emily to dziewczyna która poświęciła się opiece nad babcią, ale czas wziąć życie w swoje ręce i pierwsza praca to propozycja zostania asystentem zespołu rockowego. Czy zwykła dziewczyna będzie w stanie zapanować nad czterema chłopami i co najważniejsze, czy będzie w stanie opanować swoje uczucia do jednego z nich ?
„Connor nie był mój. Tylko pożyczyłam go sobie od świata. Wi8edziałam, ze niestety będę musiała go zwrócić w to samo miejsce, skąd go wzięłam.”
Connor od początku nie lubi dziewczyny, ale z czasem, wspólne spędzanie czasu w autobusie powoduje, że coś między nimi kiełkuje. Czy relacja pracownik-pracodawca wyjdzie poza wszelkie schematy ? Czy Connor mężczyzna, który preferuje tylko jednorazowe wyskoki stanie na wysokości zadania i odda się Emily ?
„Connorze Clash, jesteś dokładnie typem faceta, przed jakim ostrzegała mnie moja babcia.”
Historia zaskakująca, dobrze napisana, z humorem i pełną gamą innych emocji. Aurora zaskakuje czytelnika, co moim zdaniem jest bardzo dobre, bo książka nie jest do końca jednostajna tylko ma kilka zwrotów akcji.
Connora pokochacie, znienawidzicie i znów pokochacie, bo on do łatwych mężczyzn zdecydowanie nie należy. Uważam, że lektura jest godna polecenia i oceniam ją na mocną, solidną 9.
Czy właśnie odkryłam nową moją ulubioną zagraniczną autorkę?
Zdecydowanie TAK!
Czy sięgnę po więcej jej książek?
O TAK!
.
"Clash" to pierwszy tom z serii Niebezpieczne zakręty, jak i pierwsze moje spotkanie z piórem autorki. Gdy sięgałam po tę powieść byłam trochę przerażona ilością stron, ale to nie dlatego, że liczy prawie 500 stron. Bałam się, że przez ich ilość może być to nudna, ciągnąca się w nieskończoność miłosna historia. Jednak moje obawy były niepotrzebne, ponieważ historia wciągnęła mnie od samego początku, a autorka ani na moment nie zwolniła tempa. Autorka poruszyła moje muzyczne serce, wplatając tak świetne utwory w tę historię.
.
Czy da się przeczytać książkę w jedną noc, która ma prawie 500 stron. Owszem da się! Sama byłam w szoku. Zazwyczaj gdy sięgam po takie "grubaski" to zajmuje mi to trochę więcej czasu, ale od tej historii nie mogłam się oderwać. Dla tych niesamowitych postaci i fabuły warto było zarwać nockę.
Emily jest tak zwanym "brzydkim kaczątkiem". Jest bardzo nieśmiała, szczera i wiele w życiu przeszła. Wzbudza sympatię od samego początku. Connor ro niegrzeczny rockmenem, które ma wszystko i wszystkich gdzieś. Jest arogancki, chamski, korzysta z życia ile może a kobiety traktuje jak panienki na jedną noc, ale każdy twardziel kiedyś mięknie.
.
Ostatnio bardzo często sięgam po romanse mafijne, dlatego romans z niegrzecznym rockmenem był dla mnie świetną odskocznią!
Bardzo podobało mi się, że każdy rozdział miał swoją nazwę, a tą nazwą był tytuł piosenki. I to nie byle jakiej piosenki. Queen, Scorpions i inne kultowe hity.
.
"Clash" to historia, która mnie oczarowała od samego początku i dostarczyła wielu emocji. Rollercoaster emocjonalny jaki zafundowała nam autorka spowodował, iż z każdą kolejną stroną chciałam więcej. Poruszyła również wiele bardzo trudnych tematów. Nałogi, z którymi zazwyczaj zmagają się "gwiazdy", ich ciemna strona życia przez to, iż są popularni oraz gnębienie przez rówieśników osoby, które chociażby ilością pieniędzy w portfelu i wyglądem się różnią. Niestety tak jest skonstruowany nasz świat... Z każdym z tych tematów Belle poradziła sobie świetnie.
.
Bardzo polecam tę książkę! Na pewno zagości na dłużej w moim sercu.
Jestem bardzo ciekawa co dostaniemy w drugiej części. Czyją historię poznamy tym razem i czy również będę nią zachwycona jak tą. Mam nadzieje, że i przy drugiej części zarwę nockę. mniej
Life_substitute
11-01-2022
"Zżerał mnie mrok. Problem w tym, że lubiłem mrok, a on lubił mnie. Mógłbym żyć w tej pustce, zapaść się w nicość.
Co mnie to obchodzi?
