Po świetnym pierwszym tomie miałam nadzieje, że kolejny będzie równie dobry. Owszem jest dobry ale chyba bardziej przypadł mi do gustu tom pierwszy. Teraz zaczęłam tom trzeci i mam nadzieje, że błędzie tak samo dobry jak te dwa poprzednie lub nawet lepszy.
Brynn wpada w tarapaty. Ma dodać dług ojca a zostaje wciągnięta w niebezpieczną sytuację. Kiedy dostaje propozycję pracy nie wacha się. Co może być trudnego w opiekowaniu się psem i domem? Wszystko jest fajnie do czasu aż z niezapowiedziana wizyta wpada kuzyn kobiety. Początkowo Brynn jest ostrożna, zacięta, z czasem między nią a Mattem nawiązują się romans? Ale czy Matt jest tym za kogo się podaje? Co wyniknie z romansu? Kiedy Brynn odkrywa prawdę wpada we wściekłość. Dodatkowo okazuję się, że jest w samym środku porachunków między Mattem a jego siostrą.
Matheo poznaliśmy już w pierwszym tomie. Osobiście go polubiłam i cieszyłam się, ze tom drugi to będzie jego historia. Co prawda w tomie drugim autorka daje nam większy popis scen erotycznych ale akcja jest spójna świetnie przemyślana. Początkowo tez zostajemy uśpieni relacją między tą dwójką, scenami erotycznymi raz ciętymi dialogami między Mattem a Brynn. Gdy akcja już przyspiesza, mamy dość sporo typowej mafijnej akcji mamy koniec. Zakończenie dość intrygujące...
Tom drugi różni się od pierwszego nie tylko tym , że jest spokojniejszy, bardziej skupiony na relacjach między głównymi bohaterami ale i zmianą w postaci głównej bohaterki. Malia była wychowana w rodzinie mafijnej, znała ja od podszewki. Brynn żyła poza nią. Ale obie pokazały, że są silne i twarde. Mamy także dużo intryg, tajemnic, poznajemy kolejne zasady, którymi rządzą się mafijne rodziny w Bostonie. Już nie mogę się doczekać aż poznam historie Adrii i Maxima. Po pierwszym rozdziale czuje, że to będzie świetna historia....
Lubię To Czytam
23-09-2021
"Żelazna Zbrodnia" to druga część cyklu "Żelazne Serca". Główna bohaterka - Brynn ma ogromnego pecha. Młoda kobieta podjęła się zadania, które od samego początku kwalifikowało się do grupy zadań niemożliwych do wykonania. Znalazła się w złym miejscu i w złym czasie oraz zobaczyła coś, czego nigdy nie powinna oglądać. Szalona ucieczka na niewiele się zdaje, ponieważ nieświadomie staje na środku konfliktu między dwiema wpływowymi osobami.
Mattheo od pierwszego spotkania wie, że jeszcze długo nie zapomni o młodej dziewczynie, która niespodziewanie stanęła na jego drodze. Podstęp zadziałał, a Wilson zawsze dostaje to, czego chce i nie boi się po to sięgać. Brynn mocno go zaskakuje, ponieważ jest zupełnym zaprzeczeniem kobiet, które dotychczas poznał. Autorka oddaje w ręce Czytelników kolejną swoją książkę, która trzyma w napięciu od pierwszych zdań. Zaczyna się jak dobry kryminał, dobrze przemyślana i rozplanowana. Wątki łączą się ze sobą płynnie, dając spójny obraz całości. Dla fanów pierwszego tomu "Żelaznych Serc", główni bohaterowie "Żelaznych Zasad" odgrywają pewną rolę w opisywanej historii, jednak ich postacie nie przysłaniają Brynn i Mattheo oraz ich losów. Styl pisania Autorki jest lekki, przyjemny w odbiorze. W prostych słowach potrafi przekazać Czytelnikowi złożone uczucia i emocje, a opisywane wydarzenia są bardzo plastyczne, dzięki czemu odbiorca łatwo jest w stanie je sobie odtworzyć. Fabuła dobrze zaplanowana, trzyma w napięciu od pierwszych stron, aż do zakończenia. Akcja ma swoje tempo, które Autorka umiejętnie reguluje poprzez liczne zwroty akcji. Wątek romantyczny, który jest ważną częścią tej historii nie jest przerysowany, przez co doskonale pasuje do pozostałej części książki. Rozdziały pisane są z perspektyw głównych bohaterów, dzięki czemu, Czytelnik ma możliwość bliższego ich poznania.
"Żelazna Zbrodnia" ma ciekawy klimat. Książkę czyta się bardzo szybko, jednym tchem. Zakończenie mogło być jeszcze bardziej zaskakujące i nieprzewidywalne, ponieważ aktualnie Autorka niejako przygotowuje Czytelnika na określone zakończenie odbierając mu element zaskoczenia.
To było tak świetne!
"Żelazna zbrodnia" to drugi tom serii ŻELAZNE SERCA. Ten tom różni się od poprzedniego, ale wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie - był to świetny zabieg.
Tym razem poznajemy losy nowych bohaterów, Brynn oraz Matteo.
Liczącą prawie trzysta stron książka tak mnie wciągnęła oraz rozpaliła, że przeczytałam ją w jeden dzień. Nie mogłam się od niej oderwać. Gdy się już wpadnie w ten miafijny świat stworzony przez Agatę to nie ma szans by czytelnik mógł się uwolnić. To co dostajemy od autorki to jeden wielki rollercoaster. Oprócz mafii nie zabrakło tajemnic, świetnej intrygi, zwrotów akcji, wielu emocjonujących scen oraz wielkiego romansu.
Bardzo polubiłam głównych bohaterów, którzy razem tworzą mieszankę wybuchową i dostarczają nam dużą dawkę humoru. Relacja Brynn i Matteo rozwijała się powoli, ale burzliwie. Gdy już oboje poczuli wzajemne przyciąganie ich romans nabrał prędkości, zaczęły wybuchać iskry namiętności a ich znajomość wyskoczyła na dużo wyższy poziom.
Spodobało mi się to (jak dla mnie to był genialny zabieg), że autorka uchyliła rąbek tajemnicy i mogliśmy się dowiedzieć co się dzieje u poprzednich bohaterów.
Jeżeli lubicie romanse mafijne, które dostarczają wiele emocji polecam tę serię! Agata stworzyła świetny świat mafijny, z równie świetnymi bohaterami. Nic tylko brać i czytać.
Złotowłosa i Książki
17-08-2021
Brynn nie ma łatwego życia. Ojciec zaciąga co rusz kolejne długi, okrada córkę z całej zarobionej gotówki. Tym razem Brynn musi dostarczyć pod wskazany adres przesyłkę. Niby nic takiego, a jednak wszystko idzie nie po myśli. Kobieta znajduje się w złym miejscu o złej porze, w skutek czego staje się celem niebezpiecznych ludzi. Jednym z nich jest sam Rekin Wybrzeża. Mattheo Wilson, głowa rodziny mafijnej z Bostonu. Już wkrótce złoży on wizytę Brynn...
Co z tego wyniknie? Co zabierała przesyłka i co się z nią stało? Kto za wszystkim stoi i jaki ma cel?
Drugi tom serii "Żelazne serca" już za mną. W "Żelaznych zasadach", czyli tomie pierwszym poznaliśmy historię Malik Ferro i Enzo Tossella vel. Diabła z Wybrzeża. Teraz przyszła pora na samego Rekina. Czyli na osobną historię, aczkolwiek mocno powiązaną ze swą poprzedniczką. Dlatego wydaje mi się, że najbezpieczniej byłoby czytanie z zachowaniem chronologii.
Mattheo Wilson to człowiek twardy i bezkompromisowi. Nieugięty, zawzięty i brutalny. Taki musi być dla świata, w którym się obraca. Dla innych musi pokazywać swą siłę i pewność siebie. Hardość, odwagę i najlepszą osobę na odpowiednim stanowisku. To nie mogą być ciepłe kluchy. On faktycznie taki jest. Ten Rekin to żarłacz. I z taką bestią musi się zmierzyć ona. Kobieta delikatna, skromna i miła. Zwykła kobieta, która pragnie spokoju, a która wpadła z deszczu pod rynnę. I to nie byle jakiego. Ten deszcz w miarę upływu czasu przemienił się w szalejący huragan. Huragan zwany czystą chemią i kipiącym pożądaniem. Całkowice nieplanowanym i totalnie niemożliwym do opanowania. To żywioł. Iskry przyciągania i ścierania się bohaterów były widoczne od samego początku. I nie gasły. Wręcz przeciwnie - nabierały na sile. To było gorrrące. Z nutką romantyczności ale także z odpowiednim pazurem. Intensywnością doznań. Oni wiedli tutaj prym. Bohaterowie różni czym dzień i noc a jednak podobni. Podobni w sile. Tej wewnętrznej. Bardzo dobrze wykreowane postacie na tle mafijnych porachunków. Porachunków niebezpiecznych i brutalnych, gdzie za zdradę czeka śmierć w męczarniach. Autorka podtrzymywała moją niepewność zostawiając co rusz kolejne pytania, na które szukałam odpowiedzi. A jedno, kluczowe, kołatało w moim umyśle do momentu ujrzenia całej prawdy: co było w przesyłce? Na plus to, że Malina i Enzo w tym tomie dostali swoje role. Miło było ponownie się z nimi spotkać. To była świetna lektura. Czytało mi się bardzo szybko. Wręcz ekspresowo. Polubiłam bohaterów a akcja trzymała w napięciu. Autorka ma fajny styl, który już wcześniej przypadł mi do gustu. Nie żałuję, że przeczytałam kontynuację. Ani przez chwilę nie pomyślałam, aby odłożyć lekturę. Warto ją przeczytać. Szczególnie, gdy podobał się Wam pierwszy tom. Drugi jest jeszcze lepszy.
Polecam.
Life_substitute
08-08-2021
"(...) musiałem ją mieć. I to niedługo. Mój plan zresztą już był w toku, zapędziłem ją do pułapki, którą zastawiłem, teraz wystarczyło tylko chwilę poczekać, a potem zaatakować. Znienacka. Prawie było mi jej szkoda, bo ta mała nidy nie dowie się, z której strony nadeszło zagrożenie. Dopóki nie będzie za późno."
Jeśli myśleliście, że "Żelazne zasady" to był wypadek przy pracy, to z przyjemnością donoszę, że drugi tom "Żelaznych serc" jest tak samo dobry jak poprzedni. Bardzo podoba mi się to, że autorka nie powiela historii Enza i Malii, zarówno fabuła, jak i relacja między bohaterami mają zupełnie inną dynamikę. Przede wszystkim dlatego, że Brynn to dziewczyna, która nie ma nic wspólnego ze światem mafii, a Matteo z kolei stoi na czele jednej z rodzin, więc możecie sobie wyobrazić, że będzie się działo. Akcja, przemoc, intrygi, miłość, pożądanie i odrobina humoru, czyli kwitensencja tego co najlepsze w romansach mafijnych. Powiem szczerze, że zaczynając przygodę z tą serię byłam dosyć sceptycznie nastawiona, ale ku mojej wielkiej radości okazała się jedną z moich ulubionych, zaraz obok książek Cory Reilly, jednak te szumne porównania nie były na wyrost
@historie_budzace_namietnosc
08-08-2021
„Spadła mi z nieba przypadkiem, może na nią nie zasługiwałem, do diabła, na pewno na nią nie zasługiwałem, ale było za późno.”
Przez ojca Brynn często znajdowała się w ciężkich sytuacjach, ale radziła sobie jak mogła. Uciekała , ukrywała się ale on jakimś cudem zawsze ją znajdował. Jego nagłe pojawienie nie wróżyło nic dobrego dla niej. To miała być ostatnia przysługa jaką dla niego robi i potem zniknie z jej życia. A on zaryzykował znowu jej życie, znalazła się w złym miejscu i czasie, a do tego stała się posiadaczką ważnych dowodów. Teraz żeby przeżyć musi zniknąć żeby nikt jej nie odnalazł.
Mattheo zwany jest Rekinem z Wybrzeża, przystojny, inteligentny i bardzo niebezpieczny. Żeby pomścić śmierć ojca i wygrać z siostrą, zrobi wszystko. Gdy widzi uciekającą dziewczynę z jej klubu, ciekawi go co tam się stało. Tylko bardziej ciekawi go ta dziewczyna, ale jego intuicja i przeczucie potwierdzą zdobyte informację o tym, że ma ona poważne kłopoty i jest w posiadaniu czegoś co może mu pomóc, a jedyną szansą na przeżycie jest on. Misternie uknuty plan ściąga Brynn w jego zasadzkę, Mattheo prócz informacji, chcę zdobyć również ją i już się nie może doczekać kiedy wpadnie w jego ręce.
Czy uda mu się ochronić Brynn? Czy zdobędzie potrzebne dowody i się zemści? Co zrobi kobieta gdy odkryję prawdę?
Główni bohaterowie są idealnie wykreowani, uparci, twardzi, pewni siebie i zawsze dostają to co chcą, a te ich słowne przepychanki, cięte riposty sprawiły, że podbili moje serce. Znajdziecie tu jeszcze akcje, emocje, intrygę, tajemnice, niebezpieczeństwo, strach, przyciąganie, pożądanie, namiętność i gorące sceny. Autorka nie zwolniła tępa, a jej lekki styl pisania i świetna fabuła sprawiają że książkę czytałam z zapartym tchem i przyjemnością. Miło było znowu spotkać Malie i Enza. I ogromnym plusem dla mnie to rozdziały pisane z perspektyw bohaterów. Ta seria jest wyjątkowa , a każda kolejna historia zaskakuję i wciąga. Już się doczekać nie mogę kolejnej części.
Mafia ma żelazne zasady których nie można łamać. A za złamanie czeka cię sroga kara. Daj się wciągnąć w ich świat i ich zasady, a odkryjesz niesamowitą historię.
Brynn nienawidzi ojca, nieważne jak dobrze się „schowa”, on zawsze ją znajduje, okrada i uprzykrza życie. Już wielokrotnie obiecywał, że jak coś dla niego zrobi, zniknie z jej życia na zawsze. Nigdy nie znikał. Kobieta sama nie wie, czemu po raz kolejny łudzi się, że jak zrobi, co on chce, w końcu da jej spokój. Jednak nie widzi innego wyjścia, chce się od niego uwolnić. Udaje się do klubu gdzie, ma przekazać pieniądze i tyle, to ma być jej zadanie, jej przepustka do wolności. Na miejscu jednak okazuje się coś zupełnie innego, dziewczyna ma zanieść w pewne miejsce kopertę o dziwnej zawartości, zgadza się, nie widząc innego wyjścia. Jednak podczas próby wyjścia z klubu (a raczej jego części, do której mało kto ma dostępna) trafia do łazienki, gdzie chwilę później, ukryta w kabinie jest światkiem rozmowy o dziwnej kopercie, a później zabójstwa. Kobieta jest przerażona, jednak jakoś udaje jej się uciec. Wie, że to dopiero początek jej problemów, czuje, że ta koperta zawiera coś bardzo cennego i nie może jej nikomu oddać.
Mattheo ma dość zachowań swojej siostry, która robi wszystko, aby go zniszczyć. Wie, że nie może jej po prostu zabić, musi być od niej sprytniejszy. Ma u niej swoje wtyki, ale nie ma jeszcze dowodów na to, jaka jest naprawdę. Musi je zdobyć. Kiedy widzi wybiegającą, przerażoną młodą kobietę początkowo to olewa, jednak niebawem dowiaduje się, że może ona mieć bardzo ważne informację tylko, musi je jakoś od niej wyciągnąć.
Brynn jest przerażona, wie, że musi zniknąć, na dodatek nie tylko co słyszała, jest jej problemem. Kiedy dostaje propozycję pracy wraz z zamieszkaniem za nie małe pieniądze, na dodatek jej zadaniem ma być tylko opieka nad psem, jest szczęśliwa. Nie wie, że to tylko podstęp Mattheo i bardzo się cieszy, że w końcu coś pozytywnego zaczyna się dziać w jej życiu. Mężczyzna pojawia się niebawem, udając kuzyna właścicielki domu, który przyjechał na chwilę i zamierza się zatrzymać w domu, w którym pracuje Brynn. Początki nie są łatwe, jednak od początku coś ich do siebie ciągnie. Czy Brynn odkryje prawdę o Mattheo? Czy mężczyzna odnajdzie potrzebne mu dowody? Jak potoczy się znajomość Brynn i Mattheo? Czy pośród wielu kłamstw odnajdą siebie?
Może nie powinnam, ale jeśli tom pierwszy, jakiej serii czy cyklu mi się spodoba, do drugiego mam już swoje oczekiwania. Tak było również w przypadku tej książki. Jak wrażenia po przeczytaniu? Jak najbardziej pozytywne, chociaż jest troszkę inna niż tom pierwszy.
Historia, którą zdecydowanie było warto poznać. Według mnie była ciekawa, wciągająca, pełna niebezpieczeństw, namiętności. Akcja początkowo nie była bardzo szybka (nie była również wolna, dłużąca się), jednak później zdecydowanie przyspiesza. Podczas czytania wywoływała we mnie wiele różnych emocji.
Zdecydowanie plusem dla mnie był fakt, że książkę czytamy zarówno oczami Brynn, jak i Mattheo. Takie rozwiązanie wiele wnosi, sprawia, że mogę poznać uczucia, myśli, punk widzenia obu bohaterów.
Bohaterowie dość ciekawi, dobrze wykreowani.
Brynn początkowo może się wydawać trochę słaba, pozwalająca sobą manipulować czy niezaradna, nic bardziej mylnego. Im bardziej ją poznawałam, tym bardziej ją lubiłam i utwierdzałam się w przekonaniu, że jest kobietą silną, zaradną, mającą własne zdanie. To jak się zachowywała w stosunku do ojca (że robiła, co chciała) było spowodowane tym, że był jej jedyną rodziną, a ona nie chciała przestać wierzyć, że się zmieni. To bohaterka, której mocno kibicowałam.
Mattheo jest mężczyzną bezwzględnym, wzbudzający strach, pełen tajemnic. To bohater, z którego decyzjami nie zawsze się zgadzałam, jednak go polubiłam i mocno mu kibicowałam.
Książka pt.: „Żelazna zbrodnia”, to książka która zdecydowanie mi się podobała i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/07/wydawnictwo-niezwyke-ksiazki-pt-zelazna.html
"Żelazna zbrodnia" Agaty Polte, to książka z którą spędziłam ostatni weekend.
Brynn jest dziewczyną, która już w pierwszym rozdziale pakuje się w kłopoty. Teraz musi się ukryć, więc niespodziewana propozycja pracy poza miastem spada jej jak z nieba.
A poznanie przystojnego Matteo wywraca jej całe dotychczasowe życie do góry nogami.
Szkoda tylko, że mężczyzna nie jest z nią tak do końca szczery...
Ale, jak można przypuszczać, prawda w końcu wyjdzie na jaw i to w najmniej odpowiednim momencie.
To taka książka, którą lubi się od początku do końca.
I tacy bohaterowie, którzy wzbudzają sympatię od pierwszej przeczytanej strony.
Pasują do siebie Idealnie, o czym wiemy od początku, chociaż oni jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy.
Uważam, że druga część dorównuje poziomem pierwszej. Świetny pomysł na fabułę sprawia, że nie można oderwać się od lektury.
A autorka w pełni zasługuje na tytułów nowej królowej romansów mafijnych, jak zapowiada okładka. Nie ma w tym ani krzty przesady.
I ponownie mnie zaskakuje dojrzałością swojej powieści, napisanej w tak młodym wieku. Polecam.