Agata i Karolina - czarno.czerwone.cc
02-05-2024
"Dla wrogów kreujemy się na potwory, ale dla bliskich ściągamy nasze maski".
Alessandro Santo, brat Domenico, od zawsze nosił miano bawidamka o dużym poczuciu humoru. Mężczyzna skradał niewieście serca i choć sam miał wiele kobiet, żadna nie miała jego. Pewnego dnia, pogodzony z faktem iż nie znajdzie żony idealnej a chcąc zrobić coś dobrego, decyduje się na aranżowane małżeństwo. I choć na samym początku nic na to nie wskazywało między nim a jego wybranką bardzo szybko zrodziło się szczere i prawdziwe uczucie. Niestety, żadne szczęście nie trwa wiecznie i prędzej czy później w życiu każdego człowieka pojawią się ciemne chmury zwiastujące burzę...
Agnieszka Brückner powraca przedstawiając swoim czytelnikom 4-ty tom serii Rodzina Santo ? Tym razem zapewniamy Was, że dostaniecie więcej niż moglibyście się po tej książce spodziewać. Więcej niż w ogóle moglibyście oczekiwać. Z całą pewnością tym razem będzie nie tylko zaskakująco ale i bardzo, bardzo emocjonująco a serca niektórych czytelników zostaną roztrzaskane w drobny mak za sprawą pewnych zwrotów akcji jakie będą miały miejsce?
Autorka sprawi, że jako czytelnicy będziecie przeżywać tę historię równie mocno co bohaterowie, zupełnie tak, jakby to co ich spotyka dotyczyło Was samych a zdarzenia jakie mają tam miejsce wydarzyły się nie w ich, a w Waszym życiu. Niestety nie zawsze życie bywa sprawiedliwe i niekiedy kompletnie nie mamy wpływu na to co nas spotyka. Mimo iż możemy mieć kieszenie wypchane pieniędzmi czy znajomości, które będą nam w stanie załatwić prawie wszystko, nie unikniemy zmierzenia się z pewnymi problemami, które pojawią się w najmniej oczekiwanym momencie niczym grom z jasnego nieba.
Jeżeli miałybyśmy opisać Wam tę powieść w telegraficznym skrócie to powiedziałybyśmy, że „Odrodzony” to książka, która nie tylko sprawia, że czytanie to inny wymiar ale to przede wszystkim porywająca historia o złożonym, niesamowicie realnym podłożu. Niedowierzanie, ból i szok, to tylko minimalna namiastka, tego co znajdziecie w tej powieści. Dodatkowo chciałybyśmy podkreślić, że kolejne spotkanie z piórem Agnieszki utwierdziło nas jedynie w fakcie, że jest ona autorką która bezbłędnie odnajduje się w każdego typu powieściach od tych bardziej krwawych po te bardziej emocjonalne i że gdy tylko chce jest w stanie wywołać w swoich czytelnikach wszystkie z szerokiego wachlarza emocji co świadczy jedynie o tym jak wysoki poziom sobą reprezentuje. Co nam się również bardzo podoba skłania ona człowieka do refleksji sprawiając iż możemy zacząć bardziej doceniać to co mamy choć czasami droga do szczęścia będzie bardzo bolesna i wyboista...
carlottad_book
01-03-2024
"Odrodzony" Agnieszki Brückner to czwarta odsłona serii Rodzina Santo, a jednocześnie moje ulubione dzieło w całym cyklu. Ta fascynująca historia przenosi czytelników do świata pełnego emocji, przemiany i miłości. Alessandro Santo, pierwotnie przedstawiany jako wieczny kawaler z dużym poczuciem humoru, staje w obliczu życiowych wyzwań w związku z decyzją o aranżowanym małżeństwie. To kluczowy moment, który otwiera drzwi do prawdziwego uczucia między nim a Clarą.