Jedyna osoba, z którą chciałem dzielić życie, odeszła. Nie miałem nikogo. Sam się o to postarałem."
Ta książka to jak jazda bez trzymanki dlatego, że dzieję się w niej naprawdę dużo. Z każdą kolejną przeczytaną stroną sytuacja między głównymi bohaterami się zagęszcza, ich związek to prawdziwy rollercoaster wzlotów i upadków, więc możecie być pewni, że będzie ciekawie.
Moje ulubione fragmenty to te, które rozgrywają się w autobusie, podczas trasy koncertowej, gdzie możemy obserwować niezwykłą relację pomiędzy członkami zespołu oraz te z dziewczynami z The Vixens, które absolutnie podbiły moje serce.
Zdaję sobie również sprawę, że postać i zachowanie Connora mogą budzić skrajne emocje i jestem w stanie to zrozumieć, gdyż jest on potraktowany przez autorkę zbyt płytko, dlatego trudniej nam rozgryźć co nim kieruje, a wytłumaczenie jego postępowania jednym akapitem, to jednak trochę za mało, aby uznać je za wiarygodne.
Podsumowując, "Clash" to słodko - pikantna opowieść, która może nie zwali was z nóg, ale z całą pewnością zapewni przyjemny wieczór.
@historie_budzace_namietnosc
10-01-2022
„Jak to mówią: Zaufanie buduje się latami, wystarczy sekunda, by je zburzyć, i trzeba życia, by je odbudować.”
Są takie książki które potrafią czytelnikowi zapewnić rollercoaster emocjonalny i „Clash” do nich należy. Od samego początku do końca jesteśmy bombardowani emocjami. Czy pojawiły się łzy? O tak, i to nie jedna. Czy pękało mi serce? Oczywiście, że tak. Na szczęście można liczyć również na uśmiech i śmiech, który łagodzi przykrości. A to wszystko przez historię Clasha i Emmy. On jest gwiazdą rocka, a jego bronią na otaczający go świat jest jego bezczelność i irytacja. Za każdym razem pokazywał swoje inne obliczę. Tylko pytanie które było prawdziwe? Bo tak naprawdę były to tylko pozory, które miały chronić i ukrywać to jaki był na prawdę. Ona znowu była jego przeciwieństwem od samego początku. Skromna, niewinna, sympatyczna, mądra, pomocna. Nie wiedziała jak wygląda życie, bo była wychowywana przez babcie. A teraz Emmy musiała znaleźć szybko pracę by zapewnić jej specjalistyczną opiekę, bo już dłużej nie była w stanie sama się nią zajmować. I tak przez przypadek, zrządzenie losu została asystentką zespołu rockowego i musiała wyjechać z nimi w trasę koncertową. Wtedy dopiero tak naprawdę poznała swoich pierwszych przyjaciół, poznawała uroki życia i nie bała się, że zostanie wyśmiana lub poniżona, zaczynała rozwijać skrzydła. Tylko ciągle jedna osoba nie przekonała się do niej. Dlaczego? Za niedługo miało się to zmienić. Tylko czy gdy strach przejmuje nad kimś kontrolę tak jak jego demony, nie może się to skończyć zbyt dobrze.
Pierwsze co przyszło mi do głowy po przeczytaniu to, że jest to niegrzeczna i rockowa wersja Kopciuszka. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jestem zachwycona. Miała naprawdę dobry pomysł na fabułę i wszystkich bohaterów. Nie są płytcy, każda z postaci ma swoje wady i zalety, każda posiada swoje demony które potrafią wypłynąć i niszczyć, ale są również przyjaciółmi którzy mimo wszystko stoją po naszej stronie i pomagają walczyć z nimi byśmy je pokonali. Ta książka jest przepełniona bólem i prawdą. Szczerze w połowie książki miałam ochotę nią rzucić, a Clasha porządnie sprać. Tak mnie denerwował, ale nie żałuje że tego nie zrobiłam, bo to była naprawdę niesamowita przygoda. Na naszych oczach widzimy przemianę jaka zachodzi w nich i jak powoli zmierzają w jednym kierunku.
Mama, żona - KOBIETA
02-01-2022
Emily bardzo kocha swoją babcią, która od śmierci mamy ją wychowuje. Jest przerażona tym, co się z nią dzieje, tym jak coraz więcej zapomina, coraz większej opieki potrzebuje. Nie musi się zastanawiać długo, aby porzucić swoje plany i zająć się całodobowo kobietą, której tak wiele zawdzięcza. Radzi sobie dość dobrze, jednak do czasu, w pewnym momencie demencja, babcia jej już nie poznaje, a do Emily zaczyna docierać, że już sama nie da rady. Jednym rozwiązaniem jest dom opieki, jednak ten, na który ją stać, daleki jest do miejsca, w którym potrafiłaby ją zostawić. Udaje jej się znaleźć miejsce, gdzie opieka jest na wysokim poziomie, a mieszkańcy są traktowani z szacunkiem. Jednak to kosztuje i to nie mało, a ona nie ma pracy. Nie zamierza się poddać i chociaż ciągle słyszy, że nie ma dla niej pracy, codziennie pyta od nowa.
