barbara.and.her.books
23-07-2020
„To zabawne, że ludzie, którzy nie mają dosłownie niczego, potrafią zaoferować wszystko drugiemu człowiekowi w potrzebie, natomiast ci żyjący w komforcie, rzadko są do tego zdolni.”
„Miłość to słowo czynu. Czasami ludzie, którzy najmniej na nią zasługują, najbardziej jej potzrebują.”
.
.
W nocnym klubie Lev Leokov zauważa zagubioną młodą kobietę – Minę Harris i od razu zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak. Poza tym przyłapuje ją na kradzieży i musi przyznać, że pierwszy raz ktoś tak bardzo go zaintrygował. Szybko wychodzi na jaw, że dziewczyna jest na samym dnie i mężczyzna decyduje się jej pomóc. Pozwala jej dokonać wyboru spośród kilku opcji i w rezultacie Mina decyduje się dla niego pracować. W końcu podobno nie ma nic, co mogłaby stracić…
.
.
„LEV” jest pierwszym tomem kolejnej serii Belle Aurory zwanej „Shot Callers”. Bardzo lubię książki tej Autorki, więc koniecznie musiałam poznać kolejny z cykli jej pióra.
Główny bohater – Lev Leokov to kuzyn Nika Leokova, którego poznaliśmy w serii „Friend-Zoned”. Mężczyzna jest dość specyficzny, ponieważ jest bardzo oszczędny w słowach, niezwykle zamknięty w sobie i ma problemy ze zrozumieniem emocji innych ludzi. Wszystko ma jednak swoją przyczynę w przeszłości, która nie była dla niego zbyt łaskawa. Gdy tylko w klubie dostrzega Minę, zwraca na nią uwagę. Dziewczyna ewidentnie potrzebuje pomocy i on pragnie jej pomóc. Mimo, iż zawodowo zajmuje się okropnymi rzeczami, to w gruncie rzeczy ma bardzo dobre serce. Jest ojcem kilkuletniej dziewczynki, którą kocha ze wszystkich sił i ubolewa nad tym, że nie może być z nią cały czas.
Mina Harris jest bardzo młoda i od ładnych paru lat mieszka na ulicy, jest niedożywiona i praktycznie sięgnęła samego dna. Zdecydowanie potrzebuje pomocy i gdy tylko Lev wyciąga do niej pomocną dłoń, dziewczyna od razu ją przyjmuje. Bardzo chce lepiej poznać Lva, który początkowo wyraźnie trzyma ją na dystans.
Oboje mają się ku sobie, ale żadnemu z nich nie jest łatwo zaufać drugiemu człowiekowi. Poza tym Lev zbudował wokół siebie wysoki i gruby mur, który wcale nie tak łatwo jest przebić.
„LEV” jest opowieścią o dwójce ludzi bardzo doświadczonej przez los. Oboje przeszli wiele w dzieciństwie i to odcisnęło na nich piętno. Dziewczyna radzi sobie z tym jednak o wiele lepiej niż Lev, ale stara się za wszelką cenę do niego dotrzeć i pomóc mu tak, jak on pomógł jej.
Belle Aurora ponownie oczarowała mnie swoją książką i dosłownie miałam łzy w oczach, gdy czytałam o przeszłości Lva. Było mi go tak strasznie żal i z całego serca kibicowałam mu i Minie. Oboje po tym, co przeszli zasługiwali na miłość i szczęście. Polubiłam w zasadzie większość bohaterów i już nie mogę się doczekać aż poznam losy pozostałych.
Kiedy tylko dowiedziałam się, że wydawnictwo Niezwykłe wydaje kolejną serię Belle Aurory byłam po prostu wniebowzięta. Po serii Raw Family, która jest fenomenalna, nie mogłam doczekać się aż w moje rączki wpadnie Lev. Belle Aurora ma w sobie to coś, że jej książki pochłania się w całości, nie tylko się je czyta, ale ma się wrażenie, jakby brało się udział w tej historii. Nie byłam w stanie oderwać się od tej książki, przeczytałam ją od deski do deski, kończąc nad ranem, a do pracy poszłam niczym zombie.
Mina jest na skraju załamania. Jest bezdomna i od kilku dni nic nie jadła. Desperacja zdobycia czegoś do zjedzenia doprowadza ją pod drzwi klubu należącego do Lev’a. Jednak sytuacja w jakiej się poznają, nie jest zbyt przychylna dziewczynie. Lev przyłapał Minę na tym, że ukradła portfel jego brata. Daje jej do wyboru trzy opcje; Mina zwróci pieniądze a Lev da jej pracę i dach nad głową lub zadzwoni na policję, ostatnią opcją było zabranie pieniędzy i nigdy więcej nie pokazać się mu na oczy. Jako iż mina wie, że nie ma i tak już nic do stracenia, zgadza się na pracę dla Lev’a. Ale czy naprawdę nie ma już nic do stracenia?
