[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]
♡ “Pokaż mi, kim jesteś” to historia trzydziestodziewięcioletniego Williama Reeda, który po pewnym wydarzeniu w jego życiu porzucił karierę lekarza i rozpoczął pracę w koncernie farmaceutycznym, w którym bardzo szybko dotarł na sam szczyt. W tej historii pojawia się również dwudziestosiedmioletnia Audrey, która została zmuszona przez rodzinę do zostania lekarzem, choć wcale tego nie chciała, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i Audrey dzięki tej drodze zawodowej odnalazła swój życiowy cel, czyli niesienie pomocy innym. Ich pierwsze spotkanie nie było ani trochę miłe, na pewno nie dla Williama, który przez młodą panią doktor stał się głównym tematem mediów. Nie jest to tajemnicą, że oboje od pierwszych chwil nie pałają do siebie sympatią, ale jak to się potoczy dalej?
♡ “Pokaż mi, kim jesteś” to drugi tom serii “Chicago” autorstwa Anny Falatyn. Moja historia z twórczością Ani zaczęła się właśnie od pierwszego tomu serii “Chicago”, czyli “Przypomnij mi, kim byłeś” dla którego przepadłam od pierwszych stron, natomiast dla losów Williama i Audrey dosłownie padłam na kolana już po pierwszych zdaniach. Jestem niesamowicie wdzięczna za to, że mogę być częścią tej cudownej historii.
♡ Nie wiem czy wiecie, ale Anna Falatyn jest znana z tego, że jak coś robi to na 200%, przeprowadziła tak dobry research podczas pisania tej pozycji oraz bezbłędnie poprowadziła bardzo poważny problem, który pojawia się na świecie, czyli kryzys opioidowy, uzależnienia od tych leków i wpływ ich na społeczeństwo. Jest zdecydowanie mistrzynią w tworzeniu książek z rzeczywistymi problemami, które są opisane tak jak powinny, przez co podczas czytania możemy się dowiedzieć ciekawych rzeczy o świecie.
♡ Ania przeszła samą siebie, tworząc bohaterów w tej serii. Po poznaniu Zacharego i Abigail myślałam, że tej pary nie da się przebić, ale wtedy weszła Ania, cała na czarno i stworzyła duo Williama i Audrey. Może zacznę od Audrey, bo ta dziewczyna jest tak bardzo zniszczona przez swoją własną rodzinę, że nie jest w stanie wierzyć w to, że potrafiłaby sobie poradzić sama, całe życie spędziła na wysłuchiwaniu oskarżeń, szyderstw i kłamstw na swój temat, była manipulowana przez osoby, które powinny ją chronić. Ale jest taka jedna rzecz, podczas której Aud jest najsilniejszą kobietą, czyli pomaganie innym (no i denerwowanie Williamka). Natomiast William z początku naprawdę nienawidzi Audrey, choć coś go do niej przyciąga. William odczuwa potrzebę chronienia Aud tyle, że sam nie wie przed czym, spełnia jej marzenia i ogląda z nią bajki, bo nikt inny z nią tego nie zrobi.
♡ Znajdziecie tu: zmagania z uzależnieniami, age gap (12 lat), kryzys opioidowy, on zakochuje się pierwszy, slow burn, od wrogów do kochanków, były lekarz, prezes koncernu farmaceutycznego i młoda lekarka. No i tak jak już wspominałam wcześniej Ania odwaliła kawał świetnej roboty, tworząc tę historię.
in_love_with_reading_books
03-05-2024
„– Nie znoszę cię, Evans – rzucił rozbawiony do pleców kobiety.
– Ja ciebie bardziej – odgryzła się.
– I bardzo się cieszę z tego powodu, to przecież ciągle »bardziej«.”
Kto choć raz miał styczność z twórczością Anny Falatyn, ten wie, że każda jej powieść zachwyca dopracowaniem i nietuzinkową fabułą. Autorka ponownie zabiera nas do Chicago, tym razem wciągając w środek kryzysu opioidowego, który w rzeczywistości stał się solą w oku Amerykanów. Wątek ten dodał atrakcyjności, budzi ciekawość, przy tym ma spory wpływ na przebieg fabuły, a jego realny wydźwięk nadaje niebanalnego charakteru całej historii.