Pewnego dnia dowiaduje się o naborze, tak naprawdę jest tak zdesperowana, że idzie, nie widząc nawet, o jaką pracę chodzi. Tak trafia do sławnego zespołu rockowego, który poszukuje asystentki. Wychodząc, nie spodziewała się, że jeszcze kiedyś spotka tych ludzi. Jednak nie tylko ich spotkała, ale również dostała tę pracę.
W końcu wszystko zaczyna się układać dobrze. Emily ma pracę, dzięki której może zapłacić za ośrodek. Chłopaki, z którymi pracuje, okazują się sympatyczni i dość szybko stają się jej bliscy. Dzięki nim młoda kobieta poznaje życie zupełnie inne niż to które prowadziła z babcią. Wszyscy nie licząc Connora, on jest nie tylko wycofany, ale wręcz chamski w stosunku do niej. Jednak to tylko początki, a im bliżej się poznają, tym zaczynają się do siebie bardziej zbliżać, chociaż nie powinni. Mężczyzna odkrywa przed nią świat namiętności. Co tak naprawdę połączy Emily i Connora? Czy dwoje tak różnych ludzi ma szansę stworzenia coś razem? Jak potoczy się znajomość z chłopakami z zespołu? Jak będzie wyglądać nowe życie Emily?
Książka nie należy do cieniutkich, ma prawie 500 stron a mimo to przeczytałam ją naraz. To już samo przez siebie znaczy, jak bardzo mi się spodobała. To historia o młodej dziewczynie, która żyjąc z babcią, tak naprawdę nic nie wiedziała o życiu. W pewnym momencie została „rzucona” na głęboką wodę i nie zawsze było kolorowo. To historia o przyjaźni, miłości, zmianach i to niemałych. Akcja toczy się dość szybko, mamy w niej zwroty, które mnie wielokrotnie mocno zaskoczyły.
Bohaterowie dość ciekawi, dobrze wykreowani.
Emily nie ma przyjaciół, nie wie, co jest obecnie „na czasie”. Jest młodą kobietą, skromną, ułożoną, pomocną, można wręcz stwierdzić, że wycofaną. Taką ją poznajemy, a na stronach książki widzimy jej ogromną zmianę. Jaką? To sami musicie już odkryć.
Connor – no cóż, to na pewno nie będzie mój ulubiony bohater. Chamski, egoistyczny, zapatrzony w siebie. Liczy się tylko z sobą i własnymi uczuciami, przez co rani osoby, którym na nim zależy. Co prawda w pewnym momencie dowiadujemy się o sprawach, które znacząco tłumaczą jego zachowanie, jednak jak dla mnie zbyt wiele zrobił, aby tak po prostu mu przebaczyć. Ja bym chyba nie potrafiła.
„Clash” to książka, która bardzo mi się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2022/01/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt-clash.html
Emily Aldrich nie miała łatwego życia. Teraz została jej tylko babcia, która koniecznie wymaga medycznej pomocy. A to potrzebna jest gotówka, której kobiety nie posiadają. Emily zrobi jednak wszystko aby zapewnić ukochanej kobiecie odpowiednie warunki. Niestety poszukiwania pracy co rusz kończą się fiaskiem. Aż przypadkiem trafia na przesłuchanie, na rozmowę kwalifikacyjną, na którą nie była umówiona. I staje się coś, czego się zupełnie nie spodziewała. Zostaje zatrudniona. Już wkrótce, podczas pierwszego spotkania z zespołem "Left Turn" dowiaduje się, że jedzie z nimi w trasę koncertową. Trafiła jej się posada asystentki jednego z najpopularniejszych zespołów muzycznych. Niestety jednemu z członków kapeli nie podoba się Emily.
Czy dziewczyna da sobie radę z trasą, chłopakami i urokami sławy? Czy Connor zmieni o niej zdanie? Co takiego się wydarzy podczas tego wyjazdu i jak wielki będzie miało wpływ na wszystkich?
Może niektórym z Was ciężko będzie w to uwierzyć, ale to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Serio, choć na półce czeka na swą kolej seria "Raw Family" a serię "Friend-Zoned" kojarzę z okładek. Jedno jest pewne- muszę koniecznie to wszystko nadrobić.