Bardzo polubiłam Minę, jest miła, bezinteresowna, opiekuńcza i troskliwa. Przez 7 lat żyła na ulicy, bardzo długo udało jej się zachować dumę, jednak kiedy już całkowicie sięgnęła dna, nie zawahała się przyjąć pomocnej dłoni Lev’a. Czułam jej ból i bezradność, złamało mi to serce i już niemal na pierwszych stronach miałam łzy w oczach, ponieważ los był niesprawiedliwy, a zwłaszcza dla niej, tej cudownej kobiety.
Lev’a pokochałam niemal od samego początku, stał się moim kolejnym książkowym mężem. To taki człowiek, którego chyba nie da się nie pokochać. Szczery, surowy, nie gra w niepotrzebne gierki, bezpośredni, słodki, opiekuńczy, lojalny i mogłabym wymieniać wiele, wiele więcej. Jego dorastanie nie było zbyt łatwe, ponieważ Lev, był nieco inny od wszystkich, nie za dobrze rozumie emocje.
Lev niejednokrotnie sprawił uśmiech na mojej twarzy i skradł moje serduszko. Nie było niepotrzebnych niedomówień, bardzo dobrze się rozumieli, ufali sobie. Uwielbiam ich związek. Bardzo szybko związałam się z postaciami, odczuwałam te same emocje co oni, a czytanie ostatnich stron było z bólem serca. Belle Aurora znowu porwała mnie do swojego świata, z którego naprawdę nie chciałam wracać. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy serii Shot Callers. Polecam gorąco!
Mina jest na samym dnie. Bardzo chuda, głodna, zmarznięta, bezdomna. Nie ma na świecie nikogo, kogo mogłaby poprosić o pomoc, jest zupełnie sama. Nie chce umierać, choć wie, że jeśli nic się nie zmieni, niebawem to nastąpi. Próbuje znaleźć cokolwiek do jedzenia, błaga nawet mężczyznę od burgerów, jednak nic z tego nie wychodzi. W desperacji postanawia wejść do klubu i znaleźć pijanego mężczyznę, aby ukraść mu pieniądze. Okazja się nadarza, kiedy jeden opiera się o bar, a jego portfel wystaje. Mina nie ma czasu na długie myślenie, wyciąga delikatnie portfel i ucieka do ubikacji. Tam jednak dopadają ją wyrzuty, postanawia wziąć tylko 100 dolarów, a resztę oddać. Tyle starczy jej na jedzenie i to na dłuższy czas. Jednak kiedy otwiera drzwi, widzi potężnego mężczyznę i już wie, że została złapana.
Lev widząc dziwnie zachowującą się dziewczynę, na dodatek w klubie ze striptizem, którego jest właścicielem (wraz z rodzeństwem), postanawia mieć ją na oku. Widzi, jak kradnie jego bratu portfel, jednak gdy idzie za nią i go jej odbiera, jest w szoku, jak się okazuje, wzięła tylko jeden banknot. Postanawia dać jej szanse, wyciągnąć pomocną dłoń.
Kobieta, kiedy słyszy, że dostaje propozycję pracy, jest w szoku. Myślała, że pójdzie do więzienia. Jednak mężczyzna stojący przed nią proponuje jej pracę lub może wziąć to 100 dolarów i wyjść. Nie zastanawia się długo. Praca oznacza dach nad głową. Lev zabiera ją na porządne jedzenie, a gdy odkrywa, że mieszka na ulicy, zabiera do domu. Czy los Miny właśnie się odmienił? Czy Lev nie pożałuje swojej decyzji? Co stało się, że kobieta znalazła się na ulicy? Kim jest Lev i jego rodzina?
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/07/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt-lev.html
barbara.and.her.books
19-07-2020
„To zabawne, że ludzie, którzy nie mają dosłownie niczego, potrafią zaoferować wszystko drugiemu człowiekowi w potrzebie, natomiast ci żyjący w komforcie, rzadko są do tego zdolni.”
„Miłość to słowo czynu. Czasami ludzie, którzy najmniej na nią zasługują, najbardziej jej potzrebują.”
.
.
W nocnym klubie Lev Leokov zauważa zagubioną młodą kobietę – Minę Harris i od razu zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak. Poza tym przyłapuje ją na kradzieży i musi przyznać, że pierwszy raz ktoś tak bardzo go zaintrygował. Szybko wychodzi na jaw, że dziewczyna jest na samym dnie i mężczyzna decyduje się jej pomóc. Pozwala jej dokonać wyboru spośród kilku opcji i w rezultacie Mina decyduje się dla niego pracować. W końcu podobno nie ma nic, co mogłaby stracić…
.
.
„LEV” jest pierwszym tomem kolejnej serii Belle Aurory zwanej „Shot Callers”. Bardzo lubię książki tej Autorki, więc koniecznie musiałam poznać kolejny z cykli jej pióra.
