Mroczna gra

Po grze pozorów przyszła pora na mroczną grę. . "Mroczna gra" Lindy Malczewskiej to drugi tom serii Mroczne pożądanie. Jak tylko skończyłam pierwszą część to nie mogłam się doczekać aż dostane w swoje ręce kolejną. . Twórczość autorki od samego początku wzbudza kontrowersje, nie wiem czemu bo według mnie jej pióro jest naprawdę dobre. Stworzyła niesztampową fabułę, która wciąga od początku i trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej strony. Patrząc na mniejszą ilość stron w tej części bałam się, że Linda nie utrzyma poziomu z pierwszego tomu. Na szczęście nie miałam się czego obawiać, ponieważ poziom został zachowany, a nawet bym powiedziała, że podszkoliła swój warsztat. . "Mroczna gra" dostarcza dużo emocji, jest pełna tajemnic, brutalności i łez, ale również scen, przez które moja głowa parowała od nadmiaru wrażeń. Wielokrotnie siedziałam z oczami wielkimi jak pięć złotych. Tyle bólu ile ta historia nam dostarcza aż zapiera dech w piersiach. To co przeżywa Elena oraz Logan to istne piekło. Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ponieważ więcej cierpienia dotyka w tej części Elen, ale to Logana jest mi szkoda najbardziej. Popełnił wiele błędów, ale nie zasłużył na taki koniec. Łamało mi się serce za każdym razem gdy czytałam "jego" rozdziały. Miałam taką małą i cichą nadzieję, że koniec jednak będzie zupełnie inny. Niestety moje modły nie zostały wysłuchane... Z nadmiaru wrażeń strony przewracały się w zastraszającym tempie i książek przeczytałam w dwa wieczory. . Bardzo polecam tę pozycję! Linda stworzyła świetną serię.