Autorka nie tylko ukazuje ewolucję bohaterów, ale także głębokość ich relacji. Czytelnicy są wciągani emocjonalnie w każdą fazę opowieści, podzieloną na części takie jak "Przed spaleniem", "Spalenie" i "Odrodzenie". To nie tylko struktura narracyjna, ale także symboliczne odniesienie do procesu przemiany, przez który przechodzi Alessandro.
Umiejętne manipulowanie emocjami czytelnika sprawia, że ta historia staje się czymś więcej niż tylko romansem. To podróż przez spektrum ludzkich uczuć, gdzie chwile niebiańskiego szczęścia szybko przechodzą w otchłań piekielną. Czytelnicy towarzyszą bohaterowi w każdym trudnym etapie jego drogi, doświadczając każdej emocji, która przepływa przez jego umysł.
Mimo pięknych chwil, książka jest równocześnie brutalna w rozbijaniu serc postaci i czytelników. To literatura, która nie tylko porusza emocjonalnie, ale także pozostawia głębokie wrażenie, zmuszając czytelników do refleksji nad kruchością i nieprzewidywalnością życia.
W trudnych chwilach życia Alessandro, rodzina odgrywa kluczową rolę, stanowiąc osłonę przed autodestrukcją. Ta bardzo bliska relacja rodzinna dodaje głębi opowieści, ukazując, że nawet w najciemniejszych momentach życia siła najbliższych może być ocaleniem.
"Odrodzony" to silne przesłanie o tym, jak wsparcie i miłość bliskich mogą pomóc w pokonywaniu najtrudniejszych wyzwań życiowych. Czytając tę opowieść, przeżywałam intensywne emocje, od głębokich wzruszeń po uczucie bezsilności w obliczu niesprawiedliwości losu. To właśnie te chwile trudności sprawiają, że "Odrodzony" staje się tak poruszającą lekturą, przekazującą ważne przesłanie, że nawet gdy życie nas rzuca na kolana, w nas istnieje siła, która pozwala się nam podnieść . To nie tylko książka – to podróż przez ludzkie emocje i nadzieję na lepsze jutro.
Świetna seria, jedna z lepszych, jakie ostatnio czytałam. Wydarzenia nie do końca oczywiste. Polecam każdemu miłośnikowi mafijnych romansów.
Nie mogłam się oderwać od tej książki.Dostarczyła mi cały ogrom emocji, od uśmiechu do łez. Przeżyłam niesamowitą podroż przez historię głównego bohatera. Cała seria jest warta ponownego pochylenia się nad nią.
Najlepsza część. Chusteczki da nie odłączonym elementem przy czytaniu tej książki ??
Lubicie wzruszające historie ? Bo mam dla Was coś przy czym nie da się nie płakać…
“Odrodzony” to 4 już tom serii Rodzina Santo. Kolejna seria Agnieszki, którą mi zaimponowała. Pozwalała z każdym tomem, poznać i pokochać, kolejnych bohaterów. Ale Alessandro był, jest i sądzę, że będzie moim faworytem. To przez niego nie polubiłam Elliota z poprzedniego tomu, bo uważam się nie dorasta mu do pięt. Pokochałam go w każdy możliwy sposób. Za niepowtarzalny humor, urok osobisty, ale też za to jak traktuje rodzinę, ludzi, kobiety.
“Nie będę ściemniać. Alessandro Santo jest wyjątkowym mężczyzną i gdy się już pozna tę jego łagodną wersję, nie sposób nie stracić dla niego głowy.”
Członek mafii, brat bossa ale też mężczyzna szanujący kobiety, uwielbiający wcielać się w rolę rycerza, jednak zamiast białego konia ma spluwę. No i jeszcze pewne…narzędzia, z których korzysta z ogromną wprawą ;) I to wszystko bardzo szybko doceniła w nim Clara - dama w opałach, którą Alessandro uratował z opresji w niecodzienny sposób - proponując małżeństwo.
Clara mimo, że dawno powinna być po ślubie, wciąż mieszkała z ojcem, który bezlitośnie się nad nią znęcał. Wieści o tym dotarły do Domenico, który wraz z bratem ruszył by skontrolować sytuację. Nie miał pojęcia, że przywiezie do domu nową bratową. Alessandro z kolei nie brał wcale pod uwagę, że kobieta tak szybko rozgości się w jego sercu.