Główny bohater – Lev Leokov to kuzyn Nika Leokova, którego poznaliśmy w serii „Friend-Zoned”. Mężczyzna jest dość specyficzny, ponieważ jest bardzo oszczędny w słowach, niezwykle zamknięty w sobie i ma problemy ze zrozumieniem emocji innych ludzi. Wszystko ma jednak swoją przyczynę w przeszłości, która nie była dla niego zbyt łaskawa. Gdy tylko w klubie dostrzega Minę, zwraca na nią uwagę. Dziewczyna ewidentnie potrzebuje pomocy i on pragnie jej pomóc. Mimo, iż zawodowo zajmuje się okropnymi rzeczami, to w gruncie rzeczy ma bardzo dobre serce. Jest ojcem kilkuletniej dziewczynki, którą kocha ze wszystkich sił i ubolewa nad tym, że nie może być z nią cały czas.
Mina Harris jest bardzo młoda i od ładnych paru lat mieszka na ulicy, jest niedożywiona i praktycznie sięgnęła samego dna. Zdecydowanie potrzebuje pomocy i gdy tylko Lev wyciąga do niej pomocną dłoń, dziewczyna od razu ją przyjmuje. Bardzo chce lepiej poznać Lva, który początkowo wyraźnie trzyma ją na dystans.
Oboje mają się ku sobie, ale żadnemu z nich nie jest łatwo zaufać drugiemu człowiekowi. Poza tym Lev zbudował wokół siebie wysoki i gruby mur, który wcale nie tak łatwo jest przebić.
„LEV” jest opowieścią o dwójce ludzi bardzo doświadczonej przez los. Oboje przeszli wiele w dzieciństwie i to odcisnęło na nich piętno. Dziewczyna radzi sobie z tym jednak o wiele lepiej niż Lev, ale stara się za wszelką cenę do niego dotrzeć i pomóc mu tak, jak on pomógł jej.
Belle Aurora ponownie oczarowała mnie swoją książką i dosłownie miałam łzy w oczach, gdy czytałam o przeszłości Lva. Było mi go tak strasznie żal i z całego serca kibicowałam mu i Minie. Oboje po tym, co przeszli zasługiwali na miłość i szczęście. Polubiłam w zasadzie większość bohaterów i już nie mogę się doczekać aż poznam losy pozostałych.
wioletreaderbooks
06-07-2020
Belle Aureora autorka, która podbiła serce wielu za sprawą serii o Alexis i Twitchu. Ale czy Lev także zdobędzie nasze serca i zagości w nich na dłużej ?
"Udowodnię jej, że życie ze mną może być dobre. Sprawię, że zajrzy za moją pokancerowaną powłokę i dostrzeże tę odrobinę dobroci, którą noszę w środku."
Dziewczyna, która jest tak zdesperowana, że zrobi wszystko za kromkę chleba. Nie ma swojego kąta, nie ma grosza przy duszy i jest samotna. Czy ulica da jej szansę na przeżycie ? Jedynym sposobem na to jest kradzież, ale nie chce przez to nikogo skrzywdzić, weźmie tylko troszeczkę, nikt nawet tego nie odczuje, ale czy uda jej się wyjść niezauważoną ?
"Może oni mnie nakarmią...ale rozbudzenie nadziei kogoś, kto nie ma nic, i robienie sobie z niego żartów...to okrucieństwo."
Lev jest gościem, który więcej słucha, obserwuje aniżeli mówi. Jest zamkniętym w sobie oraz na innych ludzi mężczyzną, który jest szczery do bólu, ale oddany swojej rodzinie i wierny swoim przekonaniom. Kiedy widzi złodziejkę, czuję że ona jest jakaś inna czuję, że ta dziewczyna może zmienić jego życie, ale czy będzie w stanie mu zaufać ?
"Odnalazł mnie i, nawet jeżeli nie zdawał sobie z tego sprawy, w pewien sposób do niego należałam."
Szansa, chyba wielu z nas, aby ruszyć dalej ze swoim życiem jej potrzebuje i dodatkowo potrzebuje osoby, która ją da i zobaczy w nas coś więcej, coś co doda nam skrzydeł.
"Lev był szczeliną w mojej zbroi, pęknięciem w moim murze i czułam, z ogromną pewnością, że jeżeli tylko spróbuję, otworzę się przed nim całkowicie, o ile tylko on zrobi to samo."
Lev daje szansę Minie, ale czy oboje zdecydują się zaufać sobie i dać szansę swoim uczuciom, czy będą w siebie zrozumieć sobie i spróbować zacząć życie od nowa ? Co gdy na horyzoncie pojawi się przeszłości ?
Jeżeli chodzi o całość tego tytułu muszę przyznać, że czegoś mi zabrakło. Momentami było trochę nudno, nie było mocnych zwrotów akcji, było delikatnie, subtelnie. Myślę, że Lev złamie niejedno serce i jest zdecydowanie innym bohaterem do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, skryty, skomplikowany gość, który widział w przeszłości wiele zła, ale jego serce jest wielkie i to widać.
Mina jest tutaj kobietą dynamiczną, nie owija w bawełnę i wykazuje pokłady cierpliwości dla Lva.
Autorka przyzwyczaiła nas do książek z szybką, energiczną akcją, gdzie nie ma chwili na nudę, jednak tu troszkę jej było. Jednak nie mówię, że ten tytuł był zły, bo zdecydowanie chce poznać kolejne części, ale ciarków przynajmniej u mnie nie wywołał. Oceniam na mocną 7.