Głównymi bohaterami powieści są William i Audrey. On – były lekarz, który ze względu na pewne okoliczności porzucił swój zawód i postanowił spełniać się w branży farmaceutycznej. Jako prezes koncernu nie ma jednak łatwo, bo to właśnie on stał się tarczą odpierającą wszystkie ataki. Ona – lekarka i aktywistka działająca na rzecz wycofania leków bazujących na opioidach. Wyczuwacie związek? Ich pierwsze spotkanie jest barwne, emocjonujące i naznaczone… jajkami. A im dalej w las, tym wcale nie lepiej. Ich potyczki słowne i małe zemsty to złoto! Ania stworzyła bardzo wyrazistych bohaterów, a chemia między jest elektryzująca. Gdzieś po drodze rodzi się między nimi fascynacja i przyciąganie. Uwielbiam to, jak zostało zbudowane między nimi napięcie. Czytelnik doprowadzony jest wręcz do wrzenia potęgowanym między nimi pożądaniem. Sceny zbliżeń opisane są w delikatny, niewulgarny, ale pobudzający zmysły sposób. Stanowią przyjemny dodatek, na który trzeba i WARTO poczekać. Coś niewiarygodnego!
„Przez myśl przemknęło mu, że jest nią zafascynowany. Intrygowała go jej natura, opryskliwość, zaciętość oraz to, że nie potrafił jej rozgryźć. Ekscytowało go to, że kobieta nim gardziła i traktowała jak wroga.”
Jednakże to emocje odgrywają tu kluczową rolę. Zarówno Will, jak i Audrey dźwigają ze sobą potężny bagaż, który odpowiada za ich wycofanie i niepewność. Zaufanie rodzi się między nimi stopniowo, a czytelnik nie ma wrażenia, że coś jest sztuczne i płytkie. Biorąc pod uwagę ich doświadczenia, nie mogło być inaczej. Z tej dwójki to Will jest tą stroną, która szybciej wie czego, a właściwie kogo chce. Tutaj odkrywamy jego czułą i wrażliwą stronę, a to jest niezwykle odświeżające, bo dla świata zewnętrznego pokazuje się wyłącznie jako arogancki i nadęty buc. Im lepiej go poznajemy, tym bardziej przekonujemy się, jak wartościowy i lojalny człowiek skrywa się pod skrojonym na miarę garniturem. Jego starania względem Dee topiły moje serducho. Gdzie mogę znaleźć takiego Willa? Chyba nie zdziwię Was, gdy powiem, że trafił na czołowe miejsce na liście moich mężów książkowych?
Audrey przeszła w życiu naprawdę wiele, jest złamaną duszą, która tak naprawdę nie spotkała na swojej drodze osoby, która byłaby tylko dla niej. To, czego doświadczyła, odcisnęło na jej psychice trwałe piętno, a jej trauma jest obecna, widzimy, jak stale się z nią zmaga, jak odpowiada za jej brak pewności siebie i destrukcyjne myśli na swój temat. To trudna tematyka i uważam, że Ania poradziła sobie świetnie, portretując Audrey, jej słabości i chwile zawahania. Jednocześnie ta strona osobowości naszej głównej bohaterki, która popycha ją do pomocy innym, jest niezwykle ujmująca. Jest prawdziwym słoneczkiem, zwłaszcza w kontaktach z Willem. Audrey momentami może nie jest łatwą do lubienia bohaterką, ale jest prawdziwa, popełnia błędy jak każdy z nas i tutaj tkwi jej urok.
„Dzięki tobie odważyłam się przełamać ciszę, w której żyłam. Dziękuję za pokazanie mi, że słowa potrafią być piękne. Za to, że pokazałeś mi, kim tak naprawdę jesteś, dzięki temu ja mogłam pokazać siebie.”
„Pokaż mi, kim jesteś” jest powieścią kompletną, dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach, a jej romantyczna strona urzeka. Tutaj każdy dialog ma sens, każda rozmowa wnosi coś nowego, nawet te wzajemne docinki Willa, Zacka i Bena, bo pokazują, jak silna i wartościowa jest ich przyjaźń. Anna Falatyn stworzyła historię, która porywa od pierwszych stron, bawi, ale też porusza poprzez realne ludzkie problemy. To prawdziwy emocjonalny rollercoaster, a przy tym stanowi bezpieczne i komfortowe miejsce, którego nie chce się opuszczać. Historia Willa i Audrey jest wyjątkowa, a ich droga nie należała do łatwych. Naznaczona jest wieloma wybojami, bólem, problemami z zaufaniem, ale nie brakuje w niej promieni słońca. To jedna z tych powieści, która karmi duszę, pozostawiając w sercu i głowie trwały ślad. Ja jestem zachwycona i nie skłamię, gdy stwierdzę, że Anna Falatyn należy do grona najlepszych polskich autorek. Każda jej powieść stanowi dowód fenomenalnego kunsztu i dbałości o detale. Każda z nich wnosi ogromną wartość literacką, którą czytelnik rozkoszuje się jak najlepszą ucztą. Po prostu czytajcie Willa, jestem pewna, że też się zakochacie!