Ale los bywa przewrotny. I okrutny. Jak mówi sam prolog, Santo dzierżą ogromną władzę, są wyjątkowo silną i groźną rodziną mafijną. Ale nie każdego są w stanie sobie podporządkować. Ze śmiercią się nie dyskutuje, nie negocjuje. Anioł Śmierci nie ma litości…
Gdy przy poprzednim tomie, uroniłam kilka łez, nie spodziewałam się, że to tzw pikuś w porównaniu z tym co spotkało mnie tutaj. Nie przypuszczałam, że Agnieszka potraktuje tak okrutnie mojego ulubionego bohatera, że tak ochoczo będzie rzucała mu kłody pod nogi. Niedowierzanie i szok towarzyszyły mi podczas czytania tej książki. Plus ogromny ból, który przeżywałam wraz z Alessandrem.
Niespodziewanie zyskał wszystko o czym nawet nie marzył, by stracić to gdy czuł, że świat stoi przed nim otworem, że może czerpać radość z życia całymi garściami. To wszystko zniknęło w jednym momencie. Jedynie świadomość jak wielki ból sprawi rodzinie odbierając sobie życie, trzymała go na tym świecie.
Brzmi przygnębiająco ? Nie cała książka to dramat wyciskający łzy, aczkolwiek, nie wierzę, że da się ją przeczytać i ani jednej nie uronić.
Nie bez powodu też książka jest podzielona na części :
*PRZED SPALENIEM * SPALENIE *ODRODZENIE.
Są dość wymowne. Clara przy Alessandro odrodziła się jak Feniks z popiołów. Ale nie tylko ona będzie tu tego potrzebowała. Nie tylko ona tego doświadczy. Także Alessandro gdy los rzuci go na kolana, gdy straci swój sens życia, będzie musiał w końcu z nich się podnieść. Czy odnajdzie nadzieję na lepsze jutro ?
Ta historia jest niezwykle intensywna. Autorka brutalnie gra na emocjach i bohaterów i czytelnika. Nie ma tu litości ale …ma wyczucie. Choć łamie serce, choć doprowadza nad tę krawędź gdzie nie widać już szansy na szczęście, pokazuje, że nie można się poddawać, że nawet w najtragiczniejszych momentach nie wolno tracić nadziei. Bo choć wydaje nam się, że nasz świat się kończy, wali i najlepiej się…ewakuować, trzeba walczyć, znaleźć siły by trwać.
Bo nie mamy pojęcia czy tuż tuż za rogiem, nie ma nowego początku.
Trudno mi pisać cokolwiek nie zdradzając zbyt wiele. Nie chcę Wam odbierać satysfakcji ( przyjemnością nie mam odwagi tego określić) z czytania i doświadczania tego wszystkiego osobiście. Mimo, że nie ukrywam, iż tyle bólu jest w tej historii, uważam, że jest warta każdej wylanej łzy. Teraz będę bała się kolejnych książek autorki, bo mam wrażenie, że spodobało jej się takie torturowanie czytelników i/ albo ma wenę na trudne tematy. Jednak niezaprzeczalnie ma do tego talent. I może tu słodzę, ale zasłużyła. Choć zwykle mam za takie zagrania chęć autorki zamordować, niejedna przekonała się jak długo chowam urazę, tu choć zadała cios, bolesny, taki mimo wszystko niespodziewany, przykleiła swego rodzaju plaster, na zadane przez siebie rany.
Wybaczam. I jestem skłonna poddać się kolejnej sesji tortur.
Seria Rodzina Santo, to taka, która mogłaby się nie kończyć i mam nadzieję, że Agnieszka ma jeszcze niemało planów wobec bohaterów. Czekam na jeszcze jednego i liczę, że w kolejnym tomie znajdę sugestię, że ciąg dalszy nastąpi.
A Wy ? Daliście się już poturbować ? Macie tę książkę za sobą ? A może znacie całą serię? Jeśli nie, szczerze Wam radzę to zmienić. I mieć oko na twórczość autorki, bo jest tego warta.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji i wyglądam już za zbliżającą się premierą - “Podwójny blef” już 7 lutego !
Jak zwykle wciąga od pierwszej strony.
Polecam, książka pełna emocji
Hmm po prostu nie wiem co napisać bo brakuje mi słów żeby wyrazić co czuje bo że to najlepsza ze wszystkich do tej pory części to na pewno a Alessandro pokazuje tu jak niewiele trzeba by mocno pokochać można kogoś nawet w tak krótkim czasie i ta miłość stracić i jak niewiele brakuje by potem się z tego nie podnieść ale tu wkracza rodzina która zrobi dla siebie wszystko i to jest bardzo budujące .???
Kocham całą serię tej autorki ale właśnie przy tym ostatnim tomie się rozpadłam, płakałam razem z bohaterem już dawno tak nie przeżywałam żadnej historii. Polecam serdecznie całą serię Rodzina Santo
"Odrodzony" i historia Allessandro, mojego ulubieńca. Długo na nią czekałam i zdecydowanie się nie zawiodłam, przeczytałam w jeden wieczór, pełna emocji, zaskoczenia, smutku, nadzieji i miłości. Czytając trzeba przygotować pudełko husteczek. Agnieszka Brückner nigdy mnie nie zawodzi. Hi
Powstrzymać łzy płynące jest ciężko ale i śmiech też.
To jest moja ulubiona autorka. Grzech ni kupić jej książki.
A Odrodzony ? poturbował mnie i posklejał na nowo, ta książka to petarda ?
Książka zapewnią mnóstwo emocji.
Polecam
@historie_budzace_namietnosc
15-01-2024
„Czasami człowiek tak bardzo próbuje się wyrwać z dotychczasowego życia, że nie dostrzega wszystkich znaków na niebie i ziemi, które wręcz wołają, by się opamiętać.”
Nie da się zmienić czyjegoś przeznaczenia i nikt nie ma takiej mocy, by móc wygrać ze śmiercią.
Alessandro, przestał wierzyć w miłość i w to, że kiedyś również i on spotka miłość swojego życia. Tak jak jego brat, czy siostra. Ale nie podejrzewał, że chcąc uratować kobietę, nad którą znęcał się ojciec i godząc się na aranżowane małżeństwo. Na własnej skórze przekona się i doświadczy siły uczucia, jaka zrodziła się między nimi. Niestety los bywa okrutny. Daje nam najpierw coś pięknego, by po chwili odebrać i zadać wielki ból. Ale najważniejsze, żeby mieć przy sobie bliskich, którzy będą wspierać, ale i w odpowiednim momencie potrząsną nami, byśmy dalej żyli. Bo nie da się wszystkiego przewidzieć, bo to, że straciło się kogoś ważnego w naszym życiu, nie znaczy, że los nie podaruje nam kolejnej szansy na zaznanie szczęścia i wynagrodzenie nam całego bólu. Bo lepiej jest kochać i stracić niż nigdy nie zaznać tego uczucia. Alessandro, odrodzi się i powstanie jak feniks z popiołów i to znacznie silniejszy.
„Odrodzony” to czwarty tom #rodzinysanto , w którym zaznamy, niezliczonej liczby emocji, które towarzyszyły mi podczas czytania i to od samego początku do końca. Nie raz oczy mi się zaszkliły, a gardło się ściskało z emocji. Każdą chwilę przezywałam wraz z Alessandro i jego rodziną. Nie jest łatwo dźwignąć się po czymś takim, ale to pokazuje, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Że niekiedy musimy cierpieć i czuć ból, by później zaznać jeszcze większego szczęścia i doceniać każdą wyjątkową chwilę, która się wydarzy w naszym życiu. Po raz kolejny mamy pokazane jak wielka jest siła rodziny i jak wiele może ona zdziałać, a w tej części jest to jeszcze wyraźniejsze i jeszcze bardziej pokazane. W niej drzemie siła, która zawsze pomoże nam się podnieść, gdy upadniemy. Ta historia pierwsze daje nam nadzieje, by potem ją nam odebrać i złamać serce, ale zawsze gdzieś w tym ciemnym tunelu tli się delikatne światełko, które z każdą kolejną kartką wzbierało na sile, dając ponownie nadzieje na lepszy koniec. Gorąco polecam.
? A kiedyś na pewno spotkasz kogoś, kto załata tę dziurę w sercu i... ?
Agnieszka Brückner - Odrodzony.
To już czwarte spotkanie z bohaterami serii "Rodzina Santo". Bohaterami, których znamy doskonale z poprzednich części.
Alessandro Santo jest jednym z nich i właśnie postanowił, że najwyższa pora się ustatkować. Jednak nie przewidział, że życie ma dla niego całkiem inne plany...Plany, w których nie wszystko idzie po jego myśli.
Ta książka to nie jedna, ale dwie historie miłosne.
Tak bardzo różne od siebie, jak to tylko możliwe. Bo nie ma dwóch identycznych historii. W efekcie dostajemy właściwie dwie książki w jednej.
Pierwszą - łamiącą serce i drugą - sklejającą je na nowo.
Rzadko zdarza mi się płakać podczas czytania, ale w tym przypadku łzy były nieuniknione.
Stopniową przemianę głównego bohatera autorka bardzo trafnie porównała do odrodzenia legendarnego Feniksa z popiołów, a grafiki przedstawiające kolejne jej etapy są naprawdę przepiękne.
Podobało mi się bardzo, że Agnieszka Brückner po raz kolejny dużą wagę przywiązała do więzi rodzinnych między poszczególnymi bohaterami.
Dla świata bezlitośni i bezwzględni, w domowym zaciszu zdejmują swoje maski. Bez wahania oddaliby życie za tych, których kochają.
Są dla siebie nawzajem wsparciem w każdej sytuacji.
Tak jest również i tym razem, kiedy największej pomocy potrzebuje Alessandro.
Ten mężczyzna bez wątpienia zasługuje na szczęśliwe zakończenie.
Musi tylko uwierzyć, że koniec może być jednocześnie początkiem...
▪️Tytuł: " Odrodzony"
▪️Cykl: Rodzina Santo #4
▪️Autor: Agnieszka Brückner
▪️Wydawnictwo Niezwykłe
Alessandro Santo, brat Domenico znany był ze swojej błyskotliwości, a zdobywanie damskich serc nie stanowiło dla niego większego wyzwania. Wprawdzie w życiu miał wiele kobiet, to żadnej z nich nie udało się go usidlić. Ponieważ od dawna wątpił w to że, uda mu się znaleźć idealną kandydatkę na żonę skłania się ku aranżowanemu małżeństwu. Jak się okazuje, to jedna z lepszych decyzji jakie podjął w życiu, Santo i jego wybranka zawiązują nić porozumienia, a kiełkujące w nich uczucia szybko przybierają na sile. Do Ala zaczyna docierać czym są prawdziwe uczucia, szczęście i miłość. Zakochani układają plany na przyszłość, a bracia wspólnymi siłami próbują definitywnie usunąć wszelkie zagrażające ich rodzinie niebezpieczeństwo. Jednak w życiu zdarzają się sytuacje na które wpływu nie mają pieniądze czy dzierżona władza....
Myślałam, że już niewiele mafijnych romansów jest w stanie rozłożyć mnie na łopatki, a tu proszę autorka pokazała nam czym są prawdziwe emocje. Emocjonalny rollercoaster, to tak jakby nic nie napisać ciężko wyrazić słowami, to co czułam po jego przeczytaniu. Odrodzony to książka o której nie da się od tak zapomnieć, ona zagnieździ się w waszych umysłach i sercach na zawsze!!!! Potrzebowałam kilku chwil na uspokojenie się i przemyslenie tego co w niej zaszło, przyznam że to trudna historia, a emocje wylewające się z każdej strony sprawiły, że moje serce zostało roztrzaskane.
Piękna - TAK
Pełna miłości - TAK
Pełna nadziei -TAK
Wzruszająca - TAK
Bolesna - CHOLERNIE
W cyklu #rodzinasanto mafii jest tak naprawdę niewiele, a jeśli już się pojawia, to sceny są mocne i bardzo realnie przedstawione. Seria z reguły opiera się na więzach rodzinnych które są dla bohaterów niesamowicie ważne, ukazują jak ogromnym szacunkiem się darzą, ile są w stanie dla siebie poświęcić i do czego posunąć, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, a w razie upadku któregokolwiek być ogromnym wsparciem. Historia Alessandro zwala z nóg, morze wylanych łez, tona zużytych chusteczek i na wpół złamane serce, pomimo bólu jaki towarzyszył mi podczas czytania zdarzyły się też momenty w których potrafiłam się uśmiechnąć. Ogromną przyjemność sprawiła mi możliwość dojrzenia przemiany jaka nastąpiła w osobie Alessandro, jak miłość do ukochanej zmienia jego postawę, myślenie i priorytety.
Nawet nie domyślacie się jak ciężko było mi napisać tą recenzję by nie zdradzić fabuły. Chciałoby się pisać, i pisać o tej książce wyrzucić z siebie wszystkie emocje ale wtedy poszedłby spojler za spojlerem, a to już nie byłoby fer w stosunku do innych czytelników, niech i oni mają przyjemność z poznania tej niesamowitej książki ♥️
Przygotujcie się na zwroty akcji, których nie będziecie nawet w stanie przewidzieć.
Kochani czytajcie ją bo K......O warto, nawet zarywajac nockę ????
@piekielnie_grzeszne_ksiazki
22-12-2023
Przed nami czwarty tom #rodzinasanto a w nim historia brata Domenica, Alessadra. Znany nam z poprzednich tomów jako mężczyznę lubiącego jednonocne przygody z kobietami, ale też niezwykle niebezpiecznego i lojalnego członka mafii. Dbając o interesy rodzinnego biznesu i ratując pewną damę w opałach decyduje się na aranżowane małżeństwo. I chociaż w obiecał wybrance jedynie wierność i poczucie bezpieczeństwa zakochał się w niej po uszy. Czy będziemy świadkami jego happy endu?
Nie będę ukrywać, że naśmiałam się w chwilach, kiedy w fabule pojawiał się Domenico i jego dwójka wspaniałych dzieciaków. Głowa rodziny mafijnej w rodzicielskiej bezradności wielokrotnie wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Cała rodzina Santo po raz kolejny została tak przedstawiona, że sama chciałam być jej członkiem. Pełna szacunku, wsparcia dla siebie w naprawdę trudnych chwilach, traktujących się na równi. Nie goniącej za życiem, a doceniającej prawdziwe wartości krewnych i przyjaciół. Mimo, że jesteśmy w serii mafijnej to dostaliśmy tu... kawał życiowej historii...
Autorka w tej części zaserwowała mi ogromny rollercoaster emocjonalny. I chociaż znając Jej pióro wiedziałam, że tak będzie, to sama fabuła mnie w pewnym miejscu złamała. Obserwowanie Alessandra podczas walki samym z sobą ściskała serce. Tu gotowy dać gwiazdę z nieba ukochanej kobiecie, a tu walczący z niesprawiedliwością świata. Będący wsparciem i rycerzem, a dla wroga- smokiem.
#odrodzony to pełna bólu i nadziei historia miłosna feniksa, pragnącego odrodzić się z popiołów. O ludziach, którzy budzą nas do życia, dla których warto się starać, próbować otworzyć. Cierpliwych, wyrozumiałych i pragnących naszego szczęścia. O walce serca z rozumem, przeszłości, która nieprzepracowana wciąż o sobie przypomina. Niespełnionych marzeniach, potrzebie bycia wystarczającą, trudnych wyborów, głęboko skrywanym żalu i potrzebie poczucia bezpieczeństwa. O niezwykłej sile rodziny, wspaniałych ludziach, którzy zjawiają się w naszym życiu i nas zmieniają i o tyranach żyjących wsród nas oraz cicho tlącej się nadziei.
Ja z całego serca #piekielniepolecam nawet jako oddzielną historię, coś cudownego.
Kochani mam dla was recenzję mojego cudownego patronatu od Agnieszki Brückner jest to czwarty tom cudownej serii mafijnej "Odrodzony ", który będzie miał premierę po świętach 27 GRUDNIA. Czekam na te historię z niecierpliwością już bym chciała mieć tą książkę w swoich rękach. Jest to dla mnie ważna część. Jedna z najlepszych historii jaką kiedykolwiek w życiu czytałam. Na ten moment jest to numer jeden a już wam tutaj szybko pisze dlaczego ☺️
Jest to jedna z tych lektur, które wciągają nas od samego początku. Mamy w tej części aranżowane małżeństwo, które swoją drogą wychodzi na dobre głównym bohaterom. Alessandro z wiecznego kobieciarza staje się pokornym, wiernym mężem. Ratuje on niewiastę Clare przed ojcem tyranem. Tego bohatera pokochałam od samego początku tej serii. Czekałam z niecierpliwością na losy tego otóż mężczyzny. Wyczekiwałam z utęsknieniem, aż w końcu nadeszła ta chwila i mam już pełen obraz cudownego Alessandra. Wiem słodzę wam, ale nie da się inaczej ? Pomimo tego, że to jest aranżowane małżeństwo rodzi się pomiędzy nimi wielkie uczucie. Alessandro nie znał wcześniej takich uczuć. Jest pierwszy raz w takiej sytuacji. Pokochał kobietę dla której zrobiłby wszystko. Spalił by dla niej cały świat. Ale czy świat ma dla niego bezpieczną przystań ?
Aga tym tomem rozszarpała moją duszę i serce na milion kawałków. Pomimo, tego że jest to mafia, który schemat znamy na pamięć to uwierzcie mi na słowo autorka wszystko tą historią pozamiatała. Można jeszcze wiele wyciągnąć z tego gatunku i autorka nam tutaj w tej historii to udowodniła. Ja jestem w totalnym szoku co tu się zadziało. Chciałam płakać i śmiać się i tak ciągle na zmianę. Nie mogłam się zdecydować. Była walka z ogromnymi emocjami.
Odrodzony" to historia, która daje nam wiele do myślenia. Po przeczytaniu musiałam chwilę zastanowić się nad swoim życiem. Dumałam nad wieloma sprawami. Agnieszka wprowadziła do mojego serca wielki bałagan. Tutaj emocji nie zabraknie. Każdego bohatera pokochałam całym sercem. Fajnie, że mogłam poznać tę historię z kilku perspektyw. Wiedziałam co czuje dana postać, czego oczekuje a przede wszystkim poznałam ich myśli i się z nimi zżyłam. Autorka w tej części bardziej skupiła się na więzach rodzinnych, niż na brutalności tego świata. Dostaniemy mafię, ale nie krwawą jak w innych historiach. Tutaj również możemy zobaczyć niebezpiecznych mężczyzn, którzy zmieniają się dla własnej rodziny i przyjaciół w potulne aniołki. To jest piękne móc zobaczyć jak miłość do drugiej osoby zmienia człowieka na lepsze. Nie chcę wam niczego tutaj spojlerować a bez tego nie da się opisać tej cudownej historii. Mogę wam szepnąć, że będzie to historia, która was zaskoczy. Dostaniemy tutaj nieoczkiwane zwroty akcji. Ja nie byłam na to gotowa i wy także zapewne nie będziecie. Ale uwierzcie mi czytajcie tę książkę bo warto. Ja zerwałam dla niej całą noc. I nie żałuję.