Okładka do pierwszego tomu nowej serii "Niebezpieczne zakręty" dość mocno mnie zmyliła. Sądziłam, że to będzie mafijna historia. A tu niespodzianka, bo niebo mafii mowa a o muzyce. Nie powiem, szczękę zbierałam z podłogi już na wstępie.
Z początku z powieści wyzierał taki smutek. Powaga i niesprawiedliwość. Przewrotność losu, który bywa okrutny. Współczułam głównej bohaterce. Emily dostała wszystko skromne cechy charakteru. Taka zwykła, szara myszka, nieznana, niepozorna, nieświadoma swego ciała. Ambitna i waleczna. A przede wszystkim empatyczna i troskliwa. Polubiłam ją od pierwszej strony. Wzbudziła we mnie cieplejsze uczucia. Taka kobieta to skarb. Byłam ogromnie ciekawa tego, jak sobie poradzi w nowym miejscu pracy. A łatwo nie było.
Na uwagę zasługują wszyscy członkowie kapeli "Turn Left", osoby z nimi bezpieczeństwo związani oraz grupa "The Vixens", która również była ogromnym zaskoczeniem. Pozytywnym oczywiście. Ale tu w tej części na pierwszy plan wybija się opryskliwy i niemiły Connor. Facet, którym od pierwszej chwili miałam ochotę wstrząsnąć. Co z nim było nie tak? Dlaczego tak się uparł na Emily? Pozostali członkowie okazali się niezwykle sympatyczni i zabawni. Świetni w każdym calu. Tylko on jeden rodzynek "ział ogniem". Zacierałam rączki.
Autorka pokazała dokładnie uroki sławy. Plusy i minusy. Z uwagą śledziłam każdy krok bohaterów, każdy pojawiający się wątek. Doskonale budowane napięcie. Było romantycznie, gorąco, zabawnie, humorystycznie a jednocześnie smutno i wstrząsająco. Nie spodziewałam się takich rewolucji. Takiej przewrotności i nieprzewidywalności. Walki ze sobą, z przeszłością i ze sławą.
W powieści było kilka kluczowych momentów, podczas których czułam się tak, jakby mnie przejechał walec. Szok i zaskoczenie to zdecydowanie za mało. Moje biedne serce. Moja biedna cierpliwość.
Co za historia! Co za petarda. Jestem zachwycona tą powieścią. Zakochana w całej muzycznej fabule. W bohaterach, którzy okazali się niezwykle dopracowani. Unikatowi i czatujący na swój sposób. Nie mogę się doczekać kolejnej części. Dosłownie zżera mnie ciekawość.
Mogłabym mówić o tej historii non stop. I tylko w samych superlatywach. Inaczej się po prostu nie da. Nie pozostało mi nic innego jak tylko z czystym sumieniem zachęcić was do czytania. Szczególnie, jeśli wątek muzyczny w lekturach jest bliski waszemu sercu.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
Gdy dostałam możliwość przeczytania tej książki od Wydawnictwa, wiedziałam, na co się piszę i najbardziej nie mogłam się doczekać tej historii ze wszystkich grudniowych. @thebelleaurora pisze tak, że w jakiś magiczny sposób oczarowuje. I to nie tylko samą fabułą, ale również bohaterami, stylem i masą emocji.
Emily Aldrich jest dziewczyną, która potrzebuje pracy i to w trybie pilnym. Jest osobą wdzięczną, dlatego chcę pomóc chorej babci i zapewnić jej jak najlepszą opieką i godne warunki do życia. Aby oddać starszą kobietę do placówki opiekuńczej, praca jakiej poszukuje, musi być dobrze płatna. Przez przypadek trafia do studia w którym zespół muzyczny, szuka asystentki. Jednak ona, mimo że musi improwizować i kłamać, że była umówiona, to jeszcze czeka ją zmierzenie się z jej członkami, którzy nie do końca wywierają na niej dobre pierwsze wrażenie. Emily jest łagodna, dobra i ma szczere intencje, wierzy mocno w swoje możliwości i wie, że to dla niej ogromna szansa. Los rzucił ją na głęboką wodę, w której czai się masa niespodzianek, ale również pływają rekiny, głodne sensacji i gotowe pożreć człowieka żywcem. A jednym z nich okazuje się również członek zespołu Connor Clash, który jest opryskliwy, niekiedy zgorzkniały i niemiły. Przez to cała trasa zespołu to niekończące się pasmo kłótni, dogryzania, ale również śmiesznych zwrotów akcji i dialogów, przy których śmiałam się w głos.
Książka mimo pokaźnych rozmiarów jest do przeczytania na raz. Ciężko jest się oderwać, chociaż na moment. @thebelleaurora już kilka razy udowodniła mi swoją twórczością, że tworzy historie przemyślane, piękne i namiętne. Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić Was do lektury, bo zdecydowanie warto.